Monza chce zabezpieczyć przyszłość GP Włoch najpóźniej do lipca

Organizatorzy wyścigu negocjują umowę ważną do końca 2024 roku.
07.05.1911:04
Mateusz Szymkiewicz
418wyświetlenia
Embed from Getty Images

Angelo Sticchi Damiani ujawnił, że Monza jest bliska zabezpieczenia przyszłości Grand Prix Włoch do 2024 roku.

Przyszłość zmagań w Mediolanie stoi pod znakiem zapytania od dłuższego czasu. Obecny kontrakt wygasa po tegorocznej edycji, a kwestią sporną w rozmowach z Liberty Media miała być wysokość opłaty licencyjnej.

Mimo to jak ujawnił prezes Włoskiego Automobilklubu, udało się wypracować warunki porozumienia na lata 2020-2024. Angelo Sticchi Damiani podkreśla jednak, że do tej pory żadna ze stron nie złożyła podpisów.

Omówienie kontraktu ze wszystkimi dodatkami zajmie nam jeszcze około miesiąca - powiedział Damiani. Mam nadzieję, że uda nam się złożyć podpis do lipca. Było bardzo trudno osiągnąć porozumienie. Po pierwsze mieliśmy bardzo niekorzystny kontrakt, podpisany jeszcze z Berniem Ecclestonem w 2016 roku. Powiedział nam wówczas «Monza jest ważna, ale równie ważne są pieniądze. Mamy listę oczekujących z całego świata». Rozmowy prawie upadły dwu lub trzykrotnie.

Finalnie udało nam się zmniejszyć zobowiązania finansowe, ale negocjacje były trudne. To poufne informacje, ale w porównaniu do początkowych oczekiwań Liberty Media, udało nam się zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy. Oczekiwali od nas więcej niż 24 miliony, ale zdołaliśmy zmniejszyć opłatę licencyjną na kolejnych pięć lat. Obecnie mamy bardzo dobre warunki. Muszę podziękować Liberty Media, ponieważ zdali sobie sprawę ze znaczenia Monzy.