Horner: Jutro czeka nas walka dwóch na jednego

"To zawsze wprowadza interesującą dynamikę na płaszczyźnie strategicznej".
23.07.2218:47
Nataniel Piórkowski
997wyświetlenia


Christian Horner uważa, że gdyby nie taktyka Ferrari, Max Verstappen byłby w stanie zakończyć kwalifikacje z mniejszą stratą do Charlesa Leclerca.

Podczas decydujących przejazdów z Q3 Sainz utrzymywał się przed Leclerkiem aż do zakrętu numer jedenaście, zapewniając koledze możliwość jazdy w strudze aerodynamicznej na prostych odcinkach toru.

Ostatecznie Leclerc ustanowił rezultat lepszy o trzy dziesiąte sekundy od Verstappena. Podczas pierwszych wywiadów podkreślił jednak, że gdyby nie pomoc Hiszpana, różnice czasowe byłyby znacznie mniejsze.

W podobnym tonie wypowiada się szef Red Bulla. Myślę, że moglibyśmy być o jedną dziesiątą bliżej. Może nawet nieco więcej. Mam jednak wrażenie, że dzisiaj Ferrari było dla nas zbyt szybkie.

W trakcie tego weekendu trzymamy się dwóch różnych koncepcji. Ferrari ma nieco wyższy docisk, za to my stosujemy pakiet pozwalający na osiąganie trochę wyższych prędkości na prostych. Koniec końców najważniejsza jest niedziela.

W wyścigu Leclerc nie będzie mógł liczyć na dalszą pomoc ze strony Sainza, który po karach za wymianę części składowych zespołu napędowego, wyruszy do zawodów z ostatniego rzędu.

Dobrze, że mamy w czołówce dwa bolidy - powiedział Horner, odnosząc się do trzeciej lokaty wywalczonej przez Sergio Pereza. Czeka nas walka dwóch na jednego. To zawsze wprowadza interesującą dynamikę na płaszczyźnie strategicznej.