Wywiad z Erikiem Boullierem na temat wyboru Heidfelda
Szef zespołu Renault m. in. wyznał, że Niemiec podpisał kontrakt na czas nieokreślony
19.02.1118:23
4534wyświetlenia

Podczas trwających przedsezonowych testów Formuły 1 w Barcelonie szef zespołu Lotus Renault GP - Eric Boullier zdradził szczegóły kwestii wyboru kierowcy w miejsce kontuzjowanego Roberta Kubicy. Oto co powiedział Francuz w rozmowie z dziennikarzami.
Po wypadku Roberta musieliście szybko podejmować decyzje. Którzy kierowcy znaleźli się na waszej liście, czym się kierowaliście?
Najpierw przeanalizowałem sytuację z naszym dyrektorem technicznym i głównym inżynierem. Moim celem jest pomoc zespołowi, nie sobie samemu. Negocjacje trwały długo, Robert miał wypadek bardzo wcześnie, zaledwie trzy dni po testach w Walencji. Ustaliliśmy, że potrzebujemy doświadczonego zawodnika - szybkiego i z dobrymi umiejętnościami technicznymi. Atutem było doświadczenie z oponami Pirelli i KERS w 2009 roku. Jeśli zsumujesz wszystkie te wymagania, to Heidfeld jest logicznym wyborem.
Poza tym Nick jeździł z Robertem w BMW-Sauber i można było ich porównać...
Zgadza się. W zeszłym roku dużo rozmawiałem z Nickiem, chciał znać nasz program na sezon 2011, więc nie jesteśmy sobie obcy. Nick był naszym głównym kandydatem, ale nie mogłem polegać wyłącznie na kierowcy, chciałem mieć Plan B. Przeanalizowaliśmy sytuację z Robertem, który wskazał dwóch zawodników - Heidfelda i (Vitantonio) Liuzziego..
Miałem swoją listę - Heidfeld był w niej na pierwszym miejscu, Liuzzi i de la Rosa na drugim. Negocjowaliśmy z wszystkimi trzema kierowcami. Trzeba było jak najwcześniej przeprowadzić testy z Nickiem i wypadły one bardzo dobrze. Nie chodzi mi o czyste tempo, ale umiejętności techniczne. Nick pracował z naszymi inżynierami w bazie danych, bez przerwy rozmawiał z zespołem podczas jazd w Jerez i po południu zdałem sobie sprawę, że jest facetem, którego szukam
Prowadziłeś negocjacje z menedżmentem Nicka?
Tak, ale pierwszy telefon wykonałem już po podjęciu decyzji co do wyboru kierowcy.
Tuż po wypadku Roberta pojawiły się plotki, że możecie zaprosić (Kimiego) Raikkonena. Otrzymaliście dużo pytań na ten temat?
Tak. W niedzielę odebrałem około 150 telefonów i dostałem wiele e-maili. Na wszystkie nie udało się odpowiedzieć, ponieważ miałem inne priorytetowe sprawy do załatwienia.
Jak wygląda kontrakt Heidfelda? Będzie jeździł aż do powrotu Roberta?
Niestety nie wiemy, kiedy wróci do nas Kubica. Nick podpisał umowę na czas nieokreślony.
Heidfeld zapoznał się już wcześniej z oponami Pirelli dzięki prywatnym testom przeprowadzonym z włoskim producentem. Otrzymaliście już od niego jakieś dodatkowe informacje na temat ogumienia?
Tak i nie. Szczerze mówiąc nie widzę większych korzyści. Nick brał udział w tworzeniu kształtu opon, wie, jak się zachowują, ale Pirelli od tego czasu poważnie zmieniło swoje mieszanki. To jest już inne ogumienie.
Źródło: f1news.ru
KOMENTARZE