Heidfeld: Montreal żyje Formułą 1

Kierowca Lotus Renault GP wraca także myślami do Grand Prix Monako
06.06.1112:58
Inf. prasowa
1838wyświetlenia

Nick Heidfeld nie może się doczekać powrotu do Montrealu, do wyścigu, który uważa za jedno z najbardziej niezapomnianych wydarzeń w kalendarzu Formuły 1. Wcześniej jednak kierowca Lotus Renault GP wraca myślami do Grand Prix Monako.

W Monako zespół zdobył cztery kolejne punkty. Jakie są Twoje przemyślenia po tym ostatnim wyścigu?
No cóż, do Monako przyjechaliśmy z zamiarem osiągnięcia czegoś więcej w ten weekend. Przewidywaliśmy lepsze wyniki i więcej punktów - myśleliśmy, że na tym torze będziemy naprawdę silni. Ale uważam, że po tym weekendzie nauczyliśmy się znowu więcej o samochodzie, co jest bardzo pozytywne. Jestem pewien, że wiedzę wykorzystamy w Kanadzie i podczas kolejnych wyścigów i poprawimy nasze wyniki.

Dużo mówiło się o konieczności poprawienia wyników w kwalifikacjach. Czy myślisz, że to aktualnie jest największą przeszkodą w zdobywaniu większej ilości punktów?
To jest temat, nad którym skupiam się wraz z zespołem, aby maksymalnie wykorzystać nasz potencjał. Jeśli spojrzymy na moje wyniki podczas wyścigów, to moim zdaniem są one tak dobre jak tylko możliwe. To naprawdę pomogło nam zdobyć punkty, jakie mamy w tym sezonie. Nie da się tego nadrobić dobrym tempem w trakcie wyścigu - szczególnie w Monako - o ile wynik jazd kwalifikacyjnych nie jest wystarczająco wysoki. Wiemy, że te jazdy są niezmiernie ważne na wszystkich torach F1.

Grand Prix Kanady jest wyścigiem innego rodzaju - z długimi prostymi oraz ciasnymi i wolnymi zakrętami. Jak do niego podejdziesz?
GP Kanady nie jest może tak wyjątkowe jak GP Monako, ale ma też swoje właściwości. Ma wolne szykany i szybkie proste, więc technika prowadzenia będzie inna niż podczas ostatniego wyścigu. Na prostych osiągamy wysokie prędkości, więc powinno nam to pomóc.

W Kanadzie stanąłeś już kiedyś na podium. Czy liczysz na powtórzenie tego wyniku?
Myślę o wejściu na podium w każdym wyścigu, ale ten jest specjalny, ponieważ wcześniej ukończyłem go na drugim miejscu. Wyścig sam w sobie jest wyjątkowy - Montreal jest dużym miastem i jest chyba jedynym w kalendarzu zawodów Formuły 1, które żyje tym sportem przez cały weekend. Wszędzie można kupić kartki pocztowe i pamiątki, a doping widzów jest naprawdę fantastyczny. Nie co dzień przyjeżdża się do miejsca, gdzie tak, jak w Montrealu całe miasto identyfikuje się z wyścigiem F1.

Jesteś na szóstym miejscu w klasyfikacji kierowców - czy to Cię motywuje do dawania z siebie wszystkiego na każdym wyścigu?
To był krótkoterminowy cel, który postawiłem sobie dwa wyścigi temu, więc jest przyjemnie go osiągnąć. Jestem teraz przed Nico (Rosbergiem) i Felipe (Massą). Motywuje to mnie do wysiłku i zdobywania punktów, aby utrzymać się w czołówce. Jeszcze daleko mi do Fernando (Alonso), który jest na piątej pozycji, ale sezon jest długi, a moim celem jest przesunąć się przodu. Co ważniejsze, ciągle pracujemy nad zrozumieniem i ulepszaniem samochodu, aby poprawiać wyniki naszego zespołu. Jak to się uda, będziemy mieli więcej szans na zebranie dużej ilości punktów.

Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com

KOMENTARZE

5
ChickOne
06.06.2011 04:03
Panowie z Enstone mają się za ogarniętych w temacie F1 ale nadal nie potrafią pojąć że to Kubek był mega szybki w 2010. Udaje głupiego albo za wszelką cenę stara się uniknąć skomplementowania Roberta (jakby to miało jakiekolwiek znaczenie), ale mu się nie dziwię bo przecież Polak może wróci i zawstydzi Niemca swoimi rezultatami. :)
Z3RO
06.06.2011 01:39
SkC - to samo chcialem powiedziec, a byl w 2007 i 2008
SkC
06.06.2011 01:31
Mi się nawet wydaje że 2 razy był na podium :)
akkim
06.06.2011 01:12
No ileż to można rozmawiać z bolidem, Twoja zbawcza rola okrywa się wstydem, skoro Wtek potrzebuje w życiu przewodnika, to Tobie translator - z bolidu na Nicka.
jpslotus72
06.06.2011 12:12
Przynajmniej tym razem nie wypomina już tego, że zespół (BMW) odebrał mu w Kanadzie zwycięstwo na rzecz Roberta - nieraz wyśpiewywał ten refren, ale w obecnej sytuacji (kiedy wskoczył do bolidu na miejsce Roberta) byłoby to wyjątkowo niezręczne... [quote]uważam, że po tym weekendzie nauczyliśmy się znowu więcej o samochodzie, co jest bardzo pozytywne.[/quote]Żeby tylko nie było tak, że w każdym wyścigu będą się dowiadywali czegoś nowego o samochodzie i pełną wiedzę osiągną po 11 grudnia - kiedy już nie będzie można jej wykorzystać... :)