Zespoły nie zamierzają kontrolować się wzajemnie podczas wakacyjnej przerwy
Inne doniesienia mówią natomiast, iż zespół Mercedes GP będzie dążył do zatrudnienia Aldo Costy
04.08.1101:15
1764wyświetlenia

Zespoły F1 nie zamierzają się wzajemnie kontrolować w kwestii przestrzegania obowiązku przerwania w sierpniu, na dwa tygodnie, prac w fabrykach. Jak wiadomo, ekipy zgodziły się, by przerwa w pracach fabryk była obowiązkowa, a w tym roku przypadła ona między GP Węgier, a GP Belgii.
Pracownicy nie mogą nawet wysyłać do siebie e-maili, jednak Ross Brawn przyznał, że w gruncie rzeczy nikt tego nie sprawdza.
Ufamy sobie i jestem przekonany, że wszyscy przestrzegają umów.- powiedział dla agencji DPA. Niektórzy dziennikarze mają jednak obawy co do pełnego przestrzegania umów i twierdzą, że przerwa w środku sezonu F1 jest pozbawiona sensu.
Tymczasem projektant Red Bull Racing - Adrian Newey stwierdził, że ma zamiar odpocząć.
Sądzę, że trzeba umieć przerwać pracę i myślenie, w innym wypadku będzie to zbyt absorbujące i prawdopodobnie niezdrowe. Tymczasem dziennikarze z redakcji dziennika La Stampa twierdzą, iż
nikt przy zdrowych zmysłachnie sądzi, że Newey
zgasi lampkę na biurku i powie do swoich współpracowników 'do zobaczenia za piętnaście dni'. Fabryki można zatrzymać, jednak mózgów nie.
Brawn zgodził się z tym w pewnym stopniu. Powiedział:
Nie możemy zupełnie od tego uciec, ponieważ taka nasza natura, jednak oczywiście lepiej jest kontemplować na plaży niż w biurze.- podsumował.
Aldo Costa w Mercedesie?

O stajni zarządzanej przez Rossa Brawna mówi się jednak również z innego powodu. Zespół z Brackley, jak mówią doniesienia, ma być zainteresowany zatrudnieniem Aldo Costy. Włoch odszedł z zespołu wyścigowego Ferrari w maju, gdy ekipa nie potrafiła rozwiązać problemów z bolidem 150 Italia.
Niedawno okazało się jednak, że Costa zupełnie odszedł z Ferrari, jednak do końca roku, w czasie okresu wypowiedzenia, będzie otrzymywał od producenta samochodów pensję. Magazyn Autosprint donosi w związku z tym, że Włoch znalazł się na celowniku zespołu Mercedesa, prowadzonego przez innego byłego pracownika Ferrari - Rossa Brawna.
Niedawne doniesienia mówiły o tym, że zespół z Brackley ma zamiar zatrudnić więcej pracowników, by dorównać rozmiarami zespołom takim jak Red Bull, McLaren i Ferrari. Autosprint poinformował dodatkowo, że Brawn miał powiedzieć Dieterowi Zetsche, z zarządu Mercedesa, podczas weekendu na Nurburgringu, że zespół miał problemy w sezonie 2010 i 2011, ze względu na mniejszą w porównaniu do innych ekip kadrę. W artykule może było też przeczytać, że
Brawn dostał zgodę na rozpoczęcie procesu rekrutacji.
Źródło: onestopstrategy.com, onestopstrategy.com
KOMENTARZE