De la Rosa: Hamilton i Alonso zyskają najwięcej na nowych oponach

Według testera Pirelli z nowym ogumieniem najszybciej poradzą sobie najlepsi kierowcy i zespoły
22.01.1115:28
Grzegorz Filiks
4169wyświetlenia

Zdaniem testera Pirelli - Pedro de la Rosy do nowych opon, które zostaną wprowadzone w Formule 1 w nadchodzącym sezonie, najlepiej przystosują się lepsi kierowcy.

Hiszpan wymienił Lewisa Hamiltona i Fernando Alonso jako dwójkę, która powinna skorzystać najbardziej z powrotu Pirelli do tego sportu, choć jednocześnie podkreślił, że nowe ogumienie nie powinno wywołać większego zamieszania.

Zmiany zawsze nagradzają lepszych (zawodników), a dla mnie najlepszymi kierowcami są Lewis Hamilton i Fernando Alonso. - powiedział rodzimemu dziennikowi Marca. Niemniej jednak nie sądzę, aby zmiana dostawcy opon stanowiła jakiś problem. Kierowcy nie będą musieli znacznie przystosować swojego stylu jazdy, jak już mogliśmy to zauważyć podczas posezonowych testów w Abu Zabi.

De la Rosa twierdzi, że podobnie jak i w kwestii kierowców, również najlepsze zespoły będą miały przewagę ze względu na wejście Pirelli. Najsilniejsze stajnie (będą lepiej usytuowane), bez wątpienia - stwierdził 39-latek. Opona jest zawsze najważniejszą częścią bolidu, ponieważ ona jako jedyna dotyka nawierzchni. Opracowywanie geometrii zawieszenia i aerodynamiki jest nieustannie oparte na kształcie opony. W związku z tym dobre ekipy zawsze uzyskają lepsze osiągi pracy ogumienia, bo zrozumieją je wcześniej od reszty i zbudują wokół nich całe swoje auto. Właśnie o to w tym wszystkim chodzi.

Źródło: totalf1.com

KOMENTARZE

13
NEO86
03.02.2011 02:58
Podpisuję się pod komentarzem akkima
xdomino996
22.01.2011 08:22
Ogólnie ma racej ze dla najlepszych to problemu nie bedzie stwarzało lecz pytanie co z teamami moze byc tak ze Hamilton szybko sie przystosuje ale jezeli bolid nie bedzie miał tempa na tych oponach to on nic swojim talentem nie zadziała...
SirKamil
22.01.2011 07:48
Szybcy zawodnicy ( są jeszcze średni i kiepscy) dzielą się na dwie podgrupy. Takich, którzy są szybszy zawsze po prostu dostosowując swój styl jazdy albo do generalnych zmian, albo do przypadkowych kłopotów- i za takich można uznać szczególnie Alonso i Kubicę którzy mówiąc brutalnie- nie chrzanią się z samochodem jak matka z łobuzem, twardą ręką zmuszając go do szybkiej jazdy. Oraz takich, których szybkość rozpada się jak domek z kart zbombardowany ciężką artylerią gdy tyko pojawiają się kłopoty i tutaj chyba najznamienitszym przykładem jest Trulli i Massa.
Ralph1537
22.01.2011 06:46
a o kubicy nie wspomnial
badyl
22.01.2011 06:31
Bo opony powinny pozwalać/zmuszać do różnej ilości pit stopów. Button swoim oszczędnym stylem jazdy nie ma praktycznie żadnej przewagi, bo co z tego, że pojedzie kilka okrążeń więcej jak suma sumarum zaliczy tyle samo pit stopów co ci, którzy jadą bardziej agresywnie (więc czas poświęcony na zmianę opon jest ten sam - brak zysku). Opony powinny być takie, że 2 kierowców o odmiennym stylu jazdy (A - szybszy, bardziej agresywny, szybciej zużywający opony, B - trochę wolniejszy, mniej agresywny, wolniej zużywający opony), tak zużywały się w wyścigu, że nie wiadomo by było jaka strategia lepsza: cisnąć ostro i mieć 3 pit stopy, czy jechać wolniej, ale zaoszczędzić opony na tylko 2 pit stopy. Oby Pirelli takie były.
jpslotus72
22.01.2011 06:09
Z tymi oponami w ogóle trudno jest znaleźć "złoty środek". Jeśli są bardziej wytrzymałe, pozwalają na agresywną, widowiskową walkę w stylu Hamiltona czy Kobayshiego - ale umożliwia to też kierowcom jeżdżącym bardziej "miękko" (wspomniany wyżej Button) dłuższą jazdę bez pit-stopu, co z kolei zmniejsza rolę strategii, związanej z tym elementem... I odwrotnie - szybciej zużywające się opony to większa rola pit-stopów, ale i mniej agresywnej walki. Banały - ale tak to już jest. W każdej sytuacji faworyzowani są kierowcy, którzy potrafią nieźle zawalczyć nie "mordując" przy tym opon - myślę, że nasz Robert w minionym sezonie kilka razy zbliżył się do takiego "złotego środka" i chociaż Pedro o nim nie wspomina, bardzo możliwe że Kubica będzie jednym z tych, którzy najbardziej na nowych oponach skorzystają...
hawaj
22.01.2011 05:55
Patrząc realnie i wyciągając wnioski z tego co mówi Pirelli, De La Rosa nie może mieć racji. Pirelli pieje dookoła że opony mają starczać na krócej by było więcej zmian i zamieszania w strategii. Chyba że opony będą żyły krótko ale jednocześnie zapewniając na tym krótkim dystansie jakieś fenomenalne osiągi. Być może w takim wypadku kierowca jadący ostro tak jak Lewis będzie w stanie wypracować dużą przewagę zanim zjedzie po następny komplet. Tak czy siak dowiemy się o tym dopiero gdy jak to napisał akkim "...silnik zawyje" :)
Kamikadze2000
22.01.2011 05:26
@ty też... ;) Zresztą przekonamy się niebawem... ;)
badyl
22.01.2011 05:20
Kamikadze, żeby mieć opinię w jakiejś sprawie powinno się mieć o niej chociaż minimalne pojęcie. De la Rosa jeździł na tych oponach, do tego zna F1 od środka, a kierowców osobiście, ich style jazdy z telemetrii. Nie wiem dlaczego znowu zabierasz głos tylko po to, żeby zamanifestować swoje antypatie do McL ogólnie, a Lewisa w szczególności prowokując innych. Napisałeś 4 linijki tekstu o czymś o czym nie masz żadnego pojęcia, żenada po prostu.
Kamikadze2000
22.01.2011 04:54
Hiszpan jak zawsze zresztą prawi herezje (cała jego kariera jest pomylona). Akurat dla Hamiltona Pirelli nie będzie lepszym rozwiązaniem. Nie wierzę, aby dało mu to przewagę. Wręcz przeciwnie! Najwięcej skorzysta Jenson Button i osobiście nie stawiałbym go na straconej pozycji, w drodze po tytuł mistrzowski! ;))
akkim
22.01.2011 04:48
Pedro czyś Ty szaman, że nam wróżysz z gumy? Gdy nie zgadniesz to Ci przecież nie przysporzy dumy, jak na razie Lewis bardziej był mordercą opon, przecież jeździ agresywnie i za to Go złocą. Przepowiednie w tym momencie to jest lekka skucha, Ty je sprawdzasz, więc Cię każdy zapewne wysłucha, ale dzielić na niedźwiedziu, nim silnik zawyje, proponuję ciut się wstrzymać, jeszcze jakąś chwilę.
jpslotus72
22.01.2011 04:30
Hamilton jest bez wątpienia (dla mnie - bo są i tacy, którzy w to wątpią) dobrym kierowcą, ale akurat opony są jego piętą achillesową... Ciekawe jak to naprawdę - już w ostrej walce - będzie z tymi Pirelli, czy będą one bardziej przyjazne dla Lewisa, czy raczej on dla nich bardziej bezlitosny... W międzyczasie Massa ogłosił, że Pirelli uratuje mu posadę w Ferrari - opony i koła ratunkowe w jednym?...
arahja
22.01.2011 02:36
mowa trawa, gadka szmatka... ale nowy news jest:))