Vettel: Kolizje Ferrari z Mercedesem nie są wynikiem celowego działania

Niemiec stanowczo odrzuca wszelkie oskarżenia, jakie pojawiają się po wyścigu na Silverstone.
08.07.1818:03
Nataniel Piórkowski
2374wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel zdecydowanie odrzuca oskarżenia o to, że kolizje do jakich dochodziło we Francji i Wielkiej Brytanii pomiędzy kierowcami Ferrari i Mercedesa były wynikami celowego działania.

Postawę kierowców Ferrari skrytykował szef działu sportów motorowych, który zaakcentował, że stawką kolizji z Paul Ricard oraz Silverstone były wysokie zdobycze punktowe.

Vettel stanowczo odrzucił wszelkie oskarżenia o to, że kolizja z trzeciego zakrętu była wynikiem celowego działania. Takie rzeczy po prostu się zdarzają. Myślę, że dość nierozsądne jest myślenie, iż to co się wydarzyło było celowym zagraniem. Miałbym wielki problem z tym, aby zachować tak wielką precyzję, by wypchnąć kogoś poza tor. We Francji straciłem przednie skrzydło i zepsułem swój własny wyścig.

Łatwo jest kogoś atakować i przeprowadzić świetny manewr, ale równie łatwo jest doprowadzić do incydentu. Widziałem tylko urywki akcji z trzeciego zakrętu. Myślę, że nie było tam żadnej celowości. Wydaje mi się nawet, że rozmowa o tym jest niepotrzebna - dodał zwycięzca wyścigu na Silverstone.

Raikkonen wyjaśniał z kolei: Tak bywa. Zabawne jest to, że zaczyna się nas obwiniać o celowe działanie. Zblokowałem koło, niestety doszło do kontaktu i obaj zapłaciliśmy za to wysoką cenę. Łato mówić, że po kilku ostatnich wyścigach nagle zaczynamy działać przeciwko Mercedesowi. My także wiele razy padaliśmy ofiarą takich incydentów. W tym sporcie niestety czasem tak jest.

KOMENTARZE

19
Pietrek
09.07.2018 07:55
@MairJ23 No i co jeszcze powiesz? Ciepło jest na dworze? No dawajcie, zablokujcie mnie tu wszyscy! Jesteście śmieszni, jeśli myślicie, że ja się tym przejmuję. Blokujcie mnie dalej, mam to gdzieś.
MairJ23
09.07.2018 07:24
ja nie rozumiem po co wy caly czas z tym gosciem rozmawiacie.... niby kazdy go poblokowal ale odpowiadacie mu caly czas. Coz.
Tetracampeon
09.07.2018 05:47
@derwisz Fanom ślepo zapatrzonych w Ferrari nie wytłumaczysz. :)
derwisz
09.07.2018 04:23
@Pietrek Tylko ze to Ferrarri psują wyscigi Mercedesom a nie na odwrót.
Pietrek
09.07.2018 03:47
Mercedesom wolno wszystko, a jak już Ferrari, to be.
jorge30
08.07.2018 07:43
[quote="derwisz"]Bottas poki co Vettelowi krzywdy nie zrobił[/quote] Jeśli masz na myśli Francję to Vettel głównie zrobił sobie krzywdę biorąc pod uwagę rywalizację Vet vs Ham - tak obiektywnie rzecz biorąc, a jeśli już to pomógł Kimiemu (raczej wątpliwa teoria spiskowa - WB strata 12 pkt, KR zysk 3 pkt, SV strata 5 pkt, LH bez zmian). Dzisiaj....Ham i tak nie byłby wyżej niż drugi - obiektywnie rzecz biorąc, zwłaszcza po jego perfekcyjnym starcie z P1. Kolejność na mecie prawdopodobnie i tak byłaby dokładnie taka sama z incydentem czy bez. Ale usłyszeć płacz LH, Toto i Laudy - bezcenne ;-)
derwisz
08.07.2018 07:33
Vettel ma szczęście. Pamiętacie jak Kimi bedąc w Lotusie do spółki z Grosjanem dwukrotnie w decydującej fazie rywalizacji wyeliminowali z wyscigu Alonso? Gdyby nie tamte wypadki ALO zdobylby wówczas tytuł mistrzowski i bylby to jeden z najpiękniej wywalczonych tytułów bo na sprzęcie mocno ustępującym najlepszym. Dziś znowu Vettelowi potrzebne punkty i tak się dziwnie składa, że kolega rozbija głownego rywala. Jakos nie widać sytuacji odwrotnych. Bottas poki co Vettelowi krzywdy nie zrobił.
dulk
08.07.2018 07:21
[quote="Pietrek"]Najbardziej wkurzające jest to, że nikt nie krzyczy o tym, że w Mercu wydano team orders i zyskał na tym Hamilton. Gdyby w Ferrari wydało team orders, to już by była wielka wrzawa. [/quote] a może wyprzedził? Botas nie miał już tempa jak przegrał z VETem a Ferrari już chyba od drugiego wyścigu ustawia strategie Kimiego pod potrzeby Seba - to jest dopiero wioska - chyba tak bardzo nie mają wiary że sam da rade je wygrac co do mistrzostwa nie martw się - tyle skopanych sytuacji się mści - na koniec sezonu będzie jak zwykle - Ferrari zawsze drugie - przynajmniej w tym składzie
ZR-1
08.07.2018 07:11
Ale roznice w karach nie sa smieszne...
ZR-1
08.07.2018 06:38
Cos w tych teoriach spiskowych moze byc.Dlaczego jest taka dysproporcja kar f1v f2? http://wyscigi.autoklub.pl/news/ferrucci-zawieszony,86229 Baku ubiegly rok.....FIArrari?
magiel666
08.07.2018 06:22
[quote="patronas7"]Właśnie zastanawiam się, bo czy nie jest tak, że każdy czasem marudzi,[/quote] jest tak jak napisałeś, tzn. marudzą wszyscy tylko nie wszystko trafia na wizje. wszystko zależy od sympatii, lub jej braku, realizatora. swego czasu lamentował Alonso, płakał Vettel a teraz przyszła kolej na Hamiltona. tak ja to widze
Pietrek
08.07.2018 06:08
@kriskab Nienawidzę Mercedesa za takie buractwo. Jeszcze tydzień temu Wolff pierniczył o tym, że Ferrari postąpiło super nie wydając team orders Raikkonenowi a dzisiaj kazał Bottasowi puścić Hamiltona. Mam nadzieję, że FIA nałoży karę na Wolffa. Zero honoru, klasy i szacunku! Dlatego teraz jeszcze bardziej chcę, aby Ferrari z Vettelem wygrali mistrzostwa w tym roku. Bardziej niż kiedykolwiek! Najbardziej wkurzające jest to, że nikt nie krzyczy o tym, że w Mercu wydano team orders i zyskał na tym Hamilton. Gdyby w Ferrari wydało team orders, to już by była wielka wrzawa.
kriskab
08.07.2018 05:52
TOTEK i jego przyboczny płaczek HAMILTON zaczynają panikować:-), zawsze powściągliwy i wyważony...,ach co ten strach potrafi z ludźmi zrobić...od razu szuka spisku...Dieter Zetsche zagląda na tory i biedaczek nie wie co powiedzieć prezesowi. Ale prędzej czy później, każdego to czeka. Nich się zgłosi na konsultacje do Bulliera, on mu wyjaśni jak spadek formy wyjaśniać przed zarządem. Francuzowi udawało się wciskać ciemnotę przez 3 lata...więc ma jeszcze trochę czasu.FORZA FERRARI:-) HAMILTON - 4 krotny mistrz świata...,a lamentuje jak baba...malowany macho w spódnicy. Jak śmie się porównywać z Senną...do pięt mu nie dorasta, żenada.
jorge30
08.07.2018 05:37
gdzie te czasy gdy po starcie takie rzeczy się działy...takie??...większe i gorsze! uznawane za "race incident" - a tutaj w dodatku teorie spiskowe...kompromitacja :-(
dulk
08.07.2018 05:06
zobaczymy jakie ty bedziesz mial teorie jak Botas wjedzie w Vettela skoro 3 tematy są o dementowaniu że Kimi specjalnie wjechał więc kto wie - może coś w tym jest że on jako gwarantowany nr 2 ma jechac na limicie zwłaszcza jak HAM jest obok w sumie jak widziałem jak broni się Botas to też myślałem że mu kazali dać 110% i lepiej jak by miał mieć kontakt z VET niż go przepuścić - w sumie spadł o tyle pozycji że spoko mógł więcej ryzykować - dostałby +10 sek i może by zdobył nawet więcej punktów a VET by skończył np. w żwirze - idealne zakończeni dla MERca a farciarz HAM by pewnie dojechał pierwszy
Pauree
08.07.2018 04:58
No ja jestem przekonany, że Vettel we Francji uderzył celowo Bottasa, żeby spaprać sobie wyścig. Ma to wszystko sens, trzyma się kupy jak nic! Ale bałwanom nie przetłumaczysz, że ich śmieszne teorie spiskowe są po prostu żałosne.
patronas7
08.07.2018 04:56
@dulk Właśnie zastanawiam się, bo czy nie jest tak, że każdy czasem marudzi, ale do przekazu TV trafia tylko Hamilton. Nie mniej zgadzam się z Tobą, że to 'marudzenie' jest słabe, a w tym wypadku nawet okazało się, że team podjął najlepszą możliwą decyzję. Co do stłuczek Ferrari w Merca. Teoretycznie, trudno, żeby na starcie Merc zderzał się z Renault czy Williamsem, bo jednak nie startują obok siebie, ale z drugiej strony gdyby Raikkonen zamiast Hamiltona miał tam Vettela, na pewno potoczyłoby się to inaczej..
dulk
08.07.2018 04:41
ale ty jesteś zaślepiony tym Ferrari - żenujące za celową kolizję powinna być dyskwalifikacja na kilka wyścigów - a po Ferrari można się wszystkiego spodziewać tak bardzo chcą wygrać no i Ferrari musiało wygrać by się nie skompromitować - najszybszy bolid od startu sezonu to i się wygrywa - na tym to polega - choć u nich nie jest to takie oczywiste Lewis rzeczywiście mógłby mniej płakać przez radio, bo sobie "image" psuje
Pietrek
08.07.2018 04:25
Nieważne, czy to było celowe działanie czy nie. Ważne, że Vettel wygrał, a Raikkonen był 3. To się liczy, i wielkie gratulacje dla Scuderii Ferrari. Miałem się nie czepiać Hamiltona, ale po prostu nie mogę się powstrzymać - płacz Hamiltona przez radio i jego burackie zachowanie - bezcenne! Przegrywać trzeba umieć hehe. Brawo Raikkonen. Radość w Ferrari i rozpacz w Mercedesie hehe. :-D