Kierowcy McLarena przed Grand Prix Belgii

Lewis Hamilton i Heikki Kovalainen mówią o swoich odczuciach na temat Spa-Francorchamps
30.08.0809:51
Marek Roczniak
2920wyświetlenia

Co myślisz o torze Spa-Francorchamps?
Lewis Hamilton: To jeden z moich ulubionych torów. Nawet zanim przybyłem tutaj pierwszy raz, co miało miejsce w 2002 roku z okazji wyścigu Formuły Renault, grałem na nim na moim komputerze - zawsze był to jeden z najlepszych torów. Ma prawdopodobnie najbardziej ekscytujący zakręt w Formule Jeden - Eau Rouge - i jest jednym z nielicznych torów, na których naprawdę czujesz, że dokądś zmierzasz. Mkniesz przez las na szczyt wzgórza, a potem możesz poczuć cały tor pod sobą. To jedno z najlepszych wyzwań w F1.

Czy żałujesz zniknięcia wielu starych tzw. 'torów kierowców'?
Lewis Hamilton: Nie żałuję, ale szkoda, że tak się dzieje. Wolę bardziej historyczne tory, takie jak Monza, Silverstone i Monako. Możesz naprawdę poczuć historię, kiedykolwiek się tam ścigasz; mają prawdziwy charakter. Za każdym razem, kiedy są odnawiane, tracą coraz więcej swojej indywidualności, ale są bardziej bezpieczne, więc możemy nadal się na nich ścigać - jest to więc dobry kompromis.


Które miejsca toru są kluczowe z perspektywy kierowcy?
Heikki Kovalainen: Kiedy mówimy o Spa, wszyscy myślą o Eau Rouge, jednakże większym wyzwaniem jest Pouhon - to szeroki, prowadzący w dół zakręt w lewą stronę i w istocie jest bardzo szybki. Pokonuje się go prawie na pełnym gazie, ale nie całkiem, więc dość trudno jest znaleźć balans samochodu, który umożliwia atakowanie bez wypadnięcia z toru. Kierowcy uwielbiają zakręty takie jak ten - szybkie, ale nie do końca pokonywane na pełnym gazie. W tym tkwi właśnie prawdziwy dreszczyk emocji, bo kierowca może spowodować różnicę.

Co odróżnia Spa od innych torów?
Heikki Kovalainen: Spa jest wielkim, szybkim torem, który nadal wydaje się być trochę niebezpieczny. Z punktu widzenia kierowcy stanowi to zawsze dodatkowe emocje - jest szybki i wąski, prawie jak uliczny tor między drzewami. Jest też długi, a więc trudno jest złożyć w całość dobre okrążenie. Najważniejszą rzeczą, jakiej tutaj potrzebujesz jest odwaga - musisz naprawdę atakować zakręty szybciej, niż podpowiada ci mózg. Musisz trzymać wciśnięty gaz do dechy nawet wtedy, jeśli nie wydaje się to możliwe, musisz zaufać swoim instynktom i zapomnieć o niebezpieczeństwie. To prawdziwy tor kierowcy.

Źródło: McLaren.com

KOMENTARZE

7
PopaY-F1
30.08.2008 07:53
@piotrn odkop swoje archiwum sprzed kilku ładnych lat i poczytaj prywatnych wywiadów Miki Hakkinena to będziesz wiedział, że mówienie "mój ulubiony tor" nie ma nic wspólnego z psychologią, trenerką czy innymi tego rodzaju sprawami ;) Pzdr. A co do skoków to daj spokój :P Nawet Małysz zawsze mówił, że "ta skocznia mi nie leży", "Ta skocznia nie należy do moich skoczni" itp. więc co, tylko skoczkowie wyrażają swoje prawdziwe zdanie? hehehe. Nie wiem od jak dawna jesteś fanem F1 i od jak dawna śledzisz to co się tam dzieje, ale najwidoczniej (bez urazy) za krótko :P
sir_Lukas
30.08.2008 11:52
SPA Monza Silverstone Monako jak tych torów zabraknie to będzie koniec F1....
sisiorex
30.08.2008 09:19
W grze lubię jechać na SPA, ale jest on łatwym torem :P (w grze oczywiście ) Jako ,,kierowca wirtualny'' najbardziej lubię Istamul Park. Jest bardzo techniczny i nie nudzę się przy nim. A najbardziej nie lubię Nurburgringu.
rafaello85
30.08.2008 09:02
A ja wcale się nie dziwię kierowcom, że uwielbiają SPA:) To jeden z moich 3 ulubionych torów:D
piotrn
30.08.2008 09:01
@PopaY-f1: To nie jest żałosne. To jest bardzo profesjonalne podejście: a) trafia do tych którzy na ten tor pojadą oraz do miejscowych kibiców, to poprawia marketing i jest częścią pracy zawodowego kierowcy wyścigowego b) psychologowie i trenerzy zespołów wkładają dużo pracy w to, aby każdy tor był dla kierowcy "ulubionym", to poprawia nastrój kierowcy i sprawia że ma on lepsze wyniki (lub łatwiej znosi dyskomfort) Wyobraź sobie kierowcę, który przyjeżdżając na tor przed wyścigiem, ma poczucie że tego toru nie lubi i jeszcze opowiada o tym w wywiadach.... Na świecie jest dużo torów, a oni mają te 18-20 ulubionych. Tak jak skoczkowie kochają swoje skocznie, pływaczki kochają swoje baseny, a krajanie kochają swoich bohaterów.
andrzej45
30.08.2008 08:37
Fakt - ja też już na to zwróciłem uwagę:))
PopaY-F1
30.08.2008 07:58
Hahahaha, no nie mogę hehehe. Wiecie co mnie najbardziej śmieszy? To, że przy każdej okazji, przed każdym GP wszyscy kierowcy mówią, że ten tor jest jego ulubionym :P To smiać się i nic więcej... Tak na marginesie to jest to po prostu żałosne...