Kolejne zespoły rozważają wprowadzenie systemu KERS
Pomimo obaw, KERS wypadł pozytywnie w GP Australii, choć nie wszyscy są takiego zdania
30.03.0915:56
4649wyświetlenia

Dyrektor techniczny Williamsa, Sam Michael, potwierdził, iż zamierza wyposażyć samochody zespołu w system KERS tak szybko, jak tylko jest to możliwe.
To bardzo przydatne narzędzie, wspomagające wyprzedzanie- powiedział. Według PlanetF1.com, także Toyota, po doświadczeniach Timo Glocka, będzie do tegoż systemu się przymierzać.
Glock w trakcie minionego wyścigu zgłaszał przez radio, że wyprzedzenie Fernando Alonso jest właściwie niemożliwe, jako że jego Renault znacząco przyśpiesza, kiedy tylko Toyota doń się zbliża. W obecności systemu KERS w bolidzie Lewisa Hamiltona można by również dopatrywać się przyczyny licznych manewrów wyprzedzania w wykonaniu Brytyjczyka, w tym na Glocku.
KERS może okazać się niezwykle przydatny na długich prostych na torze Sepang w trakcie Grand Prix Malezji. Serwis PlanetF1.com zwraca jednak uwagę na negatywne konsekwencje, jakie pociąga za sobą waga tego systemu. Na jego łamach przytoczone również zostały spekulacje, jakoby była ona przyczyną problemów, jakie zespół Ferrari miał z nadmiernie szybko zużywającymi się miękkimi oponami w trakcie minionego weekendu.

Alonso, który był jednym z siedmiu kierowców mających do dyspozycji system odzyskiwania energii kinetycznej KERS w pierwszym wyścigu sezonu uważa tymczasem, że w Melbourne nie był on aż tak skuteczny.
System ten nie był bardzo użyteczny- powiedział Hiszpan gazetce AS.
Jeżeli chodzi o czasy okrążeń to wiedzieliśmy, że nie da nam to przewagi, ale używałem go gdy jechałem tuż za Glockiem, który nie miał KERS i prawda jest taka, że właściwie w ogóle to nie pomagało. Na tym torze nie było widać korzyści, ale zobaczymy, jak będzie na torach z długimi prostymi, takimi jak Bahrajn czy Monza.
Źródło: Planet-F1.com, F1-Live.com
KOMENTARZE