Pirelli zaskoczone odważnymi propozycjami Michelin

Paul Hembery podkreśla, że jego koncern będzie działał we współpracy z FIA i zespołami.
20.06.1520:37
Nataniel Piórkowski
1500wyświetlenia


Pirelli wyraziło głębokie zdziwienie propozycjami poważnych zmian, jakie w ramach procedury przetargowej FIA na lata 2017-2019 przedstawił francuski koncern Michelin.

W ubiegłym tygodniu Michelin oficjalnie poinformował, że przedstawił Międzynarodowej Federacji Samochodowej swoją ofertę dostaw opon dla Formuły 1, w skład której wchodzi między innymi zastosowanie 18-calowych obręczy kół oraz porzucenie koncepcji opon charakteryzujących się wysoką degradacją. Plany te z dużym zdziwieniem przyjął Paul Hembery z Pirelli Motorsport.

Nasza propozycja jest zgodna z przepisami. Podejście Michelin wygląda tak, jakby do F1 miał wejść producent jednostek napędowych, który zaproponowałby pięciolitrowy silnik V8 i był bardzo zaskoczony tym, że w sporcie mają być wykorzystywane silniki turbo o pojemności 1,6l. Możemy tylko odpowiadać na założenia przepisów. Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego wszyscy oszaleli na punkcie 18-calowych obręczy. To nic interesującego. Takie koła są w naszych Fiestach - powiedział.

Wielokrotnie powtarzaliśmy już także, że zrobimy wszystko, o co tylko zostaniemy poproszeni. Chcecie dwudziestocalowych obręczy? Zrobimy takie. Chcecie opon, które bez problemu wytrzymają cały wyścig? Dostaniecie je. Powiedzcie nam czego chcecie, a my wam to zapewnimy - zaznaczył.

Robimy to, czego oczekuje od nas sport. Nie naszym zadaniem jest zmienianie przepisów. Możemy tylko sugerować pewne rozwiązania. Jest jasne, że wymiary opon są ustalane przez FIA w porozumieniu z zespołami oraz promotorem którzy określili pewną charakterystykę ogumienia. Poprosili nas o pomoc w doprowadzeniu do określonego poziomu postojów w trakcie wyścigów. Jeśli to podejście ulegnie zmianie, oczywiście zrobimy co do nas należy - zakończył Brytyjczyk.

KOMENTARZE

6
kabans
21.06.2015 10:45
[quote="xdomino996"].[/quote]ale kierowcy będą cisnąć a teraz nie wyprzedzają się tylko oszczędzają opony, poza tym po pit stopach się dużo nie zmienia bo opony mają małe różnice
xdomino996
21.06.2015 08:55
Lepiej dla F1 gdy Pirelli zostanie samo w F1. W przypadku rywalizacji producentów opon dostaniemy pancerniaki. To więcej niż pewne. Wtedy zamiast 2-3 pitów będzie wszędzie 1 symboliczny pit.
vvv
21.06.2015 08:15
tankowanie i zbiornik o pojemności max 70 kg + opony pancerniaki i jadą na maksa (oczywiście trzeba zlikwidować durny przepis ograniczenia paliwa na wyścig)
kabans
20.06.2015 10:21
bardzo dobra odpowiedź ze strony pirelli. Manipulacja michelinów że to opony pirelli zużywają się szybko bo nie umieją robić lepszych pewnie trafiła do przeciętnego kowalskiego. Jeśli zrobią pancerne opony to będziemy mieć jedną zmianę ale niby kierowcy będą mogli walczyć między sobą nie martwiąc się o zniszczone opony. Czyżby....nie bo oszczędzają jeszcze paliwo. Musi wrócić tankowanie to wrócą prawdziwe strategie. Uważam, że zakaz tankowania to kamień węgielny upadku f1.
hejter
20.06.2015 09:47
[quote="piwo"]ale postawa michelin ktory pokazuje starym dziadkom w f1 swoje podejscie do sprawy jest swietna.[/quote] No rzeczywiście, świetny mają marketing xD Dużo gadać każdy potrafi, nic ich to nie kosztuje.
piwo
20.06.2015 08:35
hehe. dobre. podoba mi sie postawa michelin. pirreli probuje sobi robic reklame w f1 tanim kosztem. zreszta czego sie spodziewac po chinczykach :) tez uwazam ze 17stki nie wygladaja w f1 ani ladnie ani nie beda szybsze. ale postawa michelin ktory pokazuje starym dziadkom w f1 swoje podejscie do sprawy jest swietna.