Kubica: Vettel podszedł do obrony zbyt optymistycznie
"Jeżeli byłby to ostatni zakręt na ostatnim okrążeniu to byłoby w porządku"
29.03.0920:12
9345wyświetlenia

Robert Kubica stwierdził po kraksie w Grand Prix Australii, że Sebastian Vettel podchodził do obrony swojej pozycji zbyt optymistycznie.
Kubica, który jechał zdecydowanie szybciej niż jego rywal z Red Bulla, próbował wyprzedzić go po zewnętrznej stronie trzeciego zakrętu na trzy okrążenia przed metą. Doszło do kolizji, a sędziowie uznali, że spowodował ją Vettel, który w efekcie został ukarany cofnięciem o 10 pól startowych na starcie do następnego wyścigu. Kubica nie jest pewny, po czyjej stronie leży wina, ale uważa, że Vettel podszedł do całej sytuacji zbyt optymistycznie.
Trudno ocenić, po czyjej stronie leży wina- powiedział kierowca zespołu BMW Sauber.
Sądzę, że podszedł do tego zbyt optymistycznie. Jeżeli byłby to ostatni zakręt na ostatnim okrążeniu to byłoby w porządku, ale w pierwszym wyścigu sezonu ważne jest, by zdobyć punkty. Trzeba umieć ocenić swoją pozycję. Jeżeli nie wyprzedziłbym go tam, to zrobiłbym to w następnych trzech zakrętach, ponieważ jechałem trzy sekundy szybciej na okrążeniu. Szkoda, ponieważ obaj mieliśmy świetny weekend, ale żaden z nas nie zdobył punktów.
Szef BMW - Mario Theissen stwierdził, że Kubica mógł wygrać wyścig, ponieważ jego tempo było o wiele lepsze niż Vettela czy lidera Jensona Buttona.
Jechałem świetnie, byłem o wiele szybszy niż Button czy Vettel. Doganiałem ich, szczególnie na ostatnim okrążeniu, kiedy mieli problemy ze swoimi oponami- dodaje Kubica.
W istocie Vettel pojechał szeroko w pierwszym zakręcie, zablokował linię jazdy, a ja byłem po czystej stronie do hamowania przed zakrętem numer 3 i byłem z przodu. Myślę, że starał się za bardzo obronić swoją pozycję i złapał podsterowność, a jego przednie opony uległy ziarnieniu, więc uderzył we mnie. Próbowałem pojechać dalej, ale moje przednie skrzydło zostało uszkodzone i znalazło się pod autem, a w piątym zakręcie wsunęło się pod koło i rozbiłem się.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE