Symonds: Sukcesy Verstappena doprowadziły do zmian w przepisach F1

Brytyjczyk zdradza, że Bernie Ecclestone uważał, iż rywalizacja w sporcie wygląda na zbyt łatwą.
20.03.1714:13
Nataniel Piórkowski
1824wyświetlenia


Były dyrektor techniczny Williamsa - Pat Symonds, zdradził, że poważne zmiany w przepisach Formuły 1 zostały wprowadzone z inicjatywy Berniego Ecclestone'a, który uważał, że sukces młodego Maxa Verstappena sprawia, iż rywalizacja w sporcie wygląda na zbyt łatwą.

Holender zadebiutował w Formule 1 w 2015 roku, w wieku siedemnastu lat. Już rok później wychowanek juniorskiego programu Red Bulla awansował do głównej stajni Dietricha Mateschitza, odnosząc popisowe zwycięstwo w majowym wyścigu o Grand Prix Hiszpanii.

W najnowszym numerze magazynu F1 Racing Symonds zdradził, że do zmian w przepisach technicznych nie doprowadziła potrzeba poprawy widowiska, a efekt, jaki na wizerunku królowej sportów motorowych odciskały coraz większe sukcesy Verstappena.

Moim zdaniem założenie poprawy czasów o pięć sekund na pojedynczym okrążeniu nie ma żadnego związku z chęcią poprawy widowiska. Wiem, że pomysł ten wyszedł ze strony Berniego [Ecclestone'a] i przeszedł przez Grupę Strategiczną. Bernie początkowo czuł się niemal urażony tym, że siedemnastolatek może awansować do Formuły 1 i bez problemu prowadzić jej bolid - powiedział inżynier.

W zasadzie mam pod tym względem inne zdanie - myślę, że to wspaniale, że siedemnastolatek może jeździć konstrukcją Formuły 1. Jeśli chcesz zyskać zainteresowanie młodszych kibiców, potrzebujesz młodszych kierowców. Panuje poczucie, że jeśli bolidy będą szybsze o pięć sekund na okrążenie, jazda nimi będzie dużo trudniejsza, a przez to młodzi zawodnicy nie będą sobie w stanie z nią poradzić. Fakty zdają się jednak nie potwierdzać przypuszczeń, które wtedy poczyniono - dodał.

KOMENTARZE

4
rno2
21.03.2017 08:58
@kykec Ważne też żeby kierowca był dojrzały emocjonalnie. Ściganie się przy prędkości >300km/h z innymi kierowcami to nie zabawa na konsoli. Dlatego uważam, że do F1 powinni trafiać w pełni ukształtowani kierowcy z doświadczeniem, a nie młodziki z ułańską fantazją. P.s. Oczywiście chodziło mi o silniki V6 :-)
---
20.03.2017 08:22
@rno2 Wow. Po tym co było w ostatnich latach, jak się popatrzy, jak szybko nowe bolidy pokonują zakręty, to to jest kosmos, aż lekko się ciarki czuje, za każdym razem wygląda, jakby miał wypaść :) Nawet jeżeli jeden zespół miałby dalej dominować, to będzie się działo, bo błędów będzie dużo - czyli dużo przetasowań.
kykec
20.03.2017 07:06
Jeżeli zaczynasz w kartingu od małego brzdąca i z powodzeniem skaczesz przez kolejne klasy to w wieku 14-15 lat możesz uznać że nie masz już nic do ugrania w kartingu i trafiasz do single seaterów. Jeżeli masz talent i odpowiedni zespół oraz inżyniera, to jesteś w stanie już w debiutanckim sezonie wygrywać wyścigi, przy odpowiedniej dozie szczęścia nawet wygrać sezon. Drugi sezon w tej samej serii to już tylko potwierdzenie swoich umiejętności i nie zawsze jest potrzebny. A teraz popatrzmy jakie serie przechodzi dzisiaj junior i okazuje się że wystarczą dwie, maksymalnie trzy serie ss i można pukać do F1. Spokojnie można to ogarnąć przed ukończeniem 20 lat, awansując szybko i idąc trochę na skróty wychodzi 17 lat jak u Verstappena. Można mieć 17 lat i doświadczenie 12 pełnych sezonów wyścigowych. Mało tego, dzieciaki potrafią z powodzeniem jeździć w kilku kategoriach gokartów w jednym sezonie, nawet na najwyższym poziomie. To spore doświadczenie, jeżeli chodzi o naukę ścigania. Dodajmy do tego symulatory wyścigowe z ich dzisiejszymi możliwościami - taki młodziak z powodzeniem może się ścigać 365 dni w roku, sam nauczyć się ustawiać bolidy, zobaczyć jak dana zmiana wpływa na prowadzenie i co powoduje: od kątów natarcia skrzydeł, po rozbudowane ustawienia zawieszenia m. in. siły dobicia i odbicia, wysokość, twardość, stabilizatory, nachylenie i zbieżność kół, różne rodzaje dyferencjałów, mieszanek opon, ciśnienie powietrza, różne skrzynie biegów i sprzęgła, przełożenia, siły i balans hamulców, hamowanie silnikiem. Nawet takie rzeczy jak zmiana ustawień w czasie wyścigu aby utrzymać odpowiednie tempo i balans bolidu wraz z zużyciem paliwa i opon. To wszystko jest już powszechnie dostępne od kilkunastu lat. Grzech nie korzystać. [quote="rno2"]Ten filmik świetnie pokazuje, jak przyspieszyły bolidy od początku generacji V8[/quote] Od początku V6 Turbo.
rno2
20.03.2017 01:48
[quote]W zasadzie mam pod tym względem inne zdanie – myślę, że to wspaniale, że siedemnastolatek może jeździć konstrukcją Formuły 1.[/quote] Ja uważam, że dla młodzików są juniorskie serie, a z racji tego, że F1 stoi najwyżej w hierarchii sportów motorowych, powinni tam trafiać zawodnicy w pełni ukształtowani oraz posiadający doświadczenie. Jeśli 17 latek jest w stanie wsiąść do bolidu F1 i z marszu osiągać dobre rezultaty, to znaczy, że coś z tą królową motorsportu jest nie tak... Na szczęście wprowadzone zmiany na ten sezon znacznie przyspieszyły bolidy (nie wnikam jak te zmiany wpłyną na widowisko) i już są pierwsze efekty - może się okazać, że Williams popełnił ogromny błąd zatrudniając Lance'a Strolla, który nie potrafił opanować bolidu na testach. Nie spodziewam się, aby Max Verstappen miał kłopoty, ponieważ pomimo młodego wieku, posiada 2 letnie doświadczenie w F1. Natomiast Stroll może być takim przykładem juniora, którego wpuszczono do bolidu za szybko. Pewnie w 2016 r. Kanadyjczyk nie miałby problemów z opanowanie bolidu, ale skala zmian na ten sezon zaskoczyła wszystkich. Może właśnie teraz nastąpi przełom, że zespoły będą szukać kierowców w wieku 20+ z kilkuletnim doświadczeniem w niższych seriach, a nie będą łowić talenty prosto z kartingu... Ten filmik świetnie pokazuje, jak przyspieszyły bolidy od początku generacji V8: https://www.youtube.com/watch?v=ATJjQpBWoLA