Raikkonen nie poddaje się w walce o mistrzostwo

Po rozczarowującym wyścigu Fin nie traci nadziei i dalej będzie walczył o najwyższe trofea
25.07.0718:00
Mariusz Karolak
2602wyświetlenia

Kimi Raikkonen stwierdził, że jeszcze się nie poddaje i nadal zamierza walczyć o tegoroczny tytuł Mistrza Świata Formuły 1. Fin nie ukończył ostatniego wyścigu o Grand Prix Europy w Niemczech, choć miał szansę na zwycięstwo.

Była to już druga awaria kierowcy Ferrari w tym sezonie i chociaż prowadzący w klasyfikacji generalnej Lewis Hamilton również nie zdobył żadnych punktów na Nurburgringu, to jednak Raikkonen stracił doskonałą okazję do zniwelowania 18-punktowej straty do kierowcy zespołu McLaren na siedem wyścigów przed końcem sezonu. Fin stracił też trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej na rzecz partnera z zespołu Felipe Massy.

Raikkonen zaznaczył, że nie będzie mu teraz łatwo wywalczyć mistrzostwo, ale zamierza walczyć do końca sezonu. Od czasu do czasu naprawdę ciężko jest zrozumieć, jak trudne mogą być sporty motorowe. Mieliśmy właściwie wszystko co było nam potrzebne, aby zaliczyć perfekcyjny weekend, ale niestety nie udało się. To prawdziwe rozczarowanie, że po raz drugi w tym sezonie przytrafiła mi się awaria.

Mimo wszystko nie jesteśmy jeszcze całkowicie pokonani, ale z pewnością nie jest teraz łatwiej. Nie wiem dlaczego, ale wygląda na to, iż niemieckie tory niezbyt za mną przepadają, chociaż muszę przyznać, że ja je bardzo lubię, zarówno Nurburgring jak i Hockenheim. Po wywalczeniu pierwszego pola startowego w sobotę byłem na najlepszej drodze do odwrócenia tego niekorzystnego trendu, ale ostatecznie tak się nie stało. Niestety, nie można już nic zmienić. Trzeba po prostu poczekać do następnego sezonu na kolejną okazję.

Jest mi niezmiernie przykro, że wyścig tak się zakończył, ale takie jest właśnie życie. Jedno jest pewnie: nie poddamy się. Strata do najlepszych pozostaje właściwie podobna, chociaż mamy już jeden wyścig mniej do końca sezonu. Nasz samochód jest jednak teraz bardzo konkurencyjny.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

19
pasior
26.07.2007 01:42
Statek zgadzam się że punktacja jest do bani. Wrócę do sezonu 2005 kiedy to McLaren wygrał 10 wyścigów i nie zdobył żadnego tytułu. Wtedy zal do punktacji mogli mieć i pewnie mieli kibice McLarena. W tym sezonie może okazać się ż ekibice Farrari będą narzekać. Ale cóż nie MY - kibice ustalamy zasady. POZDROWIENIA dla wszystkich kibiców F1
Statek
26.07.2007 11:49
Zgadzam sie żę Ferrari ejst troche zawodne...i masz racje,że jakoś Massa nie ma z tym problemów Kimi miał 2 razy...pozatym jest 7 wyścigów i uważam,że nie można przesadzać...myśle,że Kimi będzie dawał z siebie wszystko i myśle, ,że o Mistrzostwie zadecudują ostatanie 2 wyścigi.Pasior a Tebela jest często myląca a dla mnie punktacja w F1 to skandal... powinien prowadzić kiewrowca z najwiękrza ilością zwycięstw a nie podium...dlatego zawsze mówiłem,że za 1 powinno być 15 a za 2-10 i tak jak jest teraz 3-8 itp... Co to za punktacja,że miedzy zwycięscą a 2 jest 2 pkt...ludzie.... przecierz to jest chore I ja nie ujmuje Mclarenowi to bardzo dobry team ,ale uważam,że ma dużo szczęscia i korzysta poprostu ze słabości innych bo jak Ferrari nic nie jak to sie mówi,,dolega'' to zawsze będzie NAJSZYBSZE.Dlatego szkoda mi Massy bo w GP Europy był najszybszy a przegrał..przez opony...ale właśnie w F1 to jest piękne:P. Nawet Alonso przyznał,że na suchym torze Ferrari jest szybsze a to z jego ust żadko wychodzi faworyzowanie innego teamu...
pasior
26.07.2007 11:32
NEO86 a to że w 2005 roku McLaren nie zdobył mistrzostwa co nie był pech. Tylko przez awaryjność nie zdobyli tytułu. Mam nadzieję że w tym roku z tego samego powodu beknie Ferrari.
NEO86
26.07.2007 11:20
Statek zgadzam się z Tobą. To że Ferrari jest za Mclarenem to wyłącznie pech. Bolid Ferrari jest dużo szybszy od Mclarena tylko mogli by poprawić awaryjność.
pasior
26.07.2007 11:15
Statek popatrz w tabelę mistrzostw zobaczysz kto jest jak narazie słabszy w tym sezonie.
Statek
26.07.2007 10:19
pasior zgadzam sie ale wczesniej w regulaminach nie było nic o podłodze wiec czemu mówisz,że to było nielegalne dopiero FIA wprowadziła to do regulaminu pozatym ciekawy artykół przeczytałęm na zagranicznej stronie że Mclaren na 99% zostanie ukarany kwestią jest tylko jaka to będzie kara... Pasior Ferrari jest słabsze?? sorki ,ale mi sie wydaje ze niewiele ale to Ferrari ejst szybsze... szczególnie w wyścigach porównaj se czasy naj okrążen to od0,4 do 0,7 na korzyśc Ferrari a nie musze chyba mówić ile to jest w F1 dużo nawet bardzo... i chyba każdy sie z tym zgodzii...a to,żer Mclaren dominował tak w Ameryce to fakt,że Ferrari miało zepsuty tunel a to jak powiedział bardzo dobrze Borowczyk z Polsatu,,bez tego ZADEN! team F1 nie istnieje'' i oni skorzystali na chwilowej...słabości Ferrari Tunel jakoś działa od GP Francji i co? Ferrari przoduje...
pasior
26.07.2007 09:45
Statek poczytaj sobie najnowsze informacje o aferze szpiegowskiej. Jest tam napisane ze inżynier z Ferrari przekazywał temu z McLarena informacje co w bolidach z Ferrari jest nie do końca zgodne z regulaminem i np stąd McLaren tak szybko zareagował na "ruchome podłogi" w Ferrari. Jets tam rówież napisane ze ten facet od czerwonych szukał dojścia do kogoś kto ma coś do powiedzenia w sportach motorowych. Czemu nie poszedł bezpośrednio do FIA - tego nie wiem , ale poczekajmy jeszcze parę dni i pewnie wszystko się wyjaśni. Jakoś nie mogę zrozumieć co mógłby wykorzystać McLaren od słabszego (nie da się ukryć) w tym sezonie Ferrari.
Czechoslowak
26.07.2007 08:44
Czy to tylko pech Raikkonena?? A może to coś o czym my nie wiemy, może styl jazdy, może słaba współpraca z inżynierami, może coś jeszcze innego sprawia, że to właśnie Fin ma najczęściej psujący się bolid. Dopóki jeździł w Maku można było jeszcze zrzucać winę na fortunę- "szybki kierowca jeżdżący w awaryjnym bolidzie", ale oto dziwnym trafem w sezonie 2007 McLareny są praktycznie bezawaryjne, natomiast niezawodne w poprzednich latach Ferrari zepsuło się już dwukrotnie w 10 wyścigach i co ciekawe psuje sie właśnie Raikkonenowi a nie Massie. Dla mnie to co najmniej zastanawiające.
rafaello85
25.07.2007 09:07
Kimas ma pecha - dwie awarie techniczne pozbawiły go co najmniej 12 punktów do klasyfikacji generalnej:/// Co prawda jest jeszcze 7 wyścigów do końca, ale McLaren jest dość szybki i przede wszystkim w wyścigach się nie psuje. Ja w każdym razie trzymam kciuki za Kimiego:) Może się okazać, że po jutrzejszym dniu Fin będzie wiceliderem klasyfkikacji generalnej;p
joz84
25.07.2007 08:58
Kimi dwa razy otarł się już o tytuł. ciekawe czy sprawdzi się powiedzenie "do trzech razy sztuka"??? kimi zawsze wolał atakować niż się bronić, więc bądźmy dobrej myśli.
Statek
25.07.2007 06:19
Kumien ja tak samo:) aby tylko pech go ominoł to będzie wygrywał:P Andy jak Ferrari oszustwo to nie Todt w swoim domu miał 700 stron o Mclarenie...dowody chłopie dodowy:P Andy wyobraż sobie ,że prowadzimy 2 restauracje niedaleko siebie i jak to sie mówi jesteśmy dla siebie konkurencją i co byś se pomyslał jak byś znalazł u mnie wszystko na temat twoich dań i wogóle finansów? chyba odpowiedz jest jedna nie?
kumien
25.07.2007 05:54
@Statek Też mi się wydaje, że Kimi się już wpasował w team i bolid, a teraz to pokaz jego wspaniałych umiejętności. Mam nadzieję, że do ostatniego GP różnica pomiędzy wielką czwórką będzie wynosiła 1-2 pkt. Wtedy kto wygra to będzie mistrzem i to byłoby piękne zakończenie sezonu. ( ja bardzo chciałbym, aby mistrzem bł właśnie Kimi ;) )
andy
25.07.2007 05:30
Statek> jedno wielkie oszustwo to ferrari
Statek
25.07.2007 05:03
MAsz racje:P,ale pocichu licze,że jutro odbiorą im punkty za oszustwo ,ale masz racje jak wygrać to na torze,ale szkoda mi go bo ostatnio jest najszybszym kierowcą i chyba każdy sie z tym zgodzi:):P ma troche pecha tak jak Massa jak nie auto to Aura:P
jędruś
25.07.2007 04:59
Trzymam kciuki za Kimiego i mam nadzieję że wyczerpał już limit pecha w tym sezonie. Przy dobrej jeździ ma nawet spora szanse na zbliżenie się do Hamiltona jeszcze przed końcem sezonu.
RubiKub
25.07.2007 04:56
@Statek Bardzo fajnie, ze kibicujesz Raikkonenowi, ale tak przy okazji tego faktu... nie życz innym niepowodzenia.
Bebalf
25.07.2007 04:31
Do trzech razy sztuka. Dwa razy w tym sezonie nie wypaliło, więc do końca sezonu spokój. Nic, tylko ściskać kciuki za pozostałe GP ;)
Fisico_F1_ASR
25.07.2007 04:25
Szkoda że Kimi nic nie powiedział o końcówce 1 kółka
Statek
25.07.2007 04:22
No ja mam nadzieje,żę Raikkonen wygra a komus z Mclarena sie coś zdarzy na Węgrzech...oby tak było:P