Di Montezemolo wyczekuje decydującego wyścigu

"Walka o mistrzostwo świata w ostatnim wyścigu jest dla mnie niesamowitym uczuciem"
10.11.1011:04
Michał Roszczyn
1256wyświetlenia

Niespełna kilka dni pozostało do najważniejszego wyścigu sezonu, który będzie dla niektórych powodem wielkiego świętowania bądź ogromnego zawodu.

Prezes Ferrari - Luca di Montezemolo z niecierpliwością wyczekuje najbliższego weekendu. Możne dostrzec ogień w jego oczach, kiedy mówi lub myśli o tym. To emocjonujący tydzień - powiedział Włoch podczas posiedzenia zarządu.

Walka o mistrzostwo świata w ostatnim wyścigu jest dla mnie niesamowitym uczuciem i będzie jeszcze bardziej niesamowitym, jeśli wygramy. Niemniej nie będziemy tam sami i nie będziemy ścigać się pośród przyjaciół. Jedno jest jednak pewne: Ferrari jest mocne i udowodniliśmy, że nigdy się nie poddajemy.

Montezemolo wypowiadał się na temat przeszłości i przyszłości, podsumowując odniesione zwycięstwa i przyszłe cele. Począwszy od 1997 roku, za wyjątkiem kilku lat, zawsze wygrywaliśmy mistrzostwo świata wśród konstruktorów bądź wśród kierowców, a w przypadku niezdobytych tytułów pozostawaliśmy w grze do ostatniego wyścigu. Od sezonu 1997 zawsze byliśmy w czołówce. Miejmy nadzieję, że w nadchodzącą niedzielę będziemy szybsi [od Red Bulli]. Naprawdę chcemy wygrać.

Źródło: lagazzettadellosport.it

KOMENTARZE

3
paolo90pl
10.11.2010 08:30
Trochę wieści z Włoch, tego w Polsce nie napiszą :) Montezemolo pokazał "klasę" kilka dni temu, na spotkaniu komisji transportu w sprawach kolejowych. (Montezemolo funkcjonuje w Italii jako wpływowa osoba z życia publicznego, był prezesem Confindustria) Samorządowiec z partii Lega Nord przyznał, że jest kibicem McLarena. Montezemolo skomentował to, że jest skandalem, aby Włoch nie był kibicem Ferrari. Wywołało to sporo komentarzy, na dodatek włoskie forum kibiców McLarena (na którym ja bardzo aktywnie się udzielam) napisało w tej sprawie do niego list otwarty, który został opublikowany na głównych włoskich stronach internetowych dot. F1. To wszystko pokazuje, jakim "małym" człowiekiem jest ten pan. Śmiał on jeszcze stwierdzić kiedyś, że FIAT nie wziął od państwa włoskiego ani jednego euro pomocy publicznej, co wywołało uśmiechy politowania. Poza tym znany jest ten pan jako osoba, która spowodowała klęskę organizacyjną MŚ 1990 we Włoszech. Ludzie pamiętają mu to do tej pory, przynajmniej ci będący w temacie. No ale w Polsce, za sprawą pana Borowczyka, funkcjonuje ten pan jako wzór cnót i markiz di Montezemolo....ehhh....
MaxKapsel
10.11.2010 01:57
@up Ferrari raczej nie będzie mieć okazji do stosowania okazji do stosowania TO w "Aby Żaby". Massa musiałby być w czołówce i/lub przed Alonso, żeby coś takiego zastosowali - a patrząc na jego aktualną formę, wątpliwe aby mógł walczyć na równi z Ferdkiem i RedBullami. A historie typu Massa robiący Piqueta, albo kasujący któregoś z konkurentów do tytułu od razu pominę milczeniem, bo bajki to o 19-ej...
jpslotus72
10.11.2010 01:01
"Miejmy nadzieję, że w nadchodzącą niedzielę będziemy szybsi [od Red Bulli]." - to znaczy, że bolidy Ferrari będą szybsze od bolidów RBR, czy że ekipa szybciej zareaguje na sytuację w stawce odpowiednim TO?... Bo wygrać można i tak, i tak.