Massa: Nowe przepisy poprawią widowiskowość F1
Tymczasem Berger dementuje plotki o 'cudownych silnikach' Ferrari
17.04.0809:18
3620wyświetlenia

Kierowca Ferrari - Felipe Massa uważa, że powrót opon typu slick do Formuły Jeden i zmniejszenie siły dociskowej spowoduje, że w przyszłym sezonie poprawi się widowiskowość wyścigów.
Brazylijczyk jeździł we wtorek na slickach przygotowywanych przez Bridgestone na sezon 2009 i stwierdził, że poziom przyczepności generowany przez opony stawia jeszcze większe wymagania w stosunku do umiejętności kierowcy.
Testowałem te opony wczoraj i bardzo mi się to podobało.- powiedział Massa.
Jednakże w przyszłym sezonie nie będzie dokładnie tak samo, jak teraz, ponieważ w życie wejdzie wiele nowych regulacji dotyczących samochodu. Mimo to muszę przyznać, że naprawdę przyjemnie było wsiąść do samochodu, który ma tak niesamowitą przyczepność, gdyż kierowca musi wtedy dawać z siebie naprawdę wiele. Sprawiło mi to wielką frajdę: jazda na slickach w połączeniu z tak dobrym bolidem jest naprawdę przyjemna.
Zapytany, czy nowe regulacje na sezon 2009 dotyczące zmniejszenia docisku aerodynamicznego bolidów spowodują, że widowiskowość sportu wzrośnie, Massa stwierdził:
Moim zdaniem tak, ponieważ na slickach jeździ się przyjemniej, oraz oferują one dużo większą przyczepność. Po pozbyciu się niektórych elementów aerodynamicznych łatwiej będzie wyprzedzać. Do tego ze slickami, które oferują znacznie większą przyczepność mechaniczną, będzie można podążać blisko za rywalem nie tracąc docisku, co na pewno pomoże i widowisko będzie lepsze.
Massa wyraził również swoje zadowolenie z nowych części aerodynamicznych do F2008, między innymi z nowego nosa i przedniego skrzydła.
Bolid wygląda teraz jak rekin: jest paszcza i wszystko inne, dlatego twierdzę, że wygląda jak rekin. Powiedziałbym, że co nieco poprawiliśmy samochód. Nie powiem, że jesteśmy o sekundę szybsi, jednak trochę tu, trochę tam i posuwamy się do przodu. Jestem zadowolony z samochodu, jest bardzo szybki i przewidywalny za każdy razem, gdy do niego wsiadam.
Brazylijczyk umniejsza też znaczenie nowej konstrukcji nosa, twierdząc, że jest mało prawdopodobne, aby przyniosła ona dużą poprawę w czasach okrążeń.
Nic się nie zmieniło. Zyskaliśmy nieco w dziedzinie aerodynamiki, jednak nie daje to znaczącej przewagi. To efekt pracy w tunelu aerodynamicznym i dziura w nosie daje być może tyle, co dodatkowe skrzydełko.- podsumował Massa.

Tymczasem Gerhard Berger zdementował plotki mówiące o tym, że ich nowy bolid STR3 będzie napędzany - jak go określił szwajcarski Motorsport Aktuell - nowym 'cudownym' silnikiem Ferrari. Magazyn ten zasugerował w jednym z artykułów, jakoby Ferrari było gotowe dostarczyć Toro Rosso i Force India zmodernizowaną wersję silnika, która zadebiutowała w Malezji.
Jednakże Berger chłodno podchodzi do plotek mówiących o tym, że silniki te mogą generować nawet 25 koni mechanicznych więcej.
Jeśli to prawda, to chyba nas to nie dotyczy. Nie potrafię sobie tego wyobrazić.- dodał Berger. Warto dodać, że według obecnych przepisów rozwój silników jest zamrożony.
Źródło: Autosport.com, F1Complete.com
KOMENTARZE