Vettel: Trudno jest określić nasze miejsce w stawce

Niemiec przyznaje, że niekorzystna pogoda utrudnia poznanie potencjału poszczególnych teamów.
01.03.1819:52
Nataniel Piórkowski
3131wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel ostrożnie ocenia potencjał tegorocznego bolidu SF71H, podkreślając, że kiepska pogoda panująca w Barcelonie utrudnia oszacowanie osiągów najpoważniejszych rywali Ferrari.

Środowe opady śniegu i bardzo niskie temperatury sprawiły, że zespoły zrezygnowały z wysyłania na tor swoich kierowców. Jedynym zawodnikiem, który ustanowił czas okrążenia był faworyt lokalnych kibiców - Fernando Alonso. Vettel optymistycznie wypowiada się na temat możliwości Ferrari, ale przyznaje, że po pierwszym tygodniu trudno jest dokonać rzeczowej oceny tempa poszczególnych bolidów.

Póki co wszystko wygląda w porządku, ale wszystkie zespoły miały bardzo ograniczone możliwości pracy na torze - powiedział w czwartek czterokrotny mistrz świata Bardzo trudno jest nam nie tylko oceniać własne osiągi, ale także porównywać je z naszymi rywalami. Szczerze mówiąc jednak nie to jest ważne w trakcie pierwszego tygodnia przedsezonowych zajęć. Na początku trzeba zagwarantować, że bolid jest w stanie przejeżdżać wiele okrążeń. Niestety przez warunki nie było to takie proste.

To nowy bolid, więc każdy jest bardzo podekscytowani. Szkoda, że nie mogliśmy pokonać takiego dystansu, jak byśmy chcieli. Wszyscy są jednak w takiej samej sytuacji. Wszyscy chcemy kolejnych kilometrów. Jeśli ich nie ma, nie jesteśmy w stanie zrealizować wszystkich założonych celów i nie mamy szansy odpowiedzieć sobie na wszystkie pytania, jakie pojawiają się w naszych głowach - dodał.

Niemiec zaznacza jednak, że za faworyta nadchodzących mistrzostw trzeba uznawać Mercedesa. Jeśli będziemy bardzo, bardzo blisko Mercedesa, bliżej niż w ubiegłym roku, to wspaniale. Zobaczymy co wydarzy się później. Czeka nas długi sezon. Mamy marzec, a ścigać będziemy się aż do końca listopada.

KOMENTARZE

5
marcelo92
05.03.2018 03:58
Ta teoria, że ferrari było szybsze w wyścigach jest mocno naciagana. Ferrari było szybsze na 3-4 torach i tyle. w zdecydowanej większości tempo wyścigowe było podobne, lub Mercedes był szybszy. I jak w kwalifikacjach mercedes zajmował wyższe pozycje, to jak na starcie Vettel nie wyprzedził Hamiltona to już było po zawodach. Nawet jeżeli Vettelowi udało się wyprzedzić Hamiltona (Hiszpania, USA) to i tak przewaga Mercedesa nie pozwalała mu dowieśc pozycji do mety. A były takie tory jak Monza, Silverstone, Kanada czy Abu Zabi, gdzie Mercedes miał bardzo dużą przewagę. Mocno stroną Ferrari było to, że mieli taki uniwerslany bolid, który zawsze był praktycznie przed Red Bullem. Nie patrzmy na Kimiego i jak go objeżdżały Red Bulle. W większej ilości wyścigów to Mercedes miał najlepsze osiągi. Najlepszym dowodem na to jest, że Ferrari jednak wydłuzyło rozstaw osi. Ostatecznie koncpecja Mercedesa okazała się lepsza... choć nie na wszsytkich torach. Ferrari było blisko i przy sprzyjających okolicznościach mogli tytuł dla Vettela wyrwać. Taka jest moja opinia.
marios76
05.03.2018 06:22
@dulk @tcx Panowie, temat byl przerabiany... Skoro nawet Raikkonen byl w stanie zdobyc PP czy FR, skoro Vettel prowadzil w mistrzostwach mimo glupich zachowan i przegranych tak, jaksam wygral w Brazylii- to znaczy, ze bolidy byly podobne. Mercedes mial lepsze tempo kwalifikacyjne, Ferrari wyscigowe. Ferrari bylo szybsze na wolnych torach, Mercedes na szybkich. Hamilton jest szybszy od Vettela, a Raikkonen... duuuzo starszy od Bottasa. Ogolnie sezon sie ulozyl tak, ze WDC mogl zdobyc kierowca Scuderii czy Mercedesa , tak ze nikt by sie nie dopatrywal jakichs animozji, bo OBA bolidy na to pozwalaly. Nie wiem z jakim zapalem bede sledzil te klapki na torze, ale zycze sobie, tak wyrownanych mistrzostw co sezon, jeszcze z akcentami zwyciestw innych zespolow i bedzie ok :)
tcx
04.03.2018 03:18
@dulk to chyba inny sezon oglądaliśmy.
dulk
02.03.2018 02:49
no bolid szybszy od Merca Ferrari mialo w 2017 - druga taka szansa może się już nie powtórzyć
marcelo92
01.03.2018 08:02
Mercedes trochę postraszył czasami...