Dennis sfrustrowany łatwością wygłaszania osądów w F1
"Czasami chciałbyś, aby nie ponosiło się za takiej ceny za poświęcenie, ale tak to już jest"
04.01.1014:20
2243wyświetlenia

Były szef zespołu McLaren - Ron Dennis powiedział, że wciąż jest sfrustrowany faktem, jak łatwo wygłasza się osądy na temat ludzi w Formule 1, podczas gdy on sam uważa, że został 'przepuszczony przez wyżymaczkę' tylko z powodu swojego poświęcenia dla tego sportu i swojej firmy.
Spy-gate było drobną niedyskrecją ze strony młodszych rangą członków organizacji, która została rozdmuchana jednak do wielkiej afery- powiedział Dennis w wywiadzie dla magazynu Esquire.
To nie było tak, jak zostało to przedstawione. Jak to zwykle bywa, z biegiem czasu cała prawda wyjdzie na jaw.
Najbardziej nie lubię tego, kiedy ludzie niszczą reputację tej firmy z powodów, które mają swoje korzenie w kwestiach związanych z tym, jak zapalczywie walczyłem o to, co moim zdaniem było słuszne dla Formuły 1 i McLarena. Czasami chciałbyś, aby nie ponosiło się za to takiej ceny, ale tak to już jest. Nie mogę patrzeć na F1 bez uczucia ogromnego zamiłowania; sport ten dał mi wspaniałe życie, ale frustrująca jest łatwość, z jaką wygłasza się tutaj osądy.
Brytyjczyk wyjaśnia:
Mogę na przykład siedzieć na stanowisku dowodzenia w boksach z poważnym i skupionym wyrazem twarzy, a komentator z jakiegoś innego kraju powie: 'Popatrzcie tylko na niego, czyż on nie jest żałosny?' - i myśl ta zaczyna się upowszechniać. Mam zabawną stronę mojej osobowości, ale kiedy pracujesz to liczy się tylko praca. Jestem odpowiedzialny za dwa życia [dzieci - przyp. red.] i wydajność firmy.
Kiedy widzę moich odpowiedników w innych zespołach i to, jak starają się być niedorzecznie barwni i grający pod publikę, to nie mogę się powstrzymać przed zadaniem pytania: 'Jak na Boga chcecie w ogóle myśleć o wygraniu grand prix?' Jeśli przyjrzeć się szefom zespołów z ostatnich 10 lat i ich dokonaniom, to można zdać sobie sprawę z tego, jak ogromnego poświęcenia wymagają sukcesy. Płacisz za to poświęcenie, ponieważ ludzie mylnie rozumieją twoją osobowość i motywy. Taka jest tego cena, ale nie cierpię z tego powodu na bezsenność.
Odczuwam psychiczny ból z patrzenia na rzeczy, które nie zostały prawidłowo przeprowadzone. Przywiązywanie uwagi do szczegółów jest fundamentalną sprawą stojącą za tym, jak bardzo rozrosła się ta firma. Jestem odbierany przez ludzi z zewnątrz jako ktoś siedzący w jakiejś wieży z kości słoniowej. Tak nie jest; wiem dokładnie, co się wokół mnie dzieje. Są ludzie w tej organizacji - i nie mówię tego z jakąkolwiek dumą - którzy się mnie boją. To dlatego, że mnie nie rozumieją.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE