Podwójne zwycięstwo Carlina w niedzielę w FR 3.5 na Spa

Vergne zanotował pierwszą wygraną w sezonie 2011, finiszując tuż przed Wickensem
01.05.1114:19
M. Roczniak/Michal2_F1
4777wyświetlenia

Jean-Eric Vergne zamienił pole position na zwycięstwo podczas niedzielnego wyścigu Formuły Renault 3.5 na torze Spa-Francorchamps. Drugi na mecie zameldował się lider mistrzostw Robert Wickens, a podium uzupełnił Chris van der Drift.

Podobnie jak wczoraj, zespół Carlin odniósł dublet, ale w przeciwieństwie do sobotnich zawodów, Vergne i jego partner zespołowy ścigali się tym razem koło w koło. Można było zobaczyć zatroskane twarze członków ich ekipy, kiedy Vergne wyprzedził Wickensa w zakręcie Les Combes na 17 okrążeniu, wychodząc na prowadzenie.

Startujący z trzeciego miejsca Wickens minął ruszającego z pierwszego rzędu Daniela Zampieriego przed La Source i zaczął gonić Vergne'a przez pierwsze okrążenia. Nie mogąc znaleźć sposobu na wyprzedzenie kolegi z zespołu, Wickens zdecydował się na wczesną obowiązkową zmianę opon po przejechaniu sześciu kółek i szybko zaczął zyskiwać czas dzięki świeżym tylnym gumom. Vergne zjechał na pit-stop okrążenie później. Trwał on aż 6,4s i kiedy Francuz wyjeżdżał na tor, zobaczył na wyjściu z La Source mijający go bolid w malowaniu Marussi.

Vergne powrócił na prowadzenie po wyprzedzeniu Wickensa po zewnętrznej stronie zakrętu Les Combes, kiedy to zmusił Kanadyjczyka do zblokowania obydwu przednich kół, aby nie doszło do kontaktu. Pomimo wibracji spowodowanych przez spłaszczone opony, był on w stanie utrzymać drugie miejsce z przewagą 0,7s nad Chrisem van der Drifetem na mecie. Nowozelandczyk dużo zyskał dzięki postojowi wykonanemu poniżej 5 sekund przez zespół Mofaz, jednak i tak spisał się bardzo dobrze, jak na fakt, iż w ostatniej chwili podpisał umowę na starty w tej serii i opuścił testy przedsezonowe.

Zampieri prowadził przez chwilę, kiedy czołówka zjechała na wymianę opon, jednak po powrocie na tor po swoim pi-stopie stracił trzy pozycje - spadł z P3 na P6 - i został zmuszony do agresywniejszej jazdy w celu odzyskania utraconych miejsc. Na 19 okrążeniu Zampieri przeskoczył Waltera Grubmullera (P1 Motorsport) i awansował na piątą lokatę, natomiast na ostatniej pętli w wyścigu wyprzedził Alberta Costę (EPIC), kończąc zawody tuż za podium.

Mistrz Indy Lights - Jean-Karl Vernay pojechał niezły wyścig z 25 miejsca na starcie, finiszując dziesięć pozycji wyżej. Francuz debiutował w Formule Renault 3.5 i co warte odnotowania, nigdy wcześniej w żadnej serii samochodów jednomiejscowych nie ścigał się na Spa. Jego partner z zespołu Oliver Webb wystartował z kontuzjowaną dłonią, co było skutkiem kolizji ze Stenem Pentusem w sobotnim wyścigu.

Stephane Richelmi z Draco wycofał się po kolizji z Janem Charouzem (Charouz-Gravity) na dojeździe do La Source. Ten ostatni był w stanie powrócić do rywalizacji. Brazylijczyk Cesar Ramos miał podobne problemy, jak jego rodak Andre Negrao w pierwszym wyścigu. Ramos (Fortec) na otwierającym okrążeniu obrócił się w La Source, natomiast później musiał wycofać się z powodu incydentu z Sergio Canamasem (BVM Target).

Źródło: autosport.com

OSTATNIE POKREWNE TEMATY