Vettel broni Maurizio Arrivabene po fatalnej końcówce sezonu Ferrari

W ostatnich dniach coraz głośniej się mówi, jakoby Włoch mógł stracić posadę szefa zespołu
24.10.1710:21
Mateusz Szymkiewicz
2885wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel postanowił stanąć w obronie Maurizio Arrivabene po fatalnej końcówce sezonu w wykonaniu Ferrari.

Niemiec przed letnią przerwą był liderem klasyfikacji kierowców, lecz w chwili obecnej zajmuje drugą pozycję ze stratą aż 66 punktów do pierwszego Hamiltona. Tak duża różnica między Vettelem a kierowcą Mercedesa jest wynikiem nieukończonego wyścigu w Singapurze, a także problemów technicznych w Malezji oraz Japonii.

Katastrofalne występy Ferrari w azjatyckich wyścigach narodziły spekulacje, jakoby Sergio Marchionne rozważał zwolnienie Maurizio Arrivabene z funkcji szefa zespołu Ferrari. Według informacji z padoku Circuit of the Americas, wakat po Włochu mógłby przejąć aktualny dyrektor techniczny stajni z Maranello - Mattia Binotto. Mimo to prezes Fiat-Chrysler natychmiastowo zdementował te plotki. Utrzymaliśmy ciągłość podpisując nowe umowy z Kimim oraz Sebem, więc teraz chcę powiedzieć tylko jedno, że zachowanie obecnego ładu jest konieczne - powiedział Marchionne.

W obronie swojego szefa stanął z kolei Sebastian Vettel, który nie zgadza się z krytyką jaka spadła na 60-latka. W przeszłości Maurizio był bardzo często krytykowany. Mimo to on wykonuje dobrą robotę i stał się prawdziwym liderem zespołu - powiedział Czterokrotny Mistrz Świata dla Auto Bild.

Sergio Marchionne poproszony również o komentarz, czy Maurizio Arrivabene ponosi odpowiedzialność za problemy techniczne Ferrari, odpowiedział: Nie. Zarówno Mattia jak i Maurizio są zaangażowani w ten proces. Przypisanie komuś winy byłoby idiotyczne. Jako dyrektor generalny ja również jestem tego częścią. Najważniejszy jest fakt, że problemy zostały rozwiązane i to jest nasze zwycięstwo. Tu nigdy nie chodzi o jedną osobę. Wyścigi w Azji były dla nas bardzo pechowe, a prawdopodobieństwo powtórzenia tej sytuacji jest bardzo niskie. Zrobiliśmy tylko jedną zmianę w naszej organizacji, sprowadzając tu doświadczonego eksperta do wzmocnienia kontroli jakości. Ten zespół wie jak wygrywać.

KOMENTARZE

16
Maciek znafca
25.10.2017 04:48
Jak tytuł konstruktorów miałby być w zasięgu, jak ledwo Vettel jest przed Bottasem, a dostawał pełne wsparcie, 2 wyścigi wygrał których nie powinienen wygrać. Co ty pie**ysz człowieku.
sneer
25.10.2017 02:20
No pewnie, że go będzie bronić, bo przecież dzięki niemu ma cieplarniane warunki. Taki Alonso, czy Hamilton, czy nawet Ricciardo naciskaliby Mercedesa znacznie mocniej, a Maurizio kryje błędy Vettela. W dodatku jest jeszcze Kimi, który jeździć nie powinien. O ile tytuł indywidualny i tak byłby Hamiltona, to z innym zestawem kierowców zespołowy był w zasięgu Ferrari w tym sezonie.
marios76
24.10.2017 07:07
@Kamikadze2000 :)
Kamikadze2000
24.10.2017 06:41
Bo zespół to zespół. Vettel wygrywa dzięki niemu, ale także przegrywa. Takie życie. I tak szanse na tytuł były niewielkie - Merc po prostu jest krok z przodu. A co do tytułu konstruktorów... Merc też tu był całkowicie poza zasięgiem. Bottas do wakacji prezentował się dobrze, czasem bardzo dobrze. Coś się posypało po sierpniu. Po prostu coś mu nie leży. Nie wierzę, by nagle zaczął tak tracić. Myślę, że Merc skupił wysiłki na Hamiltonie, w obawie przed Vettelem. Niestety Fin się posypał... Merc miał w tym roku zdecydowanie lepszy bolid - nie tylko szybkościowo, ale jakościowo. Bardziej niezawodny i lepiej radzący sobie w chłodniejszych warunkach np. deszczu. Mieli problemy z oponami i setupem, ale to epizody. I to bardziej "czerwoni" korzystali na problemach "srebrnych", a nie odwrotnie. Kiedy jednak Hamilton nie domagał, domagał Bottas. W tym roku Vettel popełnił trochę błędów, ale zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu pokazał klasę. Dla mnie to najlepszy zawodnik sezonu, mimo wszystko.
sneer
24.10.2017 05:13
No pewnie, że go będzie bronić, bo przecież dzięki niemu ma cieplarniane warunki. Taki Alonso, czy Hamilton, czy nawet Ricciardo naciskaliby Mercedesa znacznie mocniej, a Maurizio kryje błędy Vettela. W dodatku jest jeszcze Kimi, który jeździć nie powinien. O ile tytuł indywidualny i tak byłby Hamiltona, to z innym zestawem kierowców zespołowy był w zasięgu Ferrari w tym sezonie.
baron
24.10.2017 04:02
[quote]11=13. No wesoło[/quote] Przepraszam jaśnie pana, trochę niedopatrzenie z mojej strony. Nie zmienia to jednak faktu, że 11-4 to spora różnica. [quote]Już samo "niestety" pokazuje, że trzymasz stronę w tej rywalizacji, więc szkoda klawiatury na dalszą dyskusję.[/quote] Twoja niechęć do Vettela i Ferrari wali wręcz po oczach. Szkoda klawiatury na dalszą dyskusję. [quote=aleq na forum]Montmelo ze swoim ciekawym układem toru pokaże, ile stać obecnie Ferrari. A patrząc na ich formę z poprzednich lat, to raczej szykuję się powtórka z 2016. Osobiście trzymam kciuki, aby tak było[/quote]
AleQ
24.10.2017 03:33
[quote](...)Biorąc z tego wszystkiego połowę (4/8) i dokładając na konto Czerwonych jest 8:9 dla Mercedesa.[/quote] To by się w sumie pokrywało to co sam szacowałem. Chiny i Hiszpania do wygrania - Austria i Rosja to w zasadzie szybsze Ferrari, a Singapur wiadomo. To niestety też pokazuje, że niektórzy patrzą jak "głupie" na te liczby, jakby oglądanie wyścigów zaczęli od wyników.. [quote]Mercedes 13 razy triumfował[/quote] 11=13. No wesoło [quote]Mercedes zdobył znacznie więcej PP,[/quote] I co w związku z tym? Tempo Mercedesa w kwalu nie zawsze się pokrywało, z tym co widzieliśmy w niedzielę. Patrz przykładowo Bahrain, Baku (1s straty,) czy w Belgii . Samochody Mercedesa i Ferrari są w tym sezonie bardzo porównywalne, zadecydowała niezawodność, pomoc drugiego kierowcy i inba Vettela z Singapuru. Niestety widzę już budowaniu mitów pt. "Hegemonia Mercedesa", bo to są bujdy na resorach. Robienie z Vettela męczennika jest doprawdy zabawne ;) [quote]Hamilton ma najlepszy bolid. Przez cały sezon.[/quote] Jedno można przyznać bez dwóch zdań. Nadajesz się na bajkopisarza. [quote]Włosi przegrali niestety jeśli chodzi o rozwój bolidu.[/quote] Szczególnie jak dwa wyścigi temu Ferrari było najszybsze w Malezji ;) Awarie nie miały jako tako wpływu na tempo. Już samo "niestety" pokazuje, że trzymasz stronę w tej rywalizacji, więc szkoda klawiatury na dalszą dyskusję.
baron
24.10.2017 02:42
@up Mercedes 1 w klasyfikacji konstruktorów, Mercedes 13 razy triumfował, Mercedes zdobył znacznie więcej PP, mieli bardzo mało awari(prawie wogóle), więc gdzie niby Ferrari jest lepsze? Nawet bez "ADHD" Vettela nie byliby w stanie sprostać czoła Niemieckiemu koncernowi. Porównywalne? Możliwe. Lepsze? w życiu.
rocque
24.10.2017 02:31
[quote="baron"]Jak można pisać, że Ferrari ma lepszy bolid od Merca w tym sezonie :O 4 zwycięstwa Ferrari(Vettela) przy 13 Mercedesa... [/quote] Jak można z Ferrari robić kupę złomu, bo Vettel parę razy nie miał szczęścia, a kilka razy sknocił :O Wygraną w Chinach i Hiszpanii równie dobrze mogli zgarnąć Czerwoni (kwestia odpowiednio: szczęścia i strategii). Baku po problemie u HAM też było do wygrania. W Rosji i Austrii przyjechał na zderzaku Bottasa (tu można sobie zadać pytanie: "dlaczego Ferrari nie ma dwóch mocnych kierowców?"), a w Belgii Hamiltona (który przechytrzył VET po restarcie psując mu atak). Singapur - bez wchodzenia czyja wina - był potencjał na wygraną i to samo Malezja bez usterki. Biorąc z tego wszystkiego połowę (4/8) i dokładając na konto Czerwonych jest 8:9 dla Mercedesa.
marios76
24.10.2017 01:09
@Gangster Hamilton przegral z Rosbergiem... niech Ci bedzie. Wygral wiecej wyscigow, mial wiecej awarii i roznica pieciu punktow ;) To zobacz jak blado wypadl Vettel przy Ricciardo :) I uwierz mi- chcialbym walki Lewisa i Sebastiana w jednym bolidzie, tak jak kiedys sie spotkali Senna z Prostem. Nie musielibysmy sie klocic o to, ktory jest szybszy, lepszy. Ale faktycznie- widziales jakies bledy, kolizje Hamiltona w drodze po tytul w tym roku? Bo Niemiec popelnja ich sporo, z Verstappenem wioda prym w tym sezonie. @baron Nie napisalem teraz ze maja lepszy bolid. Sa porownywalne. Roznice sa niewielkie, choc bywalo ze i mi sie wydawalo- ze zaczyna sie masakra Mercedesa, ale tak nie jest. Ferrari jest bardzo blisko, dawno nie mielismy dwoch bolidow w czubie z takim potencjalem, tak blisko siebie. Kierowcy Ferrari patrzac na caly sezon teraz, to widac, ze mieli szanse. Ale po 5 wyscigach, to chyba wszystkim sie wydawalo, ze sa nieco lepsi. Bolidy maja rozna charakterystyke, odpowiadaja im inne tory. Ale jezeli Raikkonen potrafi robic regularnie tak dobre wyniki podczas PP , to znaczy ze potencjal jest. A podobno przewaga Mercedesa na PP wynika ze spalania oleju... a podczas wyscigu, to dodatkowy zbiornik maja? Mi Kolego wychodzi, ze tak naprawde, sa blizej Mercedesa niz nam sie wydaje. Dlatego analizujac wyniki i sledzac sezon, postawilem teorie o kierowcach. Mercedes ma lepszy sklad. Prost przy Sennie tez niemal nie zdobywal PP a wyscigi wygrywal. Bo Hamilton ma ten talent na dziesiate sekundy w kwalifikacjach. Jego przewagi na koniec wyscigu, czesto sa dosc male. Mniejsze niz by to wynikalo z przewagi podczas PP.
baron
24.10.2017 01:07
Jak można pisać, że Ferrari ma lepszy bolid od Merca w tym sezonie :O 4 zwycięstwa Ferrari(Vettela) przy 13 Mercedesa... + niezawodność Srebrnych Strzał(oprócz Hiszpanii) i lepszy silnik(co było widać na torach pokroju Baku czy Monzy).
Grekyy
24.10.2017 01:01
[quote="marios76"][/quote]Kategorycznie stwierdzasz jakieś swoje nienajmądrzejsze wypociny, upraszczając. Jeśli chodzi o błędy bp. Hamiltona to można by długo pisać. Bottas jest po prostu słabym kierowcą. Nigdy nie pokazał niczego ponadprzeciętnego. Raikkonen jest już nienajmłodszy i dużo osób go krytykuje, ale gdyby nie pech to miałby więcej tytułów niż 1. Teraz ma swoje lepsze wysoki, a czasem kompletnie nie jedzie. Vettel to bardzo dobry kierowca, który sporo od siebie dorzuca w Ferrari i kilka razy w Q rzutem na taśmę wykręcał perfekcyjne okrążenie. W wyścigach potrafi podejmować ryzykowne decyzję, ale dlatego dobrze się go ogląda. Ricciardo skopał mu tyłek w bolidzie który był nieporozumieniem w 2014 roku, ale ten rok pokazuje że zwyczajnie brakuje mu tempa, bo Verstappen go objeżdża. Hamilton też miał swoje dołki. Pamiętam jak wszyscy skreślali Buttona kiedy do niego dołączał... Mercedes jest najszybszym samochodem, ale przez skrajne podejście przy projekcie ma kilka problemów (które odchodzą chyba w zapomnienie:)). Teraz jeszcze odskoczył i Ferrari znów odstaje mocą. Było widać jak ciężko Raikkonenowi było na prostej utrzymać się za Bottasem pomimo otwartego DRS. Gdyby nie zajechane opony u Valteriego to może by go w ogóle nie wyprzedził. Włosi przegrali niestety jeśli chodzi o rozwój bolidu.
marios76
24.10.2017 11:18
@Gangster Jaki jeden wyscig? Koncoqka sezonu mu nie idzie, dodaj strate z Baku. Gdyby nie odwalal numerow, to mimo awarii swiecy i problemow technicznych mialby kilkanascie punktow straty do Lewisa przed USA. Gdyby w Austin wygral z Lewisem, walka byla by zacieta do konca mistrzostw. I skoro Kimi jest w stanie jechac na poziomie Bottasa, czy ostatnio (sic!) nawet nieco lepiej, to Ferrari skabsze nie jest.Vettel przegral tytul dla siebie, obaj kierowcy dla Ferrari. I zeby nie bylo Vettel jest jaki jest, nie przepadam za nim, ale jezdzi w TOP 5 i za wielu kierowcow lepszych od niego nie ma. Az mi zal, ze Ferrari z potencjalem na chocby 5-6PP w sezonie nie dysponowal Alonso. On jechal co mogl i dwa razy przrgral z Vettelem o kilka punktow. Ten ma maszyne poziom wyzej, a jednak z jedna awaria, w sumie 6 wyscigow przed koncem, sytuacja w mistrzostwach byla jasna :/ @Grekyy Potencjal bolidu pokazuje wlasnie kierowca teoretycznie slabszy. Taki poziom. Wybitny dodaje cos od siebie i widzimy roznice. Zobacz ile bledow jak Vettel, popelnili w tym sezonie Alonso czy Ricciardo, o Hamiltonie nie wspomne? @Grekyy Jeszcze jedna uwaga- zobacz na srednia miejsc z kwalifikacji- Kimi jest czwarty z przecietna ponizej 4! Mial tez jedna dwucyfrowke. Cofnij sie w pare poprzednich sezonow i zobacz jak wysoko stali stracency- kierowcy nr2 w drugiej ekipie. Moze po tym nie bedziesz mowil, ze Ferrari jest slabsze. Hamilton wygrywa kwalifikacje z reguly o dziesiate sekundy, nie jak przed rokiem, czy dwoma, trzema gdzie bili stawke na cale sekundy...
Grekyy
24.10.2017 11:17
Hamilton ma najlepszy bolid. Przez cały sezon. Ferrari podgoniło bardzo mocno i na niektórych torach było z przodu, bo Merc miał swoje problemy, ale bez nich włosi są dalej z tyłu, ewentualnie z mała stratą. Fanem Vettela nigdy nie byłem, ale trzeba mu oddać, że to on robi dużą różnicę na plus. Taką samą jaką Hamilton robił dla Mercedesa w tym sezonie, kiedy wydawało się, że nie wszystko dobrze się składa. Raikkonen i Bottas (nie licząc pojedynczych przebłysków) nie pokazują prawdziwego potencjału tych samochodów. Swoją drogą, to pokazuje też jak dobrym kierowcą był Rosberg, którego w komentarzach tutaj (poziom niższy z roku na rok) wyzywano wręcz od beztalencia oO. Hamilton, którego osobiście nie znoszę, to jednak naprawdę wyjątkowy kierowca. Nico odstawał bardzo nieznacznie, ale nieraz pokonywał go w kwalifikacjach - na niektórych torach znajdował te ułamki, żeby być przed nim.
Gangster
24.10.2017 10:21
@UP Wysuwasz wnioski o tym jak sobie radzi Vetel po jednym wyścigu? Który notebne obaj kierowcy pojechali podobnym tempem? Wszystkie poprzednie weekendy VET pokazywał lepsze, tempo aniżeli RAI. Co do twojego ostatniego zdania to wszystko się zgadza ale. Taki Vettel jak wspomniany MSC (lata 96-99) nie dysponowali najlepszym bolidem jak są w Ferrari. Braki w sprzęcie rekompensuja swoim talentem jak i kontrowersyjnym manewrami. Taki Hamilton pokazuje na co go stać w latach jak ma lepszy bolid a i tak przegrał z partnerem zespolowym czego nie zrobił VET z ozim. Zaraz będę słyszał że zespół pomagał Nico jak i Sebastianowi. Ale końcowa klasyfikacja tego nie pokazuje. Pokazuje zato jaki w danym momencie posiadał zawodnik samochód. Za lata 2010-2013 VET był krytykowany że wygrywa bo ma najlepszy bolid. Teraz Hamilton wygrywa bo ma średni bolid za to nadludzkie umiejętności. Tak to mniej więcej się kształtuje.
marios76
24.10.2017 09:02
66 punktow. Ale mniejsza z tym. Vettelowi koncowka sezonu nie idzie. Ferrari mialo jedna znaczaca awarie. Wieksze straty wynikaja z tego, jak radzi sobie Vettel. Na tle Raikkonena taki lider w USA wypadl po prostu slabo. Ferrari mocno sie poprawilo i jak utrzymaja rozwoj, to moga w kolejnym sezonie walczyco.wszystko. Jak zwolnia polowe.skladu ktory doszedl do obecnego poziomu, to zaczna od nowa. Przypomne sytuacje z Schumacherem- 96 rok i 3 zwyciestwa, 97 i walka do konca, przegrana przez swoja glupote. 98 i 99- Walka z Hakkinenem i McLarenem. Przyszedl dwukrotny mistrz, wygrywal wyscigi, ale kropki nad "i" brakowalo. Wytrzymali- przyszla seria sukcesow... az nudna. Musza dac sobie czas, a jak kilka lat "nie pojdzie" to wtedy myslec o zmianach. Bolid jest dobry, na dobrym poziomie. Sklad kierowcow moglby byc nieco lepszy. (Wiem, sie narazilem) Ale Ricciardo/ Sainz np. wypadl by lepiej. Mialby potencjal i checi. Aha tez temperament i dojrzalosc, ktore w obecnej chwili mocno kuleja u obu kierowcow. Tz Sebastianowi brakuje dojrzalosci, Kimiemu temperamentu ;)