GP Australii: trening 1 - Robert Kubica najszybszy
Wyniki i opis pierwszej z dwóch piątkowych sesji treningowych na torze Albert Park
26.03.1004:15
14827wyświetlenia

Za nami pierwszy trening przed Grand Prix Australii. Najszybszym kierowcą podczas tej sesji okazał się Robert Kubica (Renault), który był o 0,2s szybszy od Nico Rosberga (Mercedes) oraz o prawie 0,6s szybszy od Jensona Buttona (McLaren). Polak cały czas plasował się w czołówce i systematycznie poprawiał swoje czasy, a najlepszy rezultat osiągnął podczas swego przedostatniego wyjazdu na tor.
Tradycyjnie po zapaleniu się zielonego światła wszyscy kierowcy wykonali okrążenia instalacyjne, po których zjechali do boksów. W tym momencie zaczęło się oczekiwanie na to, aż ktoś nagumuje nieco tor. Oczekiwanie to po około piętnastu minutach przerwał Bruno Senna (HRT). Jako pierwszy przejechał on również okrążenie pomiarowe, osiągając czas 1:37,989. Na torze w tym czasie pojawili się również kierowcy Virgin Racing.
Przedstawiciele czołowych ekip wyjechali na tor po nieco ponad 30 minutach oczekiwania, a jako pierwszy z nich czas ustanowił Lewis Hamilton (McLaren), poprawiając rezultat Senny o niemal 8 sekund. Brytyjczyk przejechał swoje pierwsze pomiarowe okrążenie w czasie 1:30,076.
Na swoim 4 okrążeniu w tarapaty wpadł Kamui Kobayashi (Sauber). Młody Japończyk ściął zakręt numer 11 rozpoczynający 3 sektor, uderzył w pachołek, urwał połowę przedniego skrzydła i zaliczył wizytę na poboczu przy zakręcie 12. Ponieważ na torze pozostało sporo szczątków, na 49 minut przed końcem sesji wywieszono czerwoną flagę. Sesję wznowiono po kilku minutach, gdy uprzątnięto tor. Kierowca Saubera może jednak mówić o dużym szczęściu, ponieważ po wypadnięciu z toru w tym samym miejscu dość poważny wypadek zaliczył dwa lata temu Timo Glock.
Piętnaście minut później na torze po raz kolejny pojawiła się czerwona flaga, a spowodował ją nie kto inny, jak... Kamui Kobayashi, w którego bolidzie tym razem po prostu odpadło całe przednie skrzydło. Japończyk znalazł się przez to w dość trudnej sytuacji, lecz udało mu się wyhamować z dużej prędkości na poboczu przy trzecim zakręcie. Był to dla niego oczywiście koniec jazdy w tej sesji.
Na czele klasyfikacji w tym momencie znajdował się Jenson Button (McLaren) z czasem 1:27,482. Kilkanaście minut później na czoło wysunął się Robert Kubica, który wykonał krótki przejazd i jako pierwszy zszedł poniżej 1 minuty i 27 sekund (1:26,927). Jak się później okazało, był to najszybszy czas tej sesji.
Na 10 minut przed końcem sesja zakończyła się również dla drugiego z kierowców teamu Petera Saubera - Pedro de la Rosy. Hiszpan zatrzymał się w pierwszym sektorze, a jego bolid został zepchnięty z toru. Zespoły uważane obecnie za najsilniejsze w stawce - Ferrari i Red Bull - nie włączyły się tym razem do walki o pierwsze miejsce, jednak równa jazda na przestrzeni całej sesji pozwoliła uplasować się kierowcom tych ekip w czołówce. Warto wspomnieć też o Michaelu Schumacherze, który był w tej sesji zdecydowanie wolniejszy od swojego partnera zespołowego - Nico Rosberga. Notował on co prawda w miarę równe czasy okrążeń, jednak stracił do młodszego Niemca niemal 1,4s.
Godną pochwały postawę zaprezentowały dziś nowe zespoły, których kierowcy wykazali się dużą aktywnością na torze i regularnie poprawiali swe osiągi. Po raz kolejny nie obyło się jednak bez problemów i znów ich przyczyną były głównie układy hydrauliczne. Cała sesja przebiegała raczej spokojnie, jednak nie obyło się bez kilku piruetów, które przytrafiły się między innymi Witalijowi Pietrowowi (Renault) oraz Jarno Trullemu (Lotus). Młody Rosjanin wpadł z dość dużym impetem na tarkę, co spowodowało, że z jego bolidu posypały się drobne części. Jego pojazd nie został jednak poważnie uszkodzony i Pietrow był w stanie dojechać do boksów.
Pogoda na koniec sesji
Temperatura toru: 32°C
Temperatura powietrza: 23°C
Prędkość wiatru: 7,4m/s
Wilgotność powietrza: 54%
Sucho
Zdjęcia z dzisiejszych treningów można znaleźć tutaj.