Renault i Cosworth domagają się jasnych zasad dot. silników na rok 2013

Producenci ci obawiają się niekontrolowanego wyścigu zbrojeń podczas rozwoju nowych jednostek
06.11.1021:56
Konrad Házi
2623wyświetlenia

Renault i Cosworth wystosowały do FIA list w związku z brakiem porozumienia co do nowych zasad dotyczących silników, które mają wejść w życie od 2013 roku.

FIA twardo obstaje przy swoim pomyśle wprowadzenia turbodoładowanych czterocylindrowych silników z systemem odzyskiwania energii z rozgrzanego wydechu, a zmiany w regulaminie jest gotowa zatwierdzić, bez dyskusji, już podczas grudniowego spotkania Światowej Rady Sportów Motorowych. Jednostki te miałyby zastąpić obecne wolnossące silniki V8.

Wprawdzie producenci silników popierają w pewnym stopniu ekologiczne dążenia, jednak obawiają się kosztów stworzenia silnika oraz wyścigu zbrojeń, który może nastąpić po wejściu w życie nowego regulaminu. Tymczasem niemiecki magazyn Auto Motor und Sport donosi, że ekipy korzystające z silników Renault i Cosworth wystosowały w zeszłym tygodniu do FIA list, w którym wskazują słabe strony propozycji nowego regulaminu.

Ekipy te chcą wprowadzenia limitów dotyczących minimalnej wagi dla tłoków, korbowodów oraz całej jednostki napędowej. Jeśli wprowadzenie nowych jednostek napędowych rozpocznie wyścig zbrojeń w kwestii rozwoju sprężarek i głowic, to niezależni producenci silników będą bez szans - powiedział Mark Gallagher z Coswortha.

Tymczasem szef Renault F1 - Eric Boullier powiedział, że francuski dostawca jest gotów poprzeć nowe rozwiązania, jeśli będą konkretne limity kosztów. Francuz dodał: Naszym najważniejszym sektorem na rynku samochodów cywilnych stają się czterocylindrowe hybrydy. Z tego powodu nie jesteśmy bardzo niezadowoleni z tego formatu silników. Wszystko jednak zależy od tego, jakie będą zasady. Im są one mniej klarowne, tym staje się to droższe - podkreślił.

Żywe są też nadzieje, że w miarę tanie i nowoczesne silniki mogą przyciągnąć nowych dostawców do F1 lub skłonić do powrotu tych, którzy niedawno się wycofali - Hondę i Toyotę. Ross Brawn, który wciąż pozostaje w kontakcie z Hondą stwierdził jednak, że japoński producent nie planuje powrotu.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

8
Czechoslowak
07.11.2010 09:43
A mi się marzy taka "regulacja" silnikowa: -jeden silnik na cały sezon -oparty na bloku silnika z samochodu seryjnego producenta -limit paliwa dostępnego w czasie jednego weekendu GP a reszta pełna dowolność, czyli: czy 3.0 czy 1.0, czy V8 czy R4, czy z KERS czy bez, czy z turbo czy z kompresorem, czy diesel czy benzyna
bartek199874
07.11.2010 09:39
Co za biedaki.Boją sie tego że silniki merca i ferrari jeszcze bardziej od niech "odskoczą".Oczywiście limity kosztów musza być ale nie bez przesady.jak cosworth nie ma tyle kasy to może robić silniki do le mans jak zytek.Ja jestem twardo za rozwojem i tyle bo na tym to polega.Wszystkie głupoty ,które wymyślił mosley są bez sensu.Dobrze że do fia poszli wreście lepsi ludzie niż byli.Czemu renault nie chce wyścigu zbrojeń to ja nie wiem.Mogli by korzystać z tych doświadczeń w samochodach drogowych. Rozwój głowic(chodzi tu o zmienne fazy rozrządu,dolotu itp.?)
SirKamil
07.11.2010 02:02
Inicjatywa bardzo dobra- pomysły rodem z mentalności 10 latka i wyścigi zbrojeń można sobie wsadzić w buty. Wóz albo przewóz. Albo zostajemy na obecnych zmodyfikowanych blokach V8 jak chcą producenci, albo ustalamu szybki i precyzyjnie regulacje o nowych jednostkach ustalając limit kosztów premiując dobrą inżynierię i efektywność pracy a nie wypchany portfel.
fitipaldi666
06.11.2010 11:19
A ja mam nadzieje że nagle oprzytomnieją , rozjaśnią im się umysły i zwiększą moc do 800KM
buczu
06.11.2010 10:44
wyścig zbrojeń ok, bo F1 to ma być walka producentów na technologie. Jednak jakieś limity kosztów są niezbędne.
Jacobss
06.11.2010 10:20
Po pierwsze, to FIA ustala przepisy. Po drugie, F1 zawsze bylo wyscigiem zbrojen, szczegolnie silnikow, wiec nie wiem o co im biega. To Mosley wymyslil takie glupoty jak zamrozenie silnikow, a czas juz chyba nadszedl, aby odseparowac sie od jego kompletnie nieudanej wizji "przyszlosci" tego sportu.
kumien
06.11.2010 09:18
System odzyskiwania energii powinien leżeć w gestii producentów silników. FIA narzuca wszystkim swój punkt myślenia i nie obchodzi ich nic innego.
Piotrek15
06.11.2010 09:04
Może być znowu niezła kłótnia...