FIA za a nawet przeciw wymuszeniu gotowości toru 90 dni przed GP?

Prezydent Senatu FIA - Nick Craw ma dylemat w sprawie inspekcji nowych torów...
23.10.1014:37
Marek Roczniak
2092wyświetlenia

Z reakcji jednej z ważniejszych osób we władzach FIA można by wywnioskować, że inne nowe miejsca ubiegające się o prawo do organizowania grand prix nie będą już mogły liczyć na takie specjalne względy w kwestii inspekcji toru przed inauguracyjnym wyścigiem, jak Korea Południowa.

Zwykle ostateczna inspekcja powinna się odbywać nie mniej niż 90 dni przed inauguracyjnym wyścigiem, jednak w przypadku toru Yeongam z powodu opóźnień w budowie, spowodowanych - jak twierdzą organizatorzy - 38-dniowymi opadami deszczu, FIA zgodziła się, by przeprowadzono ją mniej niż dwa tygodnie przed GP, a prace wykończeniowe szły pełną parą jeszcze dzień przed pierwszym treningiem.


Czy stanie się coś podobnego w przyszłości? Odpowiedź brzmi nie - powiedział Nick Craw, prezydent Senatu FIA, w rozmowie z gazetą Austin American Statesman przy okazji wizyty w miejscu, w którym ma powstać nowy tor F1 w Teksasie. Amerykanin dodał, że nowe tory w Rosji i Indiach także będą podlegały 90-dniowej zasadzie dotyczącej inspekcji, która niemal na pewno nabierze większej mocy po listopadowych obradach FIA.

To prawdopodobnie nieco lepiej ochroni interesy wszystkich, niż czekanie do ostatniej chwili przed imprezą, by usłyszeć 'Ojej, daliśmy plamę - wyjaśnił Craw. Do tego momentu wszystko jest jak najbardziej w porządku i trudno się nie zgodzić z szefem Senatu FIA. Wygląda jednak na to, że harmonogram budowy toru w Austin jest już bardzo napięty i istnieje podejrzenie, że w tym przypadku inspekcja - tak jak w Korei - będzie musiała zostać opóźniona.

Co na to Craw? No cóż - zapowiedział, że będzie lobbował przeciw umocnieniu zasady o inspekcji toru 90 dni przed wyścigiem... Organizator Grand Prix Stanów Zjednoczonych od roku 2012 - Tavo Hellmund dodaje: Z pewnością nie chcemy twardego wymogu inspekcji minimum 90 dni przed wyścigiem, ponieważ jedynym torem na świecie, któremu sprawi to problemy, będzie ten jeden (w Austin).

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

7
akkim
23.10.2010 05:26
Nie da tu się Maraz napisać inaczej jak tylko walnąć podtekst, no i ośmiać raczej, przepis zapisano? Czyli jest zasada, to czemu ten "siwy" jak pasuje gada? Przykład z dzisiaj mamy, istna prowizorka do piątku ganiali, toż to była orka, a poza tym jak ci ludzie stoją z rachunkami? pół terminu lało - to resztę przespali?
cesc123
23.10.2010 04:48
Niech wrócą dotankowywania bolidów bo ta wymiana opon jest niezła ale coś w tej f1 brakuje
dmaot malach
23.10.2010 02:14
Dobry kabareciarz z pana Crawa. FIA stosuje przepisy tylko wtedy, gdy jest możliwość wyciągnięcia pieniędzy od zespołów (nawet ogórkom z Hispanii nie przepuścili), natomiast poważne decyzje i niejasności w regulaminie prowadzą tylko do nowych precedensów i zmieniania przepisów na kolanie.
Lukas
23.10.2010 01:45
Prawo to prawo :)
Iwan
23.10.2010 01:33
No tak, trzęsienie ziemi czy huragan, prace zakończą się 89 dni przed planowanym GP i co, przesuwamy na następny rok? ;p
ger@
23.10.2010 12:49
tytuł newsa też niezły :D
Maraz
23.10.2010 12:45
Z góry przepraszam za lekko sarkastyczny ton pod koniec, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać...