Horner: Fanom należą się przeprosiny za nowy format kwalifikacji

Brytyjczyk sugeruje, aby sport szybko powrócił do poprzedniego systemu czasówki.
19.03.1608:47
Nataniel Piórkowski
2769wyświetlenia


Christian Horner przeprosił fanów Formuły 1 za wprowadzenie nowego formatu kwalifikacji, podkreślając, że sport powinien zdecydować się na jego poważną korektę jeszcze przed GP Bahrajnu.

Pomimo tego, iż w trakcie Q1 oraz Q2 kierowcy aktywnie rywalizowali ze sobą o utrzymacie się w dalszej walce o pozycje, finałowy segment przyniósł olbrzymie rozczarowanie.

Okazało się, że kwestia pole position i większości lokat czołowej ósemki rozstrzygnęła się podczas pierwszych przejazdów, a w połowie sesji niektórzy zawodnicy brali już udział w kontroli wagi przeprowadzanej przez delegatów Międzynarodowej Federacji Samochodowej.

Trzeba przeprosić fanów, ponieważ nie zapewniliśmy im odpowiedniego widowiska. Powinniśmy zaakceptować fakt, że staraliśmy się, ale nie wyszło. Naprawdę sądzę, że fanom należą się przeprosiny. Mamy kierowców takich jak Sebastian czy Kimi, korzystających z szybkich bolidów, a czasówka kończy się pięć minut przed czasem - powiedział rozczarowany Horner w rozmowie z telewizją BBC.

W kwalifikacjach powinno chodzić o budowanie napięcia. Powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski. Najważniejsze jest teraz, aby nie chować głowy w piasek i wprowadzić zmiany. Myślę że trzeba dokonać ich jeszcze przed GP Bahrajnu. Preferowałbym powrót do poprzedniego formatu, ale to wyłącznie moja osobista opinia. Tamten format po prostu lepiej się spisywał - dodał Brytyjczyk.

KOMENTARZE

9
RY2N
19.03.2016 10:33
generalnie wyszło tak jak ze wszystkimi (prawie) poprzednimi zmianami; czyli niby chcieli uatrakcyjnić a popsuli wszystko to co było dobre nie dając nic w zamian; (najbardziej żal oczywiście silników wielocylindrowych, ale też i możliwości rozwoju w trakcie sezonu); Tak się jeszcze zastanawiam i sądzę, że następujące czynniki warunkują ciekawe kwalifikacje: 1. nieprzewidywalność (ale wymaga to zmniejszenia różnic między bolidami i dołożenia czynnika zewnętrznego - np. zmienna pogoda albo czas tzn. jedno indywidualne okrążenie dla każdego jak b yło kiedyś) 2. wpływ na los wyścigu (teraz wpływ kwalifikacji jest żaden albo wręcz negatywny tzn. im więcej się walczy w qualu tym mniej ma się opon na wyścig; kiedyś pozycja startowa była b. ważna bo praktycznie nie można było wyprzedzać i kierowcy dawali z siebie wszystko, żeby być jak najwyżej) 3. punktowanie (teraz od wyniku w kwalifikacjach nie ma punktów więc po co walczyć, w wyścigu szybszy bolid i tak wyprzedzi słabszy)
+AS+
19.03.2016 10:21
@peritas Świetna propozycja, można by stworzyć takie final 8, gdzie każdy ma tylko jedną szansę, z tym że by to musiało mieć miejsce w jednym czasie, bo w czasie deszczu stworzyłyby się zbyt duże różnice.
peritas
19.03.2016 09:06
Kwalifikacje podzielić na 2 części;pierwsza wstępna 40 min cała stawka jeździ ,najlepsza 8-10 kierowców przechodzi do finałowej częsci;druga finałowa jedno okrążenie ,pusty tor dla kierowców ,ultramiękkie opony
Kamikadze2000
19.03.2016 08:47
Zostawić to na Q1 i Q2, by nie wolniejsi nie blokowali. Ale Q3 w poprzednim systemie. :)
bolekse
19.03.2016 08:20
Rozwiązania są dwa - najlepsze tak jak było w drugiej propozycji, Q1 i Q2 eliminacyjne ale Q3 po staremu. Drugie - dodatkowe komplety opon na Q2 i Q3 albo choć Q3. To może jednak i tak nic nie dać jeśli przewaga Merca będzie tak widoczna na każdym torze. Nie krytykowałbym tego formatu tak z góry na dół, walka Saubera z Renault w Q1 była bardzo interesująca i presja nałożona na kierowców pozwala zobaczyć ich możliwości gdy są na krawędzi - Erickson popełnił błąd i odpadł. Końcówki Q2 mogą wyglądać podobnie jeśli by im dali dodatkowy komplet opon.
mich909090
19.03.2016 08:04
Zespoły miały racje. Q1 i Q2 tak jak jest teraz, a Q3 po staremu. No ale leśne dziadki wiedzą lepiej.
lordfryta
19.03.2016 08:03
Q1 i Q2 jeszcze bylo ok ale Q3 bylo na prawde rozczarowujace ;-[
badyl
19.03.2016 07:54
Pomijając pełną zgodę z Christianem "budowanie napięcia" to moim zdaniem klucz, powinno zaczynać się od trzęsienia ziemi (o ile to możliwe), a potem stopniowo napięcie powinno narastać, dzisiaj było dokładnie odwrotnie, im dalej tym gorzej, w połowie już praktycznie nie oglądałem kwala dzisiaj, bo nie było co oglądać. Wycofać się z tego odpadania co ileś sekund i wrócić do sprawdzonego, ostatnio używanego formatu.
TommyYse
19.03.2016 07:54
W sumie, dzisiejsza farsa ma jeden wielki plus. Wrócą bardzo szybko do starego systemu (przynajmniej te Q3 zmienią). Szkoda tylko, bo głosów które znakomicie przewidziały co się wydarzy było od groma, ale nikt ich nie posłuchał. W padoku ponoć teraz jest atmosfera typu "a nie mówiłem?!" :D