Alguersuari: Nie mogłem uniknąć zderzenia z Hamiltonem
"Pomimo tego, że ja również starałem się jak najmocniej zahamować, było już zbyt późno"
01.06.1113:09
2144wyświetlenia

Jaime Alguersuari podkreśla, że nie mógł nic zrobić, by wybronić się przed zderzeniem z Lewisem Hamiltonem podczas wyścigu o Grand Prix Monako.
To był słaby weekend wyścigowy dla kierowcy zespołu Toro Rosso po tym, jak w kwalifikacjach zajął dopiero 19 miejsce, a podczas wyścigu prezentował słabe tempo. Sześć okrążeń przed końcem Hiszpan znalazł się w grupie kierowców razem z Adrianem Sutilem, Pastorem Maldonado, Witalijem Pietrowem oraz Lewisem Hamiltonem, którzy walczyli o piąte miejsce. Do całej akcji wmieszał się jeszcze właśnie zdublowany Alguersuari.
Gdy Hamilton wyprzedził Pietrowa, Alguersuari podążył za Brytyjczykiem i również minął Rosjanina. Jednakże kiedy kierowca McLarena był zmuszony w jednej chwili zahamować po tym, jak Sutil przebił oponę i pokonał tor w poprzek wolnym tempem, Hiszpan nie był w stanie zatrzymać się na czas. Ostatecznie Alguersuari uderzył w tył bolidu Hamiltona i zatrzymał się na barierach. Za 21-latkiem podążał Pietrow, który nie miał miejsca na wybronienie się przed kolizją, przez co także uderzył w bariery.
Wyglądało na to, że przez cały czas jadę w tłoku, co jest tutaj normalnym zjawiskiem, więc nie byłem w stanie wydobyć pełnego potencjału z opon. Było bardzo trudno lub prawie niemożliwym wyprzedzać, przez co nie mogłem wiele zrobić po starcie z końca stawki- powiedział kierowca włoskiej ekipy o swoim wyścigu.
Jeśli chodzi o wypadek pod koniec wyścigu to uważam, że Sutil miał problem ze swoją tylną oponą, więc Hamilton zahamował bardzo zdecydowanie zaraz przede mną. Pomimo tego, że ja również starałem się jak najmocniej zahamować, było już zbyt późno - nie mogłem się zatrzymać i uderzyłem w jego tył- wyjaśnił Alguersuari.
Kolega zespołowy Hiszpana - Sebastien Buemi mógł cieszyć się lepszym weekendem, finiszując na dziesiątej pozycji. Był to trzeci wyścig w tym sezonie, gdzie Szwajcar zdobył punkty.
Wystartowałem z 16 miejsca i ukończyłem wyścig na 10 pozycji po bardzo ciężkim grand prix, ponieważ pod koniec rywalizacji, muszę przyznać, że nie byłem pewien, w jakim miejscu się znajdujemy pod względem strategii oraz opon. Sytuacja stała się jeszcze bardziej skomplikowana z powodu samochodu bezpieczeństwa i czerwonej flagi- powiedział Buemi.
Sądzę, że możemy być zadowoleni z naszego wyścigowego tempa, ponieważ moje czasy okrążeń były całkiem dobre. Miłym jest zdobyć punkty w najcięższym wyścigu sezonu, szczególnie gdy weźmiesz pod uwagę kwalifikacje, które nie ułożyły się po naszej myśli. Teraz z niecierpliwością oczekuję grand prix w Montrealu, gdzie w zeszłym roku zaliczyłem dobry wyścig, zajmując tam ósme miejsce- dodał 22-latek.
Źródło: planet-f1.com
KOMENTARZE