Pierwszy test bolidów na 2026 za zamkniętymi drzwiami

Media i kibice nie zobaczą debiutu nowych bolidów i silników
04.07.2520:21
Jakub Ziółkowski
10wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pierwsze testy przed przełomowym sezonem 2026 odbędą się za zamkniętymi drzwiami - bez kibiców, dziennikarzy, kamer i fotografów. Dotyczy to pięciodniowej sesji w Barcelonie pod koniec stycznia, którą FIA i F1 oficjalnie określają jako „prywatną”.

Jak podaje Auto Motor und Sport: Nowe auta mogą mieć sporo problemów wieku dziecięcego. Obawiano się, że jeśli coś pójdzie nie tak, reakcja opinii publicznej będzie zbyt ostra.

Na testach udostępnione zostaną jedynie czasy okrążeń - zero materiałów wideo, żadnych zdjęć. Obawy są uzasadnione. Symulatory pokazują, że kierowcy mogą być zmuszeni do zdejmowania nogi z gazu na prostych, żeby doładować baterię. Charles Leclerc, który testował nową konstrukcję Ferrari w symulatorze, nie kryje rozczarowania:

To mniej atrakcyjne i mniej przyjemne auta do prowadzenia. Jeśli będziemy konkurencyjni, pewnie je pokocham. Jeśli nie - wręcz przeciwnie.

Podobnie wypowiedział się Lance Stroll:

Zmniejszono docisk tylko po to, żeby bateria dawała radę. Nie podoba mi się kierunek tych przepisów. Wielu kierowców myśli podobnie, ale nie mówi tego głośno z powodów politycznych.

Pierwsze realne odpowiedzi na temat tempa nowych bolidów prawdopodobnie poznamy zatem w Bahrajnie.