Polacy pechowo podczas 24-godzinnego wyścigu w Dubaju

Trzecie miejsce w klasie wywalczyła ekipa Forch Racing
14.01.1216:18
Paweł Zając
5457wyświetlenia

Tegoroczna edycja dwudziestoczterogodzinnego wyścigu w Dubaju nie była zbyt udana dla Polaków. Robert Lukas musiał wycofać się z rywalizacji, po awarii skrzyni biegów. Adam Kornacki miał wypadek i spadł na odległa pozycję, a Teodor Myszkowski i Andrzej Lewandowski w Porsche ekipy ARC Bratislava również nie ukończyli wyścigu.

Główny samochód ekipy Forch Racing prowadzony przez Roberta Lukasa, Stefana Rosinę i Philippa Wlazika zajął w kwalifikacjach 16. pozycję. Miejsce było dość dobre, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zespół z Bielska Białej korzystał z pucharowego Porsche, które jest wolniejsze od samochodów GT3 o jakieś 3 sekundy na okrążeniu.

Na 29. pozycji w generalce znalazł się samochód ARC Bratislava, a pozostałe dwa auta Forch Racing uplasowały się na 35. i 49. miejscu, co przełożyło się na pozycję 4 i 5 w klasie pucharowych Porsche. Pole position zajęli Leon Price, Rob Barff, Jordan Grogor i Charlie Hollings w Ferrari 458 Italia.

Na pierwszej zmianie w głównym samochodzie Forch Racing ruszył Rosina, któremu udawało się utrzymać dobre tempo. Po trzech godzinach polskie Porsche zajmowało 6 miejsce w generalce. Bielska ekipa braki w mocy chciała nadrobić większym zbiornikiem paliwa i rzadszymi postojami. Dobra taktyka przynosiła efekt, gdyż przez ponad 15 godzin załoga z Robertem Lukasem w składzie utrzymywała się w czołowej ósemce. Później awarii uległa skrzynia biegów. Mechanicy dość szybko uporali się z usterką i samochód wrócił na tor, jednak po przejechaniu w sumie 459 okrążeniach doszło do kolejnej awarii skrzyni i ekipa zdecydowała się wycofać samochód.

Drugi samochód Forcha prowadzony przez Clemensa Schmida, Mariusza Miękosia, Adama Kornackiego, Floriana Scholze i Stefana Bilińskiego, miał problemy na 249 okrążeniu, kiedy to prezenter TVN Turbo uderzył w barierę i stracił pierwsze miejsce w klasie. Porsche udało się naprawić, jednak straty okazały się zbyt duże, by powrócić do walki o czołowe lokaty. Na pocieszenie trzecia polska ekipa wywalczyła podium w klasie pucharowych Porsche. Rafał Mikrut, Bartosz Opioła, Paweł Kowalski, Bernd Kleinbach i Marcin Gawarecki bezproblemowo dowieźli swój samochód do mety i wrócą do domu z pucharami za trzecie miejsce w klasie.

W czołówce nie brakowało emocji. Start wygrał Peter Kox w Lamborghini Gallardo, jednak Mercedesy szybko nabrały tempa i ostatecznie zajęły całe podium. Najszybszy okazał się samochód prowadzony przez Khaleda al-Qubaisiego, Seana Edwardsa, Jeroena Bleekemolena i Thomasa Jägera. Walka na dalszych pozycjach toczyła się do samego końca. Na sześć minut przed końcem 6. miejsce stracił Eric Lux, który zmieniał się za kierownicą Mercedesa SLS AMG GT3 wraz z Vincentem Radermeckerem, Lorisem de Sordi, Gerardem Lopezem i Tomasem Enge.

KOMENTARZE

1
tomato
14.01.2012 04:21
No trudno by było, gdyby w klasie 997 Forch Racing nie zajął miejsca na podium. W tej klasie startowały tylko cztery samochody, w dodatku dwa z bielskiego zespołu.