Zespoły zadowolone z przedstawionej propozycji sobotnich wyścigów

Horner, Seidl oraz Wolff doceniają pozytywne strony superkwalifikacji.
13.03.2112:48
Mateusz Szymkiewicz
579wyświetlenia
Embed from Getty Images

Christian Horner, Andreas Seidl oraz Toto Wolff wyrazili zadowolenie z przedstawionej propozycji sobotnich wyścigów kwalifikacyjnych.

Liberty Media pracuje nad nowym formatem weekendu wyścigowego, w którym kolejność startową do głównych niedzielnych zmagań zdeterminuje sobotni sprint. Superkwalifikacje mają zostać rozegrane przy okazji trzech Grand Prix i jak potwierdzono, po raz pierwszy zostaną one wypróbowane na torze Silverstone, prawdopodobnie w miejsce Grand Prix Kanady.

W czwartek doszło do spotkania Stefano Domenicaliego oraz Rossa Brawna z kierowcami wyścigowymi, w celu omówienia pomysłu sobotnich wyścigów. Podobna dyskusja ma odbyć się z szefami zespołów już w trakcie zimowych testów.

Z punktu widzenia promotora, rozumiem dlaczego chcą to wypróbować - powiedział Christian Horner, szef Red Bull Racing. Zawsze znajdziesz milion powodów, by czegoś nie wprowadzić w życie. Mimo to uważam ten koncept za interesujący. Pomysł wypróbowania tego formatu podczas trzech weekendów uważam za dosyć rozsądny. Dlaczego mamy nie spróbować? Dajmy temu szansę.

Za kulisami toczy się mnóstwo pracy, w którą zaangażowani się menedżerowie zespołów oraz dyrektorzy sportowi. Chcemy upewnić się, że regulamin będzie satysfakcjonujący i zapewni interesujący spektakl. Jeżeli promotor tego oczekuje, my jesteśmy szczęśliwi mogąc wyrazić nasze poparcie.

Andreas Seidl z McLarena dodał, że plan superkwalifikacji posiada jego wsparcie tak długo, jak nie będzie bezpośrednio wpływał na układ stawki. W ostatnich tygodniach mieliśmy kilka udanych spotkań z FIA oraz władzami Formuły 1, by zdefiniować detale. Diabeł zawsze tkwi w szczegółach. Jeżeli mamy dobrą propozycję na stole i osiągniemy porozumienie w ten weekend, wówczas cała reszta spadnie na Formułę 1, by mogła nam pokazać jak ma to wyglądać.

Szef Mercedesa - Toto Wolff, dodał, że z jednej strony chciałby uszanować historyczny format weekendu Grand Prix, a z drugiej rozumie potencjał sobotniego wyścigu, przywołując przykład serii DTM. Powinniśmy wyrazić zgodę i być zupełnie szczerzy wobec siebie. Jaki to będzie miało wpływ na finanse oraz zainteresowanie? Jak już powiedział Christian, mamy mnóstwo za i przeciw. Jeżeli wszyscy będziemy szli w jednym kierunku, wówczas wypracujemy rozwiązanie korzystne dla wszystkich stron. Zajmujemy się F1 i musimy dostarczać widzom rozrywkę - dodał Austriak.