Ferrari bada przecieki o nowatorskiej konstrukcji nosa F2008

Pojawiły się również doniesienia, że na bolidach Ferrari nie zobaczymy już nigdy napisu Marlboro
16.04.0814:38
Konrad Házi
5836wyświetlenia

Zaprezentowana przez Ferrari podczas testów w Barcelonie nowatorska konstrukcja nosa F2008 rozbudziła spekulacje na temat tego, czy we włoskiej ekipie wciąż są szpiedzy. Domniemany szpieg Ferrari - Nigel Stepney nie pracuje już w zespole, jednak doniesienia o dziurawym nosie pojawiły się na łamach włoskiej prasy już dobre dziesięć tygodni temu.

Włoski magazyn Autosprint już w lutym zaprezentował artykuł o nowym nosie, dołączając również rysunki innowacyjnego rozwiązania, co wzbudziło podejrzenia, że tajne dane konstrukcyjne wciąż wyciekają z Ferrari, pomimo zwolnienia Stepneya i nałożenia na McLarena kary wysokości 100 milionów dolarów.

Dyrektor techniczny Ferrari - Aldo Costa powiedział dla szwajcarskiego dziennika Blick, że jest przerażony tym przeciekiem i stwierdził, że zaledwie kilku pracowników Ferrari wiedziało o projekcie tego nosa podczas testów w tunelu aerodynamicznym. Blick twierdzi również, że wszczęte zostało wewnętrzne śledztwo w sprawie tych przecieków.

To tyle jeśli chodzi o szpiegostwo, natomiast pojawiły się również doniesienia, że na bolidach Ferrari nie zobaczymy już nigdy jawnych znaków firmowych Marlboro. Zespoły takie jak Renault, McLaren i Honda zrezygnowały już kilka lat temu z reklamy wyrobów tytoniowych ze względu na zakaz wprowadzony w Europie i sporej części świata. Zespół z Maranello przedłużył jednak swój kontrakt z koncernem Philip Morris i jak dotychczas na ich bolidach pojawiało się logo Marlboro tam, gdzie to tylko było możliwe, czyli między innymi w Monako i Chinach.

Jednakże podczas ostatniego Grand Prix Bahrajnu, gdzie prawo teoretycznie zezwala na reklamę tytoniu, na obu F2008 umieszczone były jedynie 'kody kreskowe' przypominające symbol Marlboro, jednak nie było żadnych napisów ani logo. Jak twierdzi magazyn Autoweek, Ferrari potwierdziło, że znaki firmowe Marlboro nie będą pojawiały się już na ich bolidach. Będący własnością Altria Group koncern tytoniowy Philip Morris zdecydował bowiem, że 'kod kreskowy' pozostanie już na stałe.

Marlboro angażuje się w Formułę Jeden od 1972 roku, kiedy to zaczęło wspierać zespół BRM. Potem przez długie lata wpierało zespół McLaren, a następnie podpisało umowę z Ferrari. Obecny kontrakt Marlboro z Ferrari szacowany jest na około miliard dolarów i wygasa w 2011 roku.

Źródło: [url= http://en.f1-live.com/f1/en/headlines/news/detail/080415095411.shtml]F1-Live.com[/url], HomeOfSport.com

KOMENTARZE

26
rafaello85
17.04.2008 01:20
marcinp---> prawdą jest, że przez wiele lat kluczowe miejsca w Ferrari zajmowali nie Włosi. Jednak oni odeszli, a na ich miejsce przyszły nowe osoby. Tak, jak napisał Hitokiri - jedni przychodzą, inni odchodzą. Przecież to jest normalna rzecz. A to, że na miejsca po tym ludziach zajęli Włosi, nie ma wg mnie większego znaczenia. Popatrz jak jest w McLarenie - angielski zespół i najwazniejsze pozycje piastują Brytyjczycy, w Williamsie podobnie.
Jankes
17.04.2008 01:21
szkoda, że nie ma listy ignorowanych, marcinp wylądował by tam bez rozmowy kwalifikacyjnej, wystarczy to CV w postaci komentarza bez interpunkcji, którego to się czytać nawet nie da o_0
Hitokiri
16.04.2008 09:58
Przecież wiadome było, że Brawn czy Todt nie będą w tym teamie zawsze, to że jedni odchodzą, a drudzy przychodzą to normalna kolej rzeczy. Todt nie odszedł w ramach żadnego protestu, to Montezemolo go "wykopał", pewnie mieli różne koncepcje prowadzenia teamu, a Brawn z tego co mówił to poszedł szukac nowych wyzwań, bo warunki finansowe napewno miał w SF doskonałe. Z jednym jednak się zgodzę - w Scuderia Ferrari pogarsza się klimat, nie wiem jak jest w samym teamie (inżynierowie, mechanicy, kierowcy), ale znam człowieka który robi w Ferrari silniki (jest operatorem obrabiarki), otóż powiedział on, że gdyby nie fakt, że do emerytury zostało mu już tylko kilka lat to opuściłby fabrykę, bo nie czuc tam już rodzinnego ducha jak było to dawniej. Nowe czasy nadeszły, ale Ferrari przetrwa, lepiej - wygra jeszcze niejeden tytuł.
marcinp
16.04.2008 09:36
Rafaello szczerze to mam swoja teorię - Scuderia była w dużym stopniu zespołem międzynarodowym aż pewnego pięknego dnia już po odejściu MSC postanowiono to zmienić Brown zrobił sobie wolne a stworzona przez niego ekipa poczuła się niepewnie bardzo niepewnie niejaki Pan Todt widział że problem narasta tyle,że nie jest akcjonariuszem mógł tylko ostrzegać ... i odejść w ramach protestu .Mamy więc Włocha szefa teamu szefa technicznego Costę i mamy problem bo ludzie którzy pozostali po tandemie Brown-Todt czują,że nie są już tak potrzebni jak kiedyś reszta w postaci afery szpiegowskiej czy fotek w necie to już tylko wynik zamętu wewnątrz . Paru ludzi uwierzyło ,że nie ma niezastąpionych ale mogą bardzo się mylić
rafaello85
16.04.2008 09:24
marcinp----> a może te problemy z przeciekami wzięły się wlaśnie stąd, że do tej pory każdy każdemu ufał i nie patrzyli sobie na ręce?
marcinp
16.04.2008 09:08
Panowie Panowie a czy Wy chcielibyście pracować w firmie gdzie jeden patrzy na drugiego wilkiem i zamiast myśleć o pracy skupia się na myśleniu wycieknie nie wycieknie ??? I jak szybko pada atmosfera w takim teamie ? Nie jestem wrogiem ferrari cieszył mnie wydarty Strzałkom tytuł Kimiego tylko co to ma do rzeczy ? co kilka miesięcy kolejny przedstawiciel szanownej scuderii jęczy do mediów ,że mu coś nie gra bo to nad czym ślęczy po nocach jest w necie lub u konkurencji :) tak więc przy takim stylu zarządzania mimo największego powera jaki ma ten team powoli nadchodzi nieuniknione wewnętrzne jatki odejścia z firmy ( Brown np) i obniżenie lotów bo to nieuchronne tylko ludzkie i tyle
Hitokiri
16.04.2008 08:53
drugi andy, tylko jeszcze sie musi wyrobic ;)
rafaello85
16.04.2008 08:47
marcinp---> "era czerwonych dobiega końca"???? Twoje niedoczekanie! Sam w to nie wierzysz;)
ice_man_86
16.04.2008 08:41
@marcinp ---> zanosi się na to że to koniec Ferrari :P z fusów na dnie szklaneczki to wywróżyłeś?
marcinp
16.04.2008 08:37
Boże zaczynam mieć dość południowej mentalności :) jak dla mnie to jeden gigantyczny śmiech na sali i pierwszy symptom ,że kończy się era Czerwonych a to dokumenty u Maca a to zdjęcia w necie musi być tam w dechę atmosfera nie ma co ! Zaczynam się lekko irytować jak kolejny przedstawiciel ferrari staje przed publika i jęczy jacy to oni biedni zahukani i podglądani czas kończyć Panie i Panowie era czerwonych dobiega kresu !!!
jędruś
16.04.2008 06:43
Zgadzam się z Toshiba . Ktoś myślący mógł to dać do prasy , a nie odrazu nowa afera szpiegowsa . Zresztą żadna gazeta nie miała by tyle kasy , by podkupić jakiegoś głównego inżyniera z Ferrari . Nie mniej lepiej wyjaśnić tę sprawę . A co do kodu kreskowego , to już raczej przesądzone , że po 2011 roku Ferrari będzie musiało szukać nowego sponsora tytularnego . Tylko kto da im 200 mln $ rocznie ... I kończy się nam na stałe era tytoniu w F1 .:D
ToshibaUser
16.04.2008 06:07
A kto powiedział im , że prasa wie o tym z przecieku - rzekomo - z szeregów Ferrari ? Niech się nie ośmieszają . Tego typu rozwiązania - jak już pisałem - są z powodzeniem stosowane w pojazdach GT , czy nawet drogowych . Tak więc tylko kwestią czasu było jak ktoś to wprowadzi do F1 .Ja już dawno się nad tym zastanawiałem , czemu bolidy nie mają takiego rozwiązania . Tak więc nie było to pytanie czy , ale kiedy i kto to wprowadzi . Każdy myślący analityk ( i znający trochę fizyki ;) spodziewał się , że w związku ze zmianami na sezon 2009 , zespoły będą musiały zrekompensować sobie jakoś brak lotek itp. A więc skoro nie można " do góry " to trzeba " do dołu " . I tak powstała " dziurka " . I nie ma tu szpiegostwa . Wystarczy trochę myśleć :) A dlaczego Ferrari , a nie np. Renault ? Popatrzcie na FXX / FXX Evo i jego program badawczy . Jeśli ktoś miał to wprowadzić jako pierwszy to właśnie Ferrari . Trochę logicznego myślenia i nie trzeba szpiegostwa :)
Hitokiri
16.04.2008 05:21
Nie, w nosie jest portal do innego wymiaru i właśnie stamtąd zasysane jest powietrze kierowane nad samochód... A sam nos wcale nie musi by mniej wytrzymały, z dodatkowymi elementami i przegrodami w środku może by nawet wytrzymalszy, choc zapewne troszkę cięższy.
rmn
16.04.2008 04:15
rozumiem, że od spodu nosa są wloty?
who85
16.04.2008 04:11
rmn z tym nosem chodzi mniej więcej o to, że zaraz za przednim spoilerem jest dość duże nadciśnienie, stamtąd powietrze jest zasysane, i odpowiednio ukształtowanymi wylotami na górze jest kierowane na tyle skrzydło plus czego można się domyślać działa to jak kolejny "spojler" czyli dociska bolid do ziemi,moim zdaniem przygotowują to przedewszystkim na nowy sezon gdy oba skrzydła będą mniejsze tylko teraz mam pytanie kiedy kolejny zespół zrobi coś podobnego :) no i z punktu inżyniera w jaki sposób przeszli z tym "dziurawym" (czyli teoretycznie słabszym wytrzymałościowo) nosem crash testy :> a co do przecieków to już staje się trochę żałosne :| przy takich nakładach finansowych jak oni mają i nie mogą poradzić sobie z bezpieczeństwem :| trochę to dziwne, szczególnie że ostatnio tylko ferrari się na to skarży :/
Jakuzo
16.04.2008 02:38
Z forum szachowego.
andy
16.04.2008 02:33
rmn> ich nos? ponoć zerżnęli ten wynalazek z jakiegoś forum internetowego.
rmn
16.04.2008 02:30
miliard dolarow!? czy ktoś może wie na jakiej zasadzie działa ten ich nowy nos?
andy
16.04.2008 02:22
no tak! McLaren skompromitowany więc teraz się trzeba zabrać za kogoś innego. Kto teraz podskakuje? BMW? Więc może się za chwilę okazać że ktoś z BMW jest w posiadaniu 780 stron dokumentacji dotyczącej ferrari. Oczywiście żartuje. Ale na miejscu ferrari to stworzył bym coś ala obóz koncentacyjny (zasieki z drutu kolczastego pod prądem itp) by zaden pracownik zespołu nie mial możliwiości kontaktu ze światem zewnętrznym. Nic by im wtedy nie wyciekło.
Kara Nocny Cień
16.04.2008 02:22
nie prawda wystarczy popytac ludzi z czym kojarzy sie im ten kod kreskowy szczególnie tych co nie zagłebiaja sie kto z kim sypia
Pieczar
16.04.2008 02:19
Ech i zostanie to kreskowe brzydactwo zamiast ładnego logo... Chociażby mogli powrócić do tego co mieli rok temu.
rafaello85
16.04.2008 01:58
Ten kod kreskowy nie wygląda za ładnie. Myślę, że tam gdzie jest to dozwolone, powinien pojawiać się cały napis Marlboro. Kolejny wyciek z Ferrari? Czyli jest ryzyko, że szpiegów może być więcej:/
Szybki
16.04.2008 01:52
A mnie się podobał sposób, w jaki Eddie Jordan obchodził zakaz reklam tytoniu: "BE ON EDGE".
deZZember
16.04.2008 01:36
Czyżby Stepney miałrację mówiąc, że on to tam niewiele wyszpiegował?
Sar trek
16.04.2008 01:01
Ciekawe rozwiązanie.Nieżle komuś gazeta zapłaciła za takie informacje. Byle znowu nie było afery,bo to będzie już druga w tym sezonie (pierwsza dotyczyła Mosley'a). A z Marlboro to nieżle wykombinowali.I tak każdy wie o co chodzi , a reklamy wyrobów tytoniowych teoretycznie nie ma.
patgaw
16.04.2008 12:53
to ładnie tam w tym ferrari maja..