Verstappen: Nie pozwolę wypchnąć Marko z Red Bulla

Holender deklaruje pełną lojalność wobec konsultanta zespołu.
26.11.2311:04
Mateusz Szymkiewicz
951wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen deklaruje, że nie pozwoli wypchnąć Helmuta Marko z Red Bulla.

Przyszłość wieloletniego konsultanta austriackiego koncernu jest kwestionowana od kilku miesięcy. Jego umowa ma wygasać z końcem roku, a przeciwnikami jej przedłużania rzekomo są Christian Horner oraz nowy zarząd Red Bulla.

W obronie Marko stanął kierowca zespołu - Max Verstappen, który zadeklarował pełną lojalność wobec 80-latka. Możecie to przedstawić dosłownie. Red Bull nie powinien kontynuować startów bez Helmuta. Jeśli chodzi o mnie, to wszystko polega na szacunku i lojalności. To dla mnie najważniejsze wartości i nimi się kieruję w zespole. Mam duży szacunek do Helmuta. Nie pozwolę go wypchnąć.

Problem polega na tym, że nie da się już zrobić nic lepiej. Nie wiem czy był sezon w historii, w którym jakiś zespół zanotował taką serię. Bywały lata, kiedy jedno lub dwa zwycięstwa traktowaliśmy jako szczęście. To były wyjątkowe momenty. Teraz z biegiem czasu wygrane traktujemy jako odhaczone zadanie. Może to brzmieć dziwnie, ale tak to wygląda kiedy walczysz o tytuły.

Holender poproszony o komentarz do informacji, iż Red Bull na początku roku rozmawiał z Lewisem Hamiltonem, odparł: Być może nastąpi moment, w którym ktoś kto pojawi się obok mnie utrudni mi życie. Nie przejmuję się tym jednak. Czasem jako kierowca potrzebujesz presji ze strony partnera. Na ten moment nie czuję jednak takiej potrzeby.

Verstappen, który jest związany z Red Bullem do 2028 roku, dodał, iż nie wyobraża sobie w tej chwili zmiany zespołu. Na ten moment tak uważam. Moja umowa obejmuje sezon 2028. Być może po jej wygaśnięciu odejdę z Formuły 1 i nie będę zmieniał zespołu. Byłoby to ciekawe, gdybym spędził całą karierę w jednej ekipie. Czy byłbym gotowy wrócić tak jak Schumacher lub Alonso? Jestem osobą, która zazwyczaj trzyma się dokonanych wyborów. Mógłbym tęsknić, ale równie dobrze mógłbym się z tym pogodzić. Poza Formułą 1 jest jeszcze wiele innych serii.