Sato: Long Beach nie nadaje się do F1

Japończyk uważa, że nawierzchnia toru uniemożliwia jazdę bolidom F1
25.04.1412:20
Łukasz Godula
2929wyświetlenia

Takuma Sato uważa, że rozmiar prac jakie należy wykonać przy ulicznym torze Long Beach powoduje, iż powrót tego obiektu do kalendarze F1 jest mało prawdopodobny.

Grupa prowadzona przez Chrisa Pooka zabiega od pewnego czasu o powrót F1 do Południowej Kalifornii po wygaśnięciu obecnego kontraktu z IndyCar w 2015 roku. Jednakże Sato, który ścigał się w F1 od 2002 do 2008 roku wątpi, by bolidy F1 mogły sobie poradzić z nawierzchnią tego toru.

Nie wiem czy obecne bolidy F1 mogą przyjąć takie warunki nawierzchni toru - powiedział Japończyk. Wydaje mi się, że nie. Musieliby zmieniać nawierzchnię tak jak w Monte Carlo, gdzie robi się to co roku. Reszta toru w Monako jest w połowie nieużywana, więc mają gładki asfalt. Jednak tutaj jest prawdziwy tor uliczny. Nawet w IndyCar mocno tutaj podskakujemy. Tak więc wiele pracy trzeba w niego włożyć.

Sceptycyzm Sato podziela były kierowca F1, Justin Wilson. Uwielbiamy tam jeździć ponieważ jest to Long Beach, jest tam dobra zabawa i tor jest surowy - powiedział. Jednak bolid F1 nie pojedzie tam. Będą narzekali na wyboje, muszą wymienić nawierzchnię na całym obiekcie. Czytałem o chęci powrotu do F1 i zachichotałem. Nie ma szans, by odbył się tutaj kiedyś wyścig F1. W latach 80. można było to zrobić, ale teraz nie ma w tym sensu. To świetna impreza, uwielbiamy ją. Jednak Monaco jest gładkie jak Indy 500 do porównania. Jeśli przyjechaliby do Long Beach, byliby zszokowani.

KOMENTARZE

7
Kamikadze2000
27.04.2014 07:50
Wieczorem na Eurosporcie oglądałem Formułę Renault 2.0 Eurocup... ich silniki brzmią lepiej od F1... XD
Duzy Pies
26.04.2014 03:31
@Carolius Różnica? Silnik bolidu F1 gdyby miał dotrzymać kroku Indy Car pękł by jak bańka mydlana. .
Kamikadze2000
26.04.2014 10:08
Sato wie, co mówi, więc nie ma co polemizować z jego opinią. Nawierzchnia wiele zmienia. I wcale nie dziwi różnica między F1, a ICS... ;)
jpslotus72
25.04.2014 08:14
@Artur2406 Bo ta Beach jest bardzo Long. :)
Artur2406
25.04.2014 06:24
No proszę, zawsze myślałem, że Long Beach jest w Kalifornii a nie w Południowej Karolinie :D
jpslotus72
25.04.2014 12:15
Amerykanie mieli naprawdę fajne tory w F1 - ale nawierzchnie już nie tak fajne... Watkins Glen miał chyba najgorszy asfalt w sezonie (w dodatku jesienne, nieprzyjazne dla opon temperatury). Long Beach już wtedy też nie było wiele lepsze. Austin jest nowy, ale przydałby się jeszcze jakiś tor uliczny w USA. Podobał mi się nawet ciasny Detroit (ale to absolutnie nie na dzisiaj). W porządku - jak na tamtą F1 - był Phoenix. Caesaris Palace w Las Vegas to na tamte czasy było "lotnisko" (i te dwa prawie identyczne sektory po sobie - jak deja vu) może stolicę hazardu dałoby się odświeżyć? Ciekawe, czy New Jersey w końcu wypali - projekt był właśnie taki trochę między Long Beach a Monako...
Carolius
25.04.2014 11:14
:D Tor ciekawy i fajnie byłoby zobaczyć tam ponownie F1. Dziwi mnie jednak to co mówi Sato. Aż taka różnica jest pomiędzy Indy Car a F1? Sato i Wilson dawno nie byli w F1, widać to bardzo :) Myślę, że drobne korekty by wystarczyły :D W Monte, też są wyboje :D