Raikkonen zadowolony z formy Lotusa

Fin zaznacza jednak, że jest jeszcze do wykonania sporo pracy
11.02.1312:32
Łukasz Godula
1784wyświetlenia

Kimi Raikkonen jest przekonany, że Lotus może kontynuować swój mocny początek sezonu 2013, gdy F1 uda się na testy w Barcelonie za nieco ponad tydzień. Fin był najszybszy ostatniego dnia testów w Jerez, po tym jak wykonał krótki przejazd na miękkich oponach.

Był także czwarty podczas swojego pierwszego dnia za sterami nowego bolidu, podczas gdy Romain Grosjean był na czele tabeli podczas drugiego dnia. Mimo zaznaczenia, iż nie ma gwarancji, że Lotus spisze się lepiej w 2013 roku, Raikkonen twierdzi, że nie ma powodu, by nie oczekiwać dobrej formy od zespołu w dwóch nadchodzących testach na torze Catalunya.

Jesteśmy zadowoleni z tego co osiągnęliśmy, to był dość dobry test - powiedział Kimi. Zobaczymy jak się sprawy ułożą w pierwszym wyścigu, ale na razie wszystko jest całkiem dobrze. Wydaje mi się, że bolid jest nieco lepszy w każdym obszarze. Lotus był dobry w Barcelonie w zeszłym roku i nie widzę powodów, by nie miałby być dobry w tym roku. Jesteśmy całkiem zadowoleni z tego jak się wszystko na razie toczy.

Raikkonen przestrzegł jednak, że drugi test dalej nie da odpowiedzi na temat prawdziwego układu stawki.

Miejmy nadzieję, że możemy być na czele, jednak tak naprawdę nie mamy o tym pojęcia - wyjaśnia Fin. Nie mamy pojęcia co robią inni. W pierwszych dniach, jak na razie było dobrze, jednak mamy jeszcze dużo pracy do wykonania. Jestem pewny, że będzie to ciężki rok, próbując się rozwinąć, jednak to normalne w Formule 1.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

1
jpslotus72
11.02.2013 04:44
Jeśli chodzi o Lotusa, to jego właściwa forma w ostatnich latach sprawdza się właściwie dopiero po wakacjach - w drugiej połowie sezonu. Początek z reguły jest mocny - rzecz w tym, aby tę moc utrzymać na odpowiednim poziomie na przestrzeni całego sezonu. Zespół się konsoliduje - po zmianach własnościowych (zaangażowanie Lopeza, wycofanie się Renault z wystawiania fabrycznego zespołu, patronat Lotusa itd.) i zawirowaniach związanych ze składem (wypadek Roberta, prowizorka personalna w bolidach sezonu 2011) ekipa we wszystkich wymiarach zyskuje na stabilności. W związku z powyższym nadzieje na progres konkurencyjności mają coraz bardziej realne podstawy. I bardzo dobrze - bo im więcej mocnych ekip (potencjalnych kandydatów do mistrzowskich laurów) w czołówce, tym lepiej dla F1 i jej kibiców.