Fisichella i Heidfeld byli kandydatami na kierowcę Saubera

Szwajcarski zespół zatrudnił ostatecznie wieloletniego testera McLarena - Pedro de la Rosę
26.01.1013:07
Łukasz Godula
3155wyświetlenia

Peter Sauber przyznał, że Giancarlo Fisichella był jednym z kandydatów na partnera Kamuiego Kobayashiego w sezonie 2010.

Sauber zatrudnił wieloletniego testera McLarena - Pedro de la Rosę po spekulacjach, jakoby dostawca silników dla szwajcarskiej ekipy (Ferrari) naciskał, by drugim kierowcą został Fisichella.

Nie jesteśmy zespołem B, jednak występowałby pewien rodzaj zależności - powiedział 66-latek w wywiadzie dla gazety Motorsport Aktuell. Jeśli coś poszłoby źle z jednym z ich kierowców, Fisichella byłby wtedy obsadzany w Ferrari. Dla nas byłaby to bardzo zła sytuacja.

Sauber przyznał również, że Nick Heidfeld był kolejnym z kandydatów do objęcia fotela kierowcy w jego zespole. Był z nami przez siedem lat - powiedział, odnosząc się do 32-letniego Niemca, który najprawdopodobniej pozostanie poza stawką w 2010 roku. Chciałem wykonać ponowny start, ale to nie wypaliłoby z Nickiem.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

12
Jędruś
27.01.2010 10:11
Wydaje mi się, że Sauber poszukiwał kierowcy który uzupełni mu budżet. de la Rosa ma wsparcie Santandera i pewnie dlatego wygrał.
Luby.T
26.01.2010 04:59
Uważam podobnie jak @archibaldi. Saubera musiał krew zalewać, jak w 2008 roku, BMW zamiast z Kubicą walczyć o mistrzostwo, skupili się na problemach Heidfelda z dogrzewaniem opon. I tak to nic nie dało, bo Nick dalej miał problemy z dostaniem się do Q3, a z kolei BMW coraz wyraźniej zaczęło odstawać od Ferrari i McLarena. :( Biedny Sauber musiał na to wszystko patrzeć z bliska. :(
archibaldi
26.01.2010 03:28
„Chciałem wykonać ponowny start, ale to nie wypaliłoby z Nickiem” - no bo Nick nie potrafiłby sie znalezc w sytacji gdy zespol nie dopieszcza go i nie podciera nosa. Sauber musial juz wczesniej pukac sie w glowe widzac takie praktyki a jak odzyskal zespol to podziekowal niuniusiowi
monako
26.01.2010 03:05
A ja Heidfeldowi życzę jak najlepiej bo jest naprawdę dobrym kierowcą. W końcu dotrzymywał kroku Kubicy w 2009
Sycior
26.01.2010 02:53
Czyli nie ma BMW nie ma zespołu... Heidfeld jeśli gdzieś nie dołączy to na 99,9% nie wróci do F1
Arnoldzik
26.01.2010 02:08
Haha,niezle go zrobili:)))
Piotrek15
26.01.2010 01:18
Heidfeld ma własny bolid, więc sobie pojeździ :D O ile FIAmu nie zabroni ;]
sneer
26.01.2010 01:08
@Simi: Bolid i kop na drogę :D
Simi
26.01.2010 12:53
sneer - no nie? :D Uważam, że obecny skład Saubera będzie jak najbardziej udany.
sneer
26.01.2010 12:27
Hehe, to się nazywa koniec pięknej przyjaźni :D
blader
26.01.2010 12:24
no to Nick obudził się z ręką w nocniku. miał być McLaren, Mercedes a skończy albo w którymś z nowych zespołów albo jako tester..
raafal
26.01.2010 12:10
No to Peter pojechał po Nicku.