Grosjean: Byliśmy bardzo blisko pójścia w ślady Ferrari

Zawodnik Haasa był w stu procentach gotowy do wyjazdu na tor na przejściowych oponach.
06.10.1812:19
Nataniel Piórkowski
1658wyświetlenia
Embed from Getty Images

Romain Grosjean zdradził, że był bardzo blisko pójścia w ślady kierowców Ferrari i wyjechania na tor w Q3 na przejściowym ogumieniu.

Grosjean przygotowywał się do wyjazdu na tor na "zielonych" Pirelli Cinturato, gdy w ostatniej chwili zmienił zdanie, powracając na supermiękkie slicki.

Zapytany przez dziennikarzy o to, jak blisko było do tego, by sam wyjechał na tor na przejściówkach, Grosjean odrzekł: Bardzo blisko, bardzo blisko. Wszystkie ustawienia na kierownicy dostosowane były do przejściowych opon. Przełącznik ogumienia, balans hamulców - wszystko odpowiadało bolidowi wyposażonemu w przejściówki. W ostatniej chwili, gdy ujrzeliśmy, że inni kierowcy wyjeżdżają na tor i nie ślizgają się zbyt mocno, przywróciliśmy wszystko do slicków. Było w porządku.

Nie mieliśmy zielonego pojęcia, czego możemy się spodziewać. Gdy pod koniec Q2 wracaliśmy do alei serwisowej bardzo ciężko było utrzymać bolid na torze przy użyciu slicków. W garażu debatowaliśmy o tym, na jakich oponach powinniśmy zacząć Q3. Powiedziałem "Postawmy wszystko na jedną kartę. To ryzyko, aby wyjechać na tor na przejściówkach, tak jak Ferrari. Jeśli spadnie deszcz będziemy supergwiazdami. Jeśli będzie sucho to nie czeka nas nic dobrego" - kontynuował.

Podjęliśmy ryzyko. Postanowiliśmy poczekać aż nad tor nadejdzie mocniejszy deszcz. Oglądaliśmy co robią inni i gdy zobaczyliśmy, że bolidy Mercedesa i Force India nie ślizgają się w pierwszym sektorze zdecydowaliśmy się na wyjazd [na slickach]. Pora opuszczenia garażu była odpowiednia, ale wszystko mogło się potoczyć w obu kierunkach: dobrym i złym. Mieliśmy dziesięciominutową przerwę w jeździe po torze, więc nie wiadomo było na co mamy się nastawiać - wyjaśniał kierowca Haasa.

Grosjean jako jedyny obok zawodników Mercedesa zdołał przejść Q2 używając miękkich opon. Francuz ma nadzieję, że ryzyko opłaci się w wyścigu. To było odważne posunięcie, bo nie używałem miękkich opon od piątkowego treningu. Instynkt podpowiadał mi, że są w porządku. Rzeczywiście - moje najszybsze okrążenie ze wszystkich sesji zostało pokonane właśnie na miękkiej mieszance. Jutro spodziewamy się wyższych temperatur, więc miękkie opony powinny być preferowanym wyborem.