Verstappen: Nie polegam na nadziei
Holender nie chce rozmawiać o swoich szansach na piąty tytuł mistrzowski.
23.09.2511:35
149wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen odrzuca sugestie, jakoby pewne wygrane w Monzy i Baku przybliżyły go do walki o tytuł mistrza świata w sezonie 2025.
Red Bull Racing udawało się na letnią przerwę po fatalnym występie na Węgrzech, gdzie Verstappen dojechał na metę dziewiąty, ponad minutę za zwycięskim duetem McLarena. Po powrocie do ścigania, w Zandvoort, Verstappen powrócił na podium, zaś we Włoszech i Azerbejdżanie był w stanie całkowicie zdominować rywalizację, odnosząc dwa zwycięstwa z rzędu.
Rosnąca forma Red Bulla - sam zespół zasługi przypisuje ostatnim poprawkom, jak choćby nowej podłodze - sprawiła, że Andrea Stella otwarcie przyznał, iż Verstappen jest traktowany jako rywal Norrisa i Piastriego w walce o tytuł w klasyfikacji indywidualnej.
Jednakże sam zainteresowany, gdy zapytano go o to, czy ma nadzieję na nawiązanie walki z duetem McLarena o końcowy triumf, przyznał, że o tym nie rozmyśla.
Holender przyznaje jednocześnie, że jest podbudowany formą zaprezentowaną przez Red Bulla we Włoszech i Azerbejdżanie.
Kolejnym ważnym sprawdzianem dla Red Bulla będzie Grand Prix Singapuru, które odbędzie się za niespełna dwa tygodnie. Uliczny wyścig na wyboistym torze Marina Bay w ostatnich sezonach nie przebiegał po myśli stajni z Milton Keynes - w ubiegłym roku rywalizacja została całkowicie zdominowana przez Lando Norrisa, zaś w 2023 roku był to jedyny wyścig w całym sezonie, jakiego nie udało się wygrać Red Bullowi.
Max Verstappen odrzuca sugestie, jakoby pewne wygrane w Monzy i Baku przybliżyły go do walki o tytuł mistrza świata w sezonie 2025.
Red Bull Racing udawało się na letnią przerwę po fatalnym występie na Węgrzech, gdzie Verstappen dojechał na metę dziewiąty, ponad minutę za zwycięskim duetem McLarena. Po powrocie do ścigania, w Zandvoort, Verstappen powrócił na podium, zaś we Włoszech i Azerbejdżanie był w stanie całkowicie zdominować rywalizację, odnosząc dwa zwycięstwa z rzędu.
Rosnąca forma Red Bulla - sam zespół zasługi przypisuje ostatnim poprawkom, jak choćby nowej podłodze - sprawiła, że Andrea Stella otwarcie przyznał, iż Verstappen jest traktowany jako rywal Norrisa i Piastriego w walce o tytuł w klasyfikacji indywidualnej.
Jednakże sam zainteresowany, gdy zapytano go o to, czy ma nadzieję na nawiązanie walki z duetem McLarena o końcowy triumf, przyznał, że o tym nie rozmyśla.
Nie polegam na nadziei. Zostało jednak siedem rund, a 69 punktów to sporo. Nie myślę więc o tym zbytnio.
Po prostu żyję z wyścigu na wyścig, co robiłem w zasadzie przez cały sezon. Po prostu próbuję spisać się najlepiej, jak to możliwe, zdobywać możliwie jak najwięcej punktów. A potem, po Abu Zabi, się przekonamy.
Holender przyznaje jednocześnie, że jest podbudowany formą zaprezentowaną przez Red Bulla we Włoszech i Azerbejdżanie.
Monza nigdy nie była dla nas mocnym torem, więc już teraz jest to duży plus- powiedział 27-latek.
Baku było w porządku, choć nigdy nie było szału - może poza 2021 czy 2022. Inne tego typu tory zawsze sprawiały nam trochę trudności.
Bardzo ważne było więc dla nas to, aby zaliczyć właśnie taki weekend.
Kolejnym ważnym sprawdzianem dla Red Bulla będzie Grand Prix Singapuru, które odbędzie się za niespełna dwa tygodnie. Uliczny wyścig na wyboistym torze Marina Bay w ostatnich sezonach nie przebiegał po myśli stajni z Milton Keynes - w ubiegłym roku rywalizacja została całkowicie zdominowana przez Lando Norrisa, zaś w 2023 roku był to jedyny wyścig w całym sezonie, jakiego nie udało się wygrać Red Bullowi.
Singapur to z kolei zupełnie inne wyzwanie, z dużym dociskiem. Przekonamy się, na co nas tam stać. W tej chwili trudno cokolwiek powiedzieć, ale ostatnie dwa wyścigi były dla nas niesamowite- dodał Holender.