Speed krytykuje szefostwo Toro Rosso

Scott Speed uważa, że nie otrzymuje od swoich szefów wystarczającego wsparcia
23.07.0718:10
Mateusz Furgał
2509wyświetlenia

Scott Speed skrytykował szefów zespołu Toro Rosso - Gerharda Bergera i Franz Tosta, stwierdzając, że za wszelką cenę chcą pozbyć się swoich obecnych kierowców.

Ogłoszenie kontraktu Amerykanina na sezon 2007 zostało opóźnione aż do lutego. Berger twierdził przy tym, że Speed musi okazać więcej zaangażowania, jeśli chce pozostać we włoskim zespole. Austriak nie ukrywa także, że jest zainteresowany zatrudnieniem mistrza serii Champ Car - Sebastiena Bourdaisa, który jest poważnym kandydatem na miejsce w jednym z samochodów Scuderii Toro Rosso w sezonie 2008.

Po Grand Prix Europy Speed stwierdził, że zarówno on jak i jego partner nie otrzymują od swoich szefów żadnego wsparcia. Gerhard i Franz mają swoje własne pomysły na przyszłość i są co do tego zgodni. - powiedział Speed serwisowi SPEEDtv.com. Nie ma to nic wspólnego z moimi osiągami, tego jestem pewien. Jest oczywiste, że od moich szefów, zarówno ja jak i Tonio, otrzymujemy bardzo małe wsparcie. Podobna sytuacja ma miejsce od dwóch lat, ale w tej chwili jest o wiele gorzej.

W pewnym momencie powiedziałem sobie, że nie obchodzi mnie to czy będę w Formule 1 w następnym roku, czy będę w innym zespole - nie ma to dla mnie znaczenia. Właściwie sprawiło to, że jestem teraz bardziej zrelaksowany i o wiele spokojniejszy, uważam także, że osiągam lepsze wyniki. Nie trzeba być geniuszem żeby przeczytać gazetę i dowiedzieć się, że Franz i Gerhard cholernie na nas naciskają. aby pozbyć się mnie i Tony'ego.

Zarówno Speed jak i Liuzzi wycofali się z Grand Prix Europy, wypadając z toru w pierwszym zakręcie na początku trzeciego okrążenia. Wydawane zazwyczaj przez zespół oświadczenie po wyścigu zawierało jedynie stwierdzenie: Nie mamy dzisiaj nic do powiedzenia.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

14
rannt
24.07.2007 11:29
lubię Twój optymizm Tytoniowy - oczekiwanie, że ktoś będzie logiczny i być może nawet racjonalny ;) mnie wkurza Berger - rozumiem, że nie jest zadowolony z kierowców, ale do diabła zdecydował sie na nich w tym sezonie i wiedział co brał. Ciągłe skarżenie się prasie, że ma wybrał sobie złych kierowców to chamstwo. To tak jakbyś czytał od swoich szefów w prasie ciągle, że jesteś beznadziejny - sam jestem szefem i wiem, że takich rzeczy sie swoim ludziom, nawet tym słabiej pracującym, nie robi - nie obrabia im się publicznie dupy, tylko co najwyżej zwalnia. Jak tacy są nie cacy Berger, to wywal ich, zapłać odszkodowanie i zatrudnij z miejsca kogoś innego - a jak cię na to nie stać, to się zamknij. PS - w latach 80-tych b. Bergera lubiłem jako kierowcę, przykro słuchać jego słów teraz
TobaccoBoy
24.07.2007 10:08
Krauza, co ty p**dolisz??? STR2 = RB3 + silnik Ferrari. Cholera, żeby ktoś się 2 razy zastanowił nad swoimi słowami. Jest coś takiego jak logika formalna i pozwala ona na wyliczanie wartości logicznej zdań.
Krauza
24.07.2007 09:16
Tylko ku**a ja sie im nie dziwie jak jeżdżą czymś czego nie można nazwać bolidem -.-
jędruś
24.07.2007 08:19
No, to ciekawa sytuacja się nam zrobiła... Szefostwo teamu po tak ostrym skrytykowaniu ze strony zawodników raczej nie pozwoli im już długo jeździć za kierownicą bolidu STR2. To raczej koniec przygody Speeda w F1.
Xenomorph
24.07.2007 06:12
Ja bym tam nie zwalał winy na kierowców zbytnio. Fakt, że może nie imponują, ale te bolid TR zawodne są. Chetnie zobaczyłbym Hamiltona w TR. Właściwy człowiek na właściwym miejscu :D.
wojtassss
24.07.2007 01:36
To juz po nim, prawie na 100% w nastepnym sezonie bedzie Burdais i Vettel
marrcus
23.07.2007 11:52
... Tymczasem amerykańska stacja Speed TV poinformowała o fizycznej napaści Franza Tosta na Scotta Speeda, kiedy Kalifornijczyk wrócił do boksu po kraksie na trzecim okrążeniu Grand Prix Europy. Po dyskusji z Tostem, Scott odwrócił się i chciał odejść. Wówczas według jednego ze świadków, austriacki szef zespołu zaatakował kierowcę. ... autoklub.pl
Matador
23.07.2007 08:44
ja bym go sobie nie wyobrażał już na żadnym GP!!!
K
23.07.2007 08:12
Jeżeli jest aż tak źle, że kierowca krytykuje szefostwo w mediach, to ciężko sobie wyobrazić Speed'a w TR w 2008r.
Wrzatek
23.07.2007 07:48
Na Onecie piszą, że Ventyl zastąpi Speeda w GP Węgier. :D
rafaello85
23.07.2007 07:28
Speed i tak jezdzi już o jeden rok za dużo w STR, to samo tyczy się także Liuzziego. Na miejscu szefostwa pozbyłbym się ich po zakończeniu sezonu 2006
izyk19
23.07.2007 07:26
Powinien mieć pretensje do siebie a nie do zespołu. Fakt STR nie mają najlepszych samochodów ale to nie upoważnia Speeda i Liuzziego do tak beznadziejnej jazdy.
TobaccoBoy
23.07.2007 07:18
Tyle, że STR2 to w 90% RB3. Ot tylko silnikami się zasadniczo różnią i kierowcami. Speed w końcu przestał mieć wsparcie Red Bull, gdy Indy straciło miejsce w kalendarzu. Zresztą Scott mocno pracował na ten stosunek kierownictwa do niego...Teraz udaje biedna sierotke Marysie...
andrzej45
23.07.2007 07:13
No i tutaj gotów jestem zgodzić się z wypowiedzią Speeda, jak się ma gówniany samochód to zatrudnienie samego Schumachera by nie pomogło albo Hamiltona:))