Wolff: Zbyt szybki awans do czołówki mógłby zaszkodzić Wehrleinowi
Szef Mercedesa przytoczył przykłady Heikkiego Kovalainena, Sergio Pereza i Kevina Magnussena
21.01.1717:14
1184wyświetlenia
Toto Wolff przyznał, iż Mercedes zrezygnował z zatrudnienia Pascala Wehrleina, ponieważ mógłby zakłócić tym jego rozwój.
Niemiec jest juniorem niemieckiego producenta i po odejściu Nico Rosberga był wymieniany wśród faworytów do zastąpienia 31-latka. Mimo to na niekorzyść Wehrleina przemawiało bardzo małe doświadczenie w Formule 1 i zarząd Mercedesa zdecydował się pozyskać Valtteriego Bottasa z ekipy Williams.
Owszem, posiadamy w swoim programie Pascala oraz Estebana [Ocona]- powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa.
Naszym celem jest poprowadzenie ich rozwoju, a nie wrzucenie ich do nieodpowiedniego środowiska, kiedy nie są na to przygotowani. On [Wehrlein] jest szybki i utalentowany oraz był brany pod uwagę. Mimo to on jest w fazie rozwoju. Musi mieć przyzwolenie na popełnianie błędów i wyciąganie z nich wniosków. On nie mógłby robić tego u nas. Spójrzcie na Sergio Pereza, Heikkiego Kovalainena czy Kevina Magnussena. Pojawili się zbyt wcześnie w McLarenie i nie byli dobrze przygotowani.
Decyzja Mercedesa o zatrudnieniu Bottasa spotkała się ze sporą krytyką obozu Red Bulla, który ma w swoich szeregach 19-letniego Maksa Verstappena. Mimo to Wolff uważa, że Holender dołączając do seniorskiej ekipy był na całkowicie innym etapie rozwoju.
Nie możemy zapomnieć, że Max pod względem rozwoju znajdował się w całkowicie innym położeniu. Red Bull przygotował go perfekcyjnie, zaczął od udziału w piątkowych treningach, a później przejechał ponad sezon w Toro Rosso. Gdy w końcu pojawił się w Red Bullu, to nie liczył się w walce o tytuł czy nie walczył z kierowcą pokroju Hamiltona. Wygrał jeden wyścig gdy my to zrobiliśmy dziewiętnaście razy, nie zawsze był w czołówce.
KOMENTARZE