Włoskie media krytykują Ferrari po występie w Grand Prix Australii

Publikacje z półwyspu apenińskiego przygotowały zestawienie błędów i problemów ekipy.
19.03.1909:06
Mateusz Szymkiewicz
2418wyświetlenia
Embed from Getty Images

Włoskie media nie pozostawiły suchej nitki na Ferrari po występie w Grand Prix Australii.

Stajnia z Maranello po zimowych testach wydawała się być faworytem w sezonie 2019. Mimo to na Albert Park bolidy Ferrari zostały niemal zdominowane przez Mercedesa, którego kierowca - Lewis Hamilton, był szybszy w kwalifikacjach od trzeciego Vettela o 0,7 sekundy. Z kolei w wyścigu strata Niemca oraz Charlesa Leclerca do pierwszego Bottasa wyniosła niemal minutę.

Zdaniem włoskich mediów, Ferrari może stracić nadzieję na odzyskanie mistrzowskich tytułów już po pierwszym wyścigu mistrzostw. Publikacje z półwyspu apenińskiego podkreślają, że w trakcie zmagań w Australii bez większych kłopotów z Vettelem uporał się Max Verstappen, korzystający z Red Bulla na silnikach Hondy.

Nawet Alonso w 2012 roku spisał się lepiej niż Vettel w 2019 - podaje Il Giornale, wspominając fatalny start sezonu 2012 w wykonaniu Ferrari, gdy te dysponowało bolidem środka stawki. Z kolei Corriere della Sera dodało: Melbourne odsłoniło poważne problemy. Binotto musi przeprowadzić diagnozę i rozpocząć terapię.

Pozostałe media oraz ludzie z padoku F1 przedstawili swoje zestawienie błędów oraz problemów Ferrari na starcie sezonu 2019. Według byłego kierowcy oraz eksperta Canal+ - Jean'a Alesiego, zespół po problemach z awariami wydechu w trakcie zimowych testów postanowił ograniczyć moc silników na Albert Park. Teorię Francuza potwierdzałyby słabe wyniki kierowców w pomiarach prędkości.

Oczywiście, przeanalizujemy wszystko co jest związane z porównaniem do innych bolidów. Generalnie brakowało nam jednak balansu, a na tego typu torze kosztuje to nas prędkość na wyjściu z zakrętów - powiedział Mattia Binotto, szef Ferrari.

Druga teoria dotyczy opon Pirelli oraz tego, że Ferrari po prostu nie było w stanie zmusić ich do właściwej pracy. Z kolei doradca Red Bulla - Helmut Marko, uważa, że koncept przedniego skrzydła w SF90 jest dobry na gładkich torach, aniżeli pełnych wybojów jak Albert Park. Ferrari nagle zaczęło korzystać z nietypowego, stromego skrzydła - stwierdził Austriak w rozmowie z Auto Bild.

Marko wypowiadając się o oponach, dodał: Są one tak sztywne, że ciężko je zmusić do pracy na torach z małą przyczepnością. My również mieliśmy z tym problem, ale kiedy już uzyskaliśmy właściwą temperaturę, zysk osiągów był niesamowity.

Pojawiają się także sugestie, że Ferrari nie potrafiło dobrać właściwych ustawień do bolidu na weekend w Melbourne. Przy nowych bolidach trudno o dobór ustawień, a Ferrari zdecydowanie skierowało się w złą uliczkę. Oni nie mają żadnego fundamentalnego problemu - uważa Toto Wolff, szef Mercedesa.

Z opinią 47-latka zgadza się Sebastian Vettel: Mamy wszystkie elementy mocnego bolidu. Nie każdy tor jest jak w Melbourne.

Piąta i ostatnia teoria wygłoszona przez Autosprint dotyczy składu kierowców. Gazeta uważa, że strata Kimiego Raikkonena, Antonio Giovinazziego oraz Daniiła Kwiata może być bardziej dotkliwa, niż się spodziewano. Taktyka na wyścig pokazała, że Vettel nie rozumie pośrednich opon Pirelli. Mój wniosek jest taki, że stracili koncepcję w trakcie weekendu. Zapłacili za brak Kimiego Raikkonena, Anotnio Giovinazziego oraz Daniiła Kwiata - stwierdził Maurizio Voltini, korespondent Autosprint.