Właściciel Donington Park deklaruje odbudowę toru

"Mogę zapewnić ludzi, że robimy wszystko co w naszej mocy, by przywrócić tor do życia"
06.01.1013:25
Łukasz Godula
1604wyświetlenia

Syn Toma Wheatcrofta zadeklarował, że dołoży wszelkich starań do ponownego uruchomienia Donington Park. Tor stał się bezużyteczny po tym, jak prace przygotowujące go to goszczenia Grand Prix Wielkiej Brytanii od 2010 roku zostały zatrzymane, jako że dzierżawiąca obiekt firma Simona Gilletta nie zdołała uzbierać wystarczającej funduszy.

Firma Gilletta upadła, a tor ponownie przeszedł pod własność rodziny Wheatcroft. Tom Wheatcroft, któremu obiekt ten zawdzięczał powrót do życia po II wojnie światowej, zmarł pod koniec października ubiegłego roku. Mogę zapewnić ludzi, że robimy wszystko co w naszej mocy, by przywrócić Donington Park do normalności - powiedział jego syn Kevin Wheatcroft w wywiadzie dla Derby Telegraph.

Wyjaśnił on, że niektóre części toru zostały ponownie otwarte, włączając w to słynne muzeum, kawiarnie oraz biuro kontroli wyścigu. Wheatcroft powiedział, że koszt naprawy sekcji, które zostały rozkopane podczas anulowanych prac będzie wynosił około 600.000 funtów. Chcemy przywrócić to miejsce do ponownego działania - dodał, ujawniając, że rodzina chce znaleźć nowego dzierżawcę do prowadzenia toru.

Mam nadzieję, że będziemy w stanie ponownie go otworzyć najszybciej, jak to możliwe. Jest to zbyt wielkie zadanie dla nas, dlatego chcemy znaleźć kogoś, kto pchnie to wszystko naprzód. Ludzie są tym zainteresowani - znaleźliśmy 12 potencjalnych dzierżawców w ciągu zaledwie 12 dni - powiedział Kevin Wheatcroft.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

3
Lalu
06.01.2010 02:29
Tor ze wspaniałą wieloletnią historią został zniszczony,a pieniądze zostały wyrzucone w błoto. Tak to jest jak się próbuje coś robić na szybko i na siłę. @Lukas Nie wiem co fajnego jest w wojnie i zniszczeniach powojennych. To było troche niesmaczne.
Lukas
06.01.2010 01:07
fajnie tam musi wyglądać, jak po wojnie :D
CamilloS
06.01.2010 12:42
Nie ma co ładnie ich załatwili. Nie ma GP i toru też nie ma. 600000 funtów to same koszty odbudowy, trzeba by doliczyć także zyski z ewentualnych imprez gdyby remontu nie podjęto. Czasem ryzyko się nie opłaca. Mam nadzieje, ze uda im się chociaż przywrócić w części stan sprzed demolki.