Briatore: Alonso przewyższa Schumachera

"Im większą presję nałożysz na Fernando, tym lepiej sobie radzi"
26.12.0810:55
SpeedyGonzales
6014wyświetlenia

Szef teamu ING Renault - Flavio Briatore jest przekonany, że Fernando Alonso posiada cechy, którymi przewyższa nawet samego Michaela Schumachera - szczególnie wtedy, gdy trzeba radzić sobie z presją.

Briatore nie chciał wdawać się w dyskusję o tym, który z nich posiada lepsze umiejętności w kierowaniu bolidem, jednak stwierdził, że jest jeden obszar, gdzie Alonso jest o wiele lepszy, niż siedmiokrotny mistrz świata.

Oni dwaj są różnymi kierowcami, w różnych erach F1, ale jestem przekonany, że Fernando robi mniej błędów niż Michael. - powiedział w artykule w ostatniej edycji magazynu F1 Racing. Im większą presję nałożysz na Fernando, tym lepiej sobie radzi. Michael nie spisywał się już tak dobrze w tym aspekcie.

Briatore twierdzi, że nieudana przesiadka Alonso do zespołu Vodafone McLaren Mercedes, która skończyła się po burzliwym sezonie 2007 sprawiła, że Hiszpan stał się lepszym kierowcą. Fernando to Fernando. Przyszedł z doświadczeniem o rok większym, a na tak wysokim poziomie, zwłaszcza w tak konkurencyjnym zespole ma to spore znaczenie.

Mówiąc o swojej reakcji, kiedy Alonso oznajmił w grudniu 2005 roku, że dołączy do McLarena, Briatore powiedział: Na pewno nie była to dobra rzecz. Były święta i z pewnością nie był to miły prezent pod choinkę. Wiedziałem, że to będzie trudne dla niego, ponieważ sfera ludzka jest bardzo ważna dla Fernando, ale wiedziałem, że nie był tam szczęśliwy. Nie byłem rozgniewany albo rozczarowany. Po prostu smutny.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

46
marios76
28.12.2008 08:12
ale jazda, i prawie wszyscy mają troche racji... Benetton kontra Williams 94/95 Jak ktoś pisał,że Szumi wymieszał Sennę, to nie marudzić na słabszy bolid! 95-Herbert wygrywa 2 GP a wiemy że był wybitnym driverem... no nie! Beton był lepszy... 94, to sezon oszustw, nieczystej walki i rozjeżdżania rywali-i wielu od wtedy Michaela nie lubi, pod presją jezdził później... różnie z tym bywało... Ferrari vs McLaren gdy Mika zdobył 2 tytuły? Ktoś powie Mac lepszy, a kolejny wybitny (Irwine) walczy o tytuł... Panowie zrozumcie szumi był dobrym kierowcą, który miał szczęście jeździć najlepszymi bolidami i trochę powygrywał, w czym dobitnie pomagało stosowanie TO! Alonso Massa Raikkonen Hill i Villeneuve nie mieli tego szczęścia, bo w teamach z górnej półki jeździli po 2-3 sezony. Dajcie spokój z takimi porównaniami-nie jesteśmy laikami i ZAWSZE znajdziemy argument za swoim pupilem... Porównajcie sobie Sennę i Prosta gdy jeździli w 1teamie i powiedzcie który był lepszy? itd F1 do doskonali szybcy kierowcy, ale pamiętajmy są dobrzy i lepsi a bolid weryfikuje czasem wszystko, a czasem wszystko maskuje... temat rzeka!
A.S.
28.12.2008 06:19
Obaj są siebie warci.
drajwer11
28.12.2008 04:40
Powiem wam że sie naczytałem co tu piszecie, i tak sobie myslę ze czas pokaże kto był lepszy Schumacher czy Alonso, jak Alonso zakończy karierę .wtedy bedziemy widzieli czy osiągnoł tyle co Michael . Ja generalnie zawsze kibicowałem Ferrari no i Schumiemu, ale ostatnio musze stwierdzic ze Alonzo troche wydoroslał i juz nie robi fochów jak małe dziecko a wiec cenie go bardziej niz kiedyś. Pozdrawiam
A-J-P
27.12.2008 07:44
bardzo dobre porownanie Wiadomo ,ze Ty i tak zawsze bedziesz uwazal Schumachera za najlepszego bo jestes ( byles i jestes nadal ) jego fanem to zrozumiale. Ja ty dwoch kierowcow niegdy nie bede rozdzialal ktory lepszy ktory gorszy bo obaj juz nieraz udowowdnili ,ze sa najlepsi. Jak dla mnie sa na rowni i tyle. Jedyne co ich rozni , co powoduje ,ze Schumacher jest wyezej to klasyfikacje i rekordy. Ale jesli chodzi o samych zawodnikow to sa na rowni i najlepsi. Obecnie w stawce bez Schumachera to wlasnie Alonso jest tym najwybitniejszym i najlepszym. To co przemiawia za takim kierowca to wlasnie dwa pkt ktore wymieniono wyzej : -obaj bardzo pomagają w rozwijaniu bolidu, -obaj przyczynili się do podźwignięcia swoich zespołów, To jest wlasnie to, ze sa wybitni bo nie sa zwyklymi kierowcami ale potrafia zrobic cos z niczego. Ktos z maka powiedzial w tym roku ,ze Alonso duzo zrobil rok temu dla McLarena i tego mu bedzie brakowalo - teraz tak zrobi z Renault i zobaczycie to juz w Australii :)
rafaello85
27.12.2008 07:32
Angulo---> nie wiem czy oglądałeś 2000r., ale Schumacher też stracił tam trochę punktów przez awarie swojego bolidu... Ale zostawmy sezon 2000. Żeby było sprawiedliwiej porównajmy inaczej: 2003r i 2008r. Co Ty na to? Jeżeli chodzi o Alonso i Schumachera, to znalazłem wiele podobieństw ( napiszę w czasie teraźniejszym chociaż Schumiego nie ma już w F1 od 2 lat ) -obaj niezwykle utalentowani, -obaj doskonale jeżdżą w deszczu, -obaj są bezkompromisowi, -obaj mają mnóstwo fanów i mnóstwo przeciwników, -obaj genialnie potrafią współpracować z inżynierami, -obaj bardzo pomagają w rozwijaniu bolidu, -obaj przyczynili się do podźwignięcia swoich zespołów, -obaj potrafili wygrać wyścig jadąć kupą złomu, -obaj potrafili sobie podporządkować cały zespół, -obaj zdobywali tytuły mistrzowskie w pięknym stylu, -obaj walczą zawsze do samego końca, -obaj miewali nieczyste zagrania, i tak dalej i tak dalej...:) Wg mnie Schumacher i Alonso to fenomenalni kierowcy! Jazdę mają opanowaną do perfekcji, kombinować też potrafią;) Jenak ja zawsze uważałem i będę uważał za naj naj najwybitniejszego kierowcę właśnie Michaela Schumachera. Ten gość był dla mnie wszystkim i tak już będzie zawsze. Nie sugeruję się żadnymi rekordami, bo są tylko dodatkiem. Równie mocno kibicowałem Niemcowi przed laty ( gdy miał np. 2 tytuły ) jak i później gdy miał ich już 7.
marrcus
27.12.2008 07:20
bo drudzy kierowcy nic zdobywali w Benettonie, a na początku sezonu nawet ten wspaniały Senna przegrał na Interlagos z Schumacherem, dopiero w 2 częsci sezonu Williams sie troche polepszył. Zresztą nigdy nie wiadomo który lepszy, na roźnych torach róxne układy sił.
Bart
27.12.2008 05:05
marrcus - taka panuje opinia, przynajmniej ja się z takową spotkałem - zresztą widać też po klasyfikacji konstruktorów, kto miał lepszy wózek. Schumi nadrabiał dużo strategią i sprytem, często dzięki temu wygrywał i stawał na podium w 1994, jego partnerzy już tak nie potrafili i stąd dorobek teamu był jaki był. A co do krytykowania: Alonso nie krytykował tylko Lewiska, ale i potulnego Fisiego (np. po GP Kanady 06), więc odpadł ci argument A-J-P ;)
marrcus
27.12.2008 04:41
bart - a skąd ty wiesz że Benneton był gorszy w 94, bo to ciekawostka
Angulo
27.12.2008 04:31
rafaello85- nie porównuj pumy do kota...w 2000 Hakkinen miał więcej awarii, niż Massa w 2008.
Adam1970
27.12.2008 04:22
Niedopuszczalne jest stwierdzenie,że jeden z nich jest lepszym kierowcą od drugiego, poza tym,że oboje są świetni! Aby powiedzieć kto jest lepszy musieliby wystartować w identycznych bolidach, na jednakowych zasadach w jednakowym wieku itd.itd.
A-J-P
27.12.2008 03:46
Ale zobacz jak Schumacher mial kogos krytykowac z zesolu jak ... caly zespol byl "ustawiony" pod niego wraz z drugim kierowca. Chcialbym widziec czy Schumacher by siedział cicho jak do ferrari trafilby wloski kierowca debiutant i nagle zespol zauwazylby w nim potencjal do wygrywania i skoncenctrowal sie glownie na nim. Jak sadzisz?
michal2111
27.12.2008 03:23
Dla mnie obaj są świetni. Jednak kiedyś czytałem wywiad z Rossem Brawnem i stwierdził w nim, że nigdy nie zamieniłby Schumachera na Alonso. Bowiem Schumi nigdy nie krytykował swojego kolegi z zespołu, niezależnie od sytuacji. Schumacher, mimo że jest jaki jest, to zaimponował mnie podczas wyścigu w Japonii w 2006. Pokazał wtedy, że umie przegrywać. W moim prywatnym rankingu i tak Schumi jest lepszy :-).
A-J-P
27.12.2008 03:12
no coments
Bart
27.12.2008 02:50
A-J-P - "Bart ja Ciebie nie bede komentowal bo ja Cie za dobrze znam i wiem jakie ty masz podejscie do mnie" - to była przykładowo wycieczka osobista (nie wiem czy celowa czy nie, ale była). Na przyszłość - czytaj i pisz ze zrozumieniem! W niewinność Ferdynanda na Węgrzech nie wierzę:P Ale i się mu nie dziwię, że to zrobił - pewnie każdego w takiej sytuacji jak on ch** by strzelał;) W każdym razie prawdziwy mistrz nie powinien srać do swojego gniazda (czy to w prasie, czy kablowaniem do FIA), jednak w tym roku Ferdek od połowy sezonu mi zaczął imponować (bo w pierwszej trochę za często jak na niego zdarzało mu się przyfrajerzyć), co nie znaczy, że mam go za the best ever:P
bicampeon
27.12.2008 02:26
Skończcie już to rozróżnianie zdobytych tytułów na szczęśliwie zdobyte i zdobyte zasłużenie, bo to nie ma sensu :) Pawel92setter – to słynne dublowanie DC przez Schumachera było w 1998 roku na torze Spa. No ale fakt, że wtedy Mika zdobył tytuł.
A-J-P
27.12.2008 02:05
bart badz powazny jak mohery z trwamu ja juz wole byc dziecinny a wycieczek osobistych nierobie - nara for you Pawel92setter - to co bylo na wegrzech 07 to nie wiesz bo moze rzeczywiscie to inzynier przytrzymal w boksie. A chamstwo Schumachera bylo widoczne wiele wiele razy.
pawel92setter
27.12.2008 01:58
równie dobrze można powiedzieć, że w 2000(?) Hakkinen zdobył tytuł fartem, po słynnym dublowaniu Coultharda przez Schumachera, kiedy obaj zakończyli wyścig. Statystyki mówią same za siebie, Schumacher jest moim zdaniem lepszy od Ferdzia, choć ten drugi to też wspaniały kierowca. Tak samo zarzucacie Niemcowi chamstwo, a Węgry '07 to co innego było? Schumacher w stosunku do kolegi z teamu się tak chyba nie zachowywał... Reasumując Michael jest wielki, Fernando jest wielki, ale Michael jest większy! :P
Bart
27.12.2008 01:52
Angulo - praca wykonana w zimie opłaciła się Ferrari, które w roku 2000 i tak miało awarie, a i sam Schumi miał pecha podczas startów wyścigów, gdy miewał kolizje, natomiast w 2003 złapał gumę na Hocke, przez co stracił 6 pkt i chociażby w Australii, gdzie wygrałby, gdyby nie odpadające części aero, przez co stracił 5 pkt, tak więc każdemu możnaby takie coś wyliczyć:P
rafaello85
27.12.2008 01:34
Angulo---> to teraz na pewno zgodzisz się ze mna, że Lewis w tym roku też zdobył tytuł fartem - no bo przecież skorzystał z awarii Massy na Węgrzech...
Angulo
27.12.2008 01:27
A-J-P- chodzi mi o to, że Schumacher w 2000 i 2003r. zdobył tytuły przez awarie McLarena, anie, że ktoś nie walczył...
Bart
27.12.2008 01:19
Nie, on musi mnie przekonać, że jest lepszy od Schumiego, o czym mówi Flavio (tylko, że on mówi o niektórych aspektach, a nie całokształcie) i niektórzy użytkownicy. Jak dla mnie póki co jest niżej w hierarchii, ale go cenię, z obecnych kierowców chyba najwyżej. A do twoich wycieczek osobistych pod moim adresem nie będę się odnosił, bo nie jestem tak dziecinny jak ty:P
A-J-P
27.12.2008 01:02
Bart ja Ciebie nie bede komentowal bo ja Cie za dobrze znam i wiem jakie ty masz podejscie do mnie i nie bede komentowal 94` bo ja widzialem to i swoje wiem Jesli Alonso jeszcze musi Cie przekonywac do tego ,ze jest swietny to ty masz klapki na oczach chyba i ogladasz wyscig tylko gdy czerwone auto jest pokazane a jak oba nie jada to wylaczasz tv. Alonso jest na rowni z schumacherem i nic nie musi juz udowadniac. Udowonic swoja klase musi teraz Hamilton.
adams
27.12.2008 12:23
tak przewyższa w kablowaniu.
macrocosm
27.12.2008 12:00
Kocham takie tytuły. Od razu ilość postów z próbami udowodnienia czegoś, co jest nie do udowodnienia rośnie wprost proporcjonalnie do czasu ;) Jakoś o Hamiltonie ostatnio cisza... A widać, że pomimo przerwy takie głodne kawałki są wyczekiwane...
Bart
27.12.2008 11:50
Nie no A-J-P ty jesteś niereformowalny:P Toż moja wypowiedź odnosiła się do "słynnego radzenia sobie z podsterownością" Alonso, a to, jakby nie patrzeć, sprawka francuskich opon:P Potem przyszli japońce i Ferdi musiał zmienić styl jazdy. A co do tytułów mistrzowskich Schumiego, to w 94 zdobył go mega-zasłużenie, przy tylu perypetiach i FIA przeciwko niemu oraz Benettonowi, któremu nic nie udowodniono. Zdobył tytuł może nie w najpiękniejszym stylu, ale zasłużenie, mając gorszy wóz niż Williams - w 95 także, tyle, że wtedy poszło bezproblemowo. W 2000 pięknie walczył z Miką, a w 2003 z Kimim, w obu wypadkach zasłużył na tytuły - przynajmniej tym, że wygrał najwięcej GP, więc gdzie tu fart? W pozostałych mistrzowskich latach dominował. Ferdynand niech więc jeszcze pojeździ, poudowadnia swoją klasę, którą posiada (powtarzam się), to wtedy może mnie przekona do bycia lepszym niż Niemiec. Póki co lepszy nie jest i błędy też popełnia, pod presją, czy bez, ale każdemu się zdarzają. Adios!
A-J-P
27.12.2008 10:47
Angulo - nie mów, że ktoś coś zdobył fartem. To ,że konkurencja nawaliła nie jest winą ani Alonso ani Schumachera. Co innego tytuł który zdobył przy wyeliminowaniu Hilla lub gdyby zdobył tytuł w 1997 jakby jaquesa wywalił. Ale tytuł zdobyty w normalnej walce , gdzie konkurencja nie daje rady jest normalnie zdobytym tytułem a nie fartem. Jak juz pytałem wyżej - czy to umniejsza range tego tytułu bo ktoś nie walczył do końca o niego?
Angulo
27.12.2008 08:53
Ja bardzo lubię Alonso, i uważam, że jednak on jest lepszy niż Schumacher. Słynny Schumi zdobył 3 tytuły (94, 00, 03) fartem, a pozostałe niedoścignionym autem(ale to jest w zakresie tolerancji). Zaś Alonso fartem zdobył tytuł w 2005 (Renault też), gdyby nie te awarie McLarena...ale gdyby babcię postawić do góry nogami....
A-J-P
26.12.2008 11:59
Bart takie gadanie,ze mial fajnie bo mial przyczepne michelinki jest smieszne - dobry zawodnik wyciagnie z auta 120% i tak robil schumacher i tak robi alonso. Nie tylko opony sie licza. Kolumb84 - a czemu tylko jedna byla rowna a druga nie ? przeciez to bez sensu! To ja moge powiedziec ,ze schumacher zdobyl 4 tytuly w zupelnie nie rownej walce bo ferrari wtedy bylo po za zasiegiem. I co niby to ma umniejszac tytul schumachera? NIE ! tak samo alonso - zdobyl dwa tytuly w rownej walce i tyle. rafaello85 inne zdanie niz flavio ma kazdy - jak juz wczesniej pisalem - tych zawdonikow nie mozna okreslic ktory jest lepszy i gorszy bo wg mniej obaj sa najlepsi. Przeciez to ,ze renowka w koncowce byla taka a nie inna to w duzej mierze zasluga alonso. To zapewne jego wklad w zespol stawia go do rangi czolowego zespolu. Ta samo bylo z Schumacherem - to on potrafil "przygotowac" ,ze tak powiem auto aby bylo najlepsze. To jest klasa i "wielkosc" tych zawodnikow.
rafaello85
26.12.2008 10:28
Ja akurat mam inne zdanie niż Flawio, ale muszę przyznać, że Fernando jest super zawodnikiem. Kogoś takiego potrzebujemy w Ferrari. 5 lub 6 lat temu powiedzialem, że jeżeli Schumi zakończy karierę, a Ferdek przejdzie do Ferrari, to będę trzymał kciuki za Hiszpana.
Kolumb84
26.12.2008 10:08
Przezywalem "razem" z Schumim jego zwyciestwa, a potem niestety jego porazki. 2 razy przegral z Alonso - z tego raz w rownej walce (wedlug mnie). Fernando zostal mistrzem a Michael zakonczyl sezeon na dobrej pozycji i odszedl z F1 z wielka klasa. Wiem ze zaraz znajda sie osoby ktore zaczna przypominac nieczyste zagania (np. z Jaques'em) ale taka kiedys byla F1 i za to ja kochamy. Owszem ALO ma w zwyczaju obwiniac team za niepowodzenia - kazdy kibic to wie. Powiem Wam jedno, 3 lata temu nienawidzilem Alonso, a teraz pomimo iz nadal jestem "czerwony" to daze go wielkim szacunkiem. SCH jest dla mnie nr 1 a potem? hm...MAS?, owszem ale ALO tez zdobyl moja sympatie. Najzwyczajniej era Schumachera minela...wiec nie porownujmy tych dwoch kierowcow. Kazdy mial swoje 5 minut, a nawet wiecej. Jedno sie liczy.... HAM nigdy nie zmierzy sie w GP z Michaelem i niegdy nie powie ze go pokonal! Pozdrawiam :D
Bart
26.12.2008 09:46
Wtedy sobie radził (05-06), bo miał fajne, przyczepne Michelinki. Później już tak fajnie nie było. Niech Ferdynand pojeździ jeszcze kilka sezonów i pokaże co potrafi, bo wiadomo, że byle kim nie jest, ale żeby lepszy niż Schumi... Chyba nie.
marrcus
26.12.2008 05:18
sisior - pokonał go raz w równych warunkach, bo w 2005 Bridgestone byly do d..y a w McLarenie nie pokonał debiutanta Zobaczymy wprzyszłym roku jak se poradzi, ale wiadomo że on jest z najwyższej półki. Podobnie gadał Briatore w 2005(?) że tam gdzie Schumacher sie gotuje tam Alonso jest spokojny, i coś jeszce że dobrze se radzi z pod(?)sterownością.
kidmaciek
26.12.2008 04:56
Alonso w bolidzie porównywalnym do bolidu Schumachera był od niego dużo lepszy, w McLarenie mimo tego, że nie miał równych szans z Hamiltonem, przegrał tytuł o punkt, a w tym roku był klasą samą dla siebie... Życze mu żeby swoją klasę udowodnił też pobijając te wszystkie rekordy Schumachera, bo zasługuje na to bez dwóch zdań.
A-J-P
26.12.2008 04:54
Dokladnie Nic dodac nic ujac i nie ma sensu wiecej komentowac :)
sisiorex
26.12.2008 03:17
Na równych warunkach to Alonso pokonał 2 razy Niemca , więc nie ma co pisać. Ale mistrzostwo pokazał w tym roku, sam doprowqadził do sytuacji w zespole że stali się 3 siłą w stawce pod koniec roku.
A-J-P
26.12.2008 03:16
Huckleberry o tym co sie dzialo w McL ja nie dyskutuje bo tego nikt z nas nie wie. To co mowia media i pisze sie w necie to w wiekszosci wyssane z palca newsy. Nikt nie wie co i jak tam bylo. Faktem jest ,ze McL w pewnym momencie postawil na Hamiltona i to bylo widac ( chociazby po tym jaka reakcje mial Denis gdy to Alonso zdobyl PP a nie Hamilton ). Alonso jako dwukrotny mistrz mial prawo wymagac od zespolu roli kierowcy nr 1 tym bardziej ,ze Hamilton byl debiutantem. A co bylo widzielismy w TV, ze niejako mistrz spadl do roli kierowcy nr 2 tutaj rozumiem jego rozgoryczenie. Ale co do porownywania Schumachera i Alonso - nie ma to sensu bo obydwaj jak juz wspomnialem sa na rowni - najlepsi. Saruto nie zgodze sie z Toba kompletnie. Chyba ,ze mowisz o tym ,ze Schumacher ma duzo zwyciestw na koncie i tytulow to racja nikt narazie mu nie dorownuje ale pieprzenie ,ze nikt mu nie dorasta do piet jest smieszne.
dzbanek2
26.12.2008 12:58
Alonso przewyższa Schumiego 1000x ogólnie Schumiego to chyba nawet Sato przewyższa.
Huckleberry
26.12.2008 12:41
A-J-P - chodziło mi o to, że o człowieku, który szantażuje pracodawcę ujawnieniem publicznym maili [i inne tego typu sprawy, o których wiemy], można powiedzieć wiele ale nie to że wytrzymuje presję. To jeśli chodzi o presję związaną z pracą zespołową. Natomiast jeśli mówimy o presji czysto wyścigowej to mógłbyś powiedzieć że Alonso ją wytrzymał jeśli jednak zdobyłby mistrza. A ponieważ nie zdobył tytułu nie wiesz czy gdyby nie zajmował się sprawami rzekomego [lub rzeczywistego, mniejsza o to w tym momencie] dyskryminowania przez zespół nie poszłoby mu lepiej i nie miałby tytułu np. dwa wyścigi przed końcem serii. Co do przewyższania Schumachera nie wyobrażam sobie raczej żeby Schumi żalił się do mediów jak to Ferrari faworyzuje Baricha lub coś w tym stylu. Wiele można mu zarzucić, nie przepadam za nim zbytnio, ale na pewno nie można mu zarzucić że nie jest lojalny i nie wytrzymuje presji. Natomiast Fernando bardzo lubię jako człowieka, pewnie świetnie się z nim spędza urlop ale jedno wiem na pewno - nie zatrudniłbym go :) Powiem Wam jeszcze jedno - Schumacher potrafi przegrywać i to w nim cenię, może nawet najbardziej. Natomiast Alonso na razie nie posiada tej umiejętności :)
Saruto
26.12.2008 12:24
na chwile obecną nikt z obecnie startujących zawodników nie dorasta Schumacherowi do pięt ;)
Falarek
26.12.2008 12:13
Szumi jest zdaje się wyższy od Alonso więc ten go raczej nie przewyższa.... Tak na poważnie to Briatore dokładnie to samo gadał o Szumim gdy ten startował w Benettonie jak on był szefem. Huckelberry ma po części rację. Alonso może pod presja nie popełniał jakiś błędów ale jeśłi coś nie szło tak jak trzeba i czuł na plecach oddech rywala to żalił się do mediów jaki on jest dyskryminowany w zespole (McLaren) albo jak zespół się nie stara (Renault w sezonie 2006)
Witek
26.12.2008 11:59
michael85, nie zgadzam sie z Toba! Alonso przewyzsza Schumachera na wielu plaszczyznach! O wlos, ale wedlug mnie jednak go przewyzsza!
michael85
26.12.2008 11:31
Lubie Ferdka ale nie cierpię Briatore. Taki głupi playboy który cały czas myśli że ma 20 lat. Alo jest świetny ale Schumiego nie przewyższa, a Flo opowiada to co w danej chwili mu pasuje, a nie tak jak było naprawdę.
A-J-P
26.12.2008 11:28
Huckleberry gdzie presja u Alonso spowodwała ,że jezdził gorzej w McLarenie ? Walczył do ostatniego wyścigu o tytuł więc kompletnie nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Czy jest lepszy czy gorszy od Schumachera? Ja bym tego tak nie nazwał ja bym ich postawił na równi i dodał do nich z ostatnich lat jeszcze Hakkinena. To są kierowcy których życiem są wyścigi i którzy poświęcają im mnóstwo czasu i cały swój zapał.
alhan
26.12.2008 11:21
rok temu bym Flavia wyśmiał, ale teraz po tym sezonie poważnie się nad tym zastanawiam
PolePosition
26.12.2008 11:17
Mówcie co chcecie ale to ALONSO przerwał dobrą passę schumiego i faworyzowanego Ferrari. Facet jest poprostu najlepszy.
Huckleberry
26.12.2008 11:04
Tak, jasne... Alonso pokazał, że radzi sobie z presja zwłaszcza w ciągu sezonu w ML... :>