Pirelli potwierdza gotowość do przedstawienia swojej oferty

Włoski producent uczyni to najpóźniej do dnia rozegrania następnego wyścigu F1 - GP Hiszpanii
29.04.1021:02
Marek Roczniak
2533wyświetlenia

Firma Pirelli potwierdziła oficjalnie, że zamierza ubiegać się o bycie wyłącznym dostawcą opon dla zespołów Formuły 1 począwszy od przyszłego sezonu.

W wydanym dzisiaj oświadczeniu, włoski producent z siedzibą w Mediolanie poinformował, że zamierza przedstawić swoją ofertę FIA i zespołom najpóźniej do dnia rozegrania następnego wyścigu F1 - Grand Prix Hiszpanii.

Pirelli ogłasza swoją decyzję o zamiarze zaprezentowania technicznej i komercyjnej oferty dotyczącej zaopatrzenia w opony wszystkich zespołów startujących w Mistrzostwach Świata Formuły 1. Firma planuje przedstawić swoją ofertę FIA i FOA (administracja F1) do 9 maja, czyli daty rozegrania następnego grand prix Formuły 1, które odbędzie się w Hiszpanii.

Oświadczenie Pirelli pojawiło się tuż po tym, jak dyrektor techniczny Williamsa - Sam Michael powiedział, że podczas ostatnich obrad FOTA ustalono, iż zespoły zamierzają dokonać wyboru przyszłego dostawcy opon pomiędzy firmami Michelin i Avon. Szef sportowy Pirelli - Paul Hembery dodał: W ubiegłym tygodniu powiedzieliśmy, że chcemy rozważyć taką możliwość. Przeprowadziliśmy dogłębną analizę i doszliśmy do stanu, kiedy możemy przedstawić formalną ofertę.

Pirelli było po raz ostatni dostawcą opon w Formule 1 w latach 1989-1991.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

12
Rossignol
01.05.2010 11:38
Za epizod w USA Michelin swoje zapłacił mimo iż nikomu nic się nie stało, przyznał się do błędu, zaproponował rozwiązania, nie dopuścił do ryzykowania czyjegoś zdrowia dla swojej reputacji. Osobiście życzyłbym sobie i wszystkim aby w przyszłości i to nie tylko na torach F1 koncerny miały odwagę przyznać się do błędu zanim dojdzie do tragedii. Przykładów nieodpowiedzialnego działania w tym zakresie historia zanotowała już wystarczająco wiele. Przypominam iż tor był po zmianie nawierzchni, na której Michelin’owi nie wolno było testować opony przed wyścigiem. Bridgestone brał na nim wcześniej udział z oponami Firestone, które jak się okazało też miały poważne problemy. Więc są okoliczności, które tłumaczą czemu Bridgestone był tam lepiej przygotowany niż Michelin. Kolejną rzeczą, o której warto pamiętać że na poziomie mistrzostw świata Michelin jak się okazało skutecznie walczył o komplet tytułów MŚ: F1, Moto GP, WRC, 24h LeMans. W weekend kiedy odbywał się jeden z wielu wyścigów sezonu F1 w LeMans trwał jedyny wyścig w sezonie. Do USA pojechały opony opracowane według wcześniejszych doświadczeń z tego toru przy bardzo ograniczonym wsparciu, które było w LeMans. Jak w przypadku katastrof lotniczych na zdarzenie miał wpływ splot wielu niekorzystnych okoliczności. Znamienne że kolejny raz firma Pirelli nie chce konkurencji w motosporcie. Podobnie było w WRC do którego powróciła dopiero po wprowadzenia monopolu opon. Wiemy że jednym z powodów odejścia obecnego dostawcy jest brak rozwoju spowodowanego właśnie brakiem konkurencji. To znaczy że dla Pirelli chodzi wyłącznie o reklamę przy minimalnym nakładzie kosztów a nie o rozwój nowych technologii.
Yurek
30.04.2010 08:03
@Jacobss - nie, bo zas***** zadaniem Michelina było dostarczyć odpowiednie opony. Bridgestone jakoś potrafił, czyż nie? Postawienie szykany wywołałoby natomiast konsekwencje w postaci nieuznania wyścigu jako jednego z wyścigów serii Grand Prix, a poza tym zastanowiłeś się, czy aby taka "tymczasowa", prowizoryczna, nieprzetestowana przez nikogo szykana także nie stwarzałaby zagrożenia?
Jacobss
30.04.2010 07:42
Yurek - Jasne, bo Michelin miał pozwolić na to, aby kierowcy się pozabijali. Jak już coś czasem piszesz, to zastanów się, proszę. To buta Mosleya doprowadziła do kompromitacji. Co by się stało, gdyby postawili szykanę? Nic. A jeżeli chodzi o newsa, to ja jestem przeciwko Pirelli i to bynajmniej z powodu niechęci do firmy. Po prostu Pirelli chce wrócić jako jedyny dostawca, a ja jestem przeciwko monopolowi i chcę konkurencję. Dlatego wybieram Michelina, którego warunkiem jest więcej dostawców, niż jeden.
Yurek
29.04.2010 10:44
Goodyear nie wróci, przynajmniej się na to nie zapowiada. Ja wiem, że ta firma ma ogromne osiągnięcia w F1, ale to, co dostarczali na początku sezonu 1998 było tragedią, i pomogło w jakiś sposób McLarenowi.
Gangster
29.04.2010 10:34
A ja tęsknie za rokiem 1998 i niesamowitej "wojnie" oponiarskiej pomiędzy Goodyear a Bridgestone. W ogóle to chcę powrotu tej firmy.
Yurek
29.04.2010 09:05
Ten Michelin, za którym tak tęsknicie, spowodował jedną z największych kompromitacji w dziejach F1 (mam na myśli GP USA 2005). Chociaż osobiście chętnie widziałbym w F1 zarówno Michelina, jak i Avona oraz Pirelli.
Simi
29.04.2010 08:03
CHętnie bym zobaczył dwóch dostawców opon: Pirelli i Michelin.
kemot
29.04.2010 07:44
Nawet, jak Michelin wróci, to będą to zupełnie inne opony niż w 2006 i nie chodzi bynajmniej o to, że to będą slicki ;]
Gangster
29.04.2010 07:42
A potem jak zwykle rozczarowania.
dmaot malach
29.04.2010 07:36
@speed-crashday Tak, wiemy, wiele miesięcy medialnych spekulacji =)
speed-crashday
29.04.2010 07:23
Plus Michelin pozytywnie wpłynie na bolid Renault, co za tym idzie? wiemy...
kuxumuxu
29.04.2010 07:08
Myślę, że Michelin jest najlepszy dla F1