McLaren nie wyklucza powrotu do zeszłorocznego bolidu
Stajnia z Woking boryka się z ogromnymi problemami przy MP4-28
16.03.1314:52
3273wyświetlenia

McLaren będzie dalej używał problematycznego MP4-28, jednak przyznaje, że powrót do zeszłorocznego bolidu jest jedną z opcji. Po trudnym starcie sezonu w Australii, gdzie mokre warunki pomogły ukryć ich problemy z tempem na suchej nawierzchni, McLaren jest przekonany, że może sprawić z MP4-28 mocnego gracza w mistrzostwach.
Gdy zapytano, czy powrót do zeszłorocznego bolidu jest czymś co zespół może zrobić, szef zespołu, Martin Whitmarsh odpowiedział:
Jest to możliwe, jednak myślę, że w chwili obecnej najlepszą rzeczą dla nas jest praca i zrozumienie tego bolidu.
Sezon jest niesamowicie długi, jeśli chcesz wygrać wyścigi i mistrzostwa, musisz rozwijać bolid w trakcie całego roku. Chcieliśmy dać sobie na to określony horyzont i prawdopodobnie jeśli pozostalibyśmy przy projekcie zeszłorocznego bolidu, być może bylibyśmy dzisiaj mocniejsi. Jednak podjęliśmy decyzję. Będziemy nad tym pracowali i będziemy mieli bolid z większym potencjałem niż zeszłoroczny.
Whitmarsh zasugerował, że częścią problemu z nowym bolidem są zbyt zmienne osiągi, co oznacza, że prędkość osiąga w wąskim oknie operacyjnym.
Pokazał to test w Jerez, gdy Jenson Button był w stanie pojechać bardzo konkurencyjne okrążenie z niskim prześwitem zawieszenia, które nie może być używane podczas obecnego wyścigu. Button uważa, że sposób w jaki Fernando Alonso był w stanie walczyć o mistrzostwo w zeszłym roku, pomimo trudnego początku sezonu, powinien dodać otuchy McLarenowi.
Fernando odstawał o 1,5 sekundy tutaj w zeszłym roku i niemal wygrał mistrzostwa, wiec dla czołowego zespołu możliwe jest zniwelowanie straty- wyjaśnił Button.
Czy mamy taką samą sytuację jak wtedy - nie wiem. Suche kwalifikacje prawdopodobnie nie będą dla nas dobre, ponieważ w mokrych warunkach możemy być wyżej w stawce, jednak może to być dla o tyle dobre, że będziemy widzieli gdzie się znajdujemy.
Po wyścigu będziemy wiedzieli gdzie jesteśmy, poznamy nasze mocne strony i słabości, bo zawsze takie są, pytanie tylko ile jest punktów po każdej ze stron. Nie jest to miejsce, w którym chcielibyśmy być na starcie sezonu, w zeszłym roku byliśmy znacznie wyżej, jednak jest to zupełnie inna sytuacja.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE