Vettel: Nie rozumiem zaskoczenia nowym systemem czasowki

Niemiec podkreśla, że kierowcy od początku byli przeciwni formatowi eliminacji.
19.03.1609:46
Nataniel Piórkowski
2486wyświetlenia


Sebastian Vettel przyznał, że nie rozumie zaskoczenia negatywnym odbiorem nowego formatu kwalifikacji, ponieważ sami kierowcy już dawno przestrzegali przed jego wprowadzeniem.

W zamyśle twórców nowy system rozgrywania czasówki miał zaowocować bardziej aktywną i nieprzewidywalną walką o pozycje na starcie wyścigów. Finalnie jednak w ostaniach minutach Q3 na torze trudno było dostrzec zaciętą rywalizację o poprawę rezultatów.

Miałem dużo czasu, żeby się przebrać. To nie takie proste, jak może wam się wydawać - zażartował Vettel po zakończeniu kwalifikacji. Nie wiem dlaczego wszyscy są zaskoczeni, bo powtarzaliśmy, że właśnie tym skończą się te zmiany. Powiedziano nam, że powinniśmy poczekać z oceną.

Na początku czasówka była nieco szalona. Wszyscy przejeżdżali kolejne okrążenia i walczyli o pozycję na torze, bo panował duży ruch. Pod koniec zaś fani na trybunach mogli czuć się rozczarowani. Nie tak powinno to wyglądać. Kibice chcą oglądać Lewisa, Kimiego, mnie, naciskających na limity. Na pewno nie uda się tego osiągnąć poprzez takie przepisy. Nie możemy jednak po prostu krytykować tego co się stało. Potrzebujemy rozsądku i wprowadzenia odpowiednich zmian - zaakcentował Niemiec.

KOMENTARZE

10
szajse
19.03.2016 03:02
Q1 szczególnie na początku całkiem ciekawe, im dalej tym robiło się dziwacznie. Q2 byłem mocno zdziwiony, szczególnie tymi 90 sekundami. Ale Q3 to już był żart. 4 minuty do końca quala a czołowi kierowcy chodzą po pit-lane z napojami w ręku. To ostatni qual w tym systemie, to oczywiste. Ale dopóki merc będzie miał ~1 sekundę przewagi nad resztą stawki dopóty będzie nuda. Nic tu nie pomoże poza sztuczną (i to soooooolidną) ingerencją w czasy uzyskiwane w kwalifikacjach. Nawet odwracanie pierwszej dziesiątki to kpina bo to dla merca (poza Monaco) to będzie kwestia kwadransa zanim znajda się na czele. Przy dzisiejszym układzie sił, zwycięzca z Q (czyli merc) musiałby startować z ostatniego miejsca aby choć w kilku gp wygrał ktoś poza nimi. I bądźmy szczerzy, merc nie wykorzystuje nawet 90% potencjału podczas gdy ferrari żyłuje na 120%.
maiesky
19.03.2016 12:54
No właśnie, jeśli dobrze widziałem, to normalnie Gutierez wszedłby do Q2, tak dobry czas miał.
Michal2_F1
19.03.2016 11:18
Jutro przed wyścigiem odbędzie się spotkanie szefów i mają porzucić obecny system już od następnego GP. Będzie albo powrót do zeszłorocznego albo zostawiamy Q1 i Q2 + stare Q3. Pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobna.
Luzman7
19.03.2016 11:15
[quote="Sgt Pepper"][/quote] Zgadzam się w 100%, bo aż mi się żal gościa zrobiło gdy realnie mógł się dużo poprawić, a tu niestety Lipa bo "90" go złapało. Choć z drugiej strony to wkoncu wina jego strategow. A i tak najśmieszniejsze było to jak Vettel ostentacyjnie spacerowal sobie w cywilnym ubranku po aleji serwisowej zanim się 3 qual dobrze nie skończył ;)
Sgt Pepper
19.03.2016 09:56
Nowe kwalifikacje to bezsens. Gutierrez .... zauważyliście ?
paymey852
19.03.2016 09:35
@Kamikadze2000 Oby nie czekali do Monaco bo będzie masakra
mariok77
19.03.2016 09:33
Q3 powinno zostać po staremu z 10 zawodnikami walczącymi o PP. Ośmiu kierowców w Q3 to jakieś nieporozumienie, bo po odliczeniu Mercedesa i Ferrari zostaje czterech, którzy muszą rozstrzygnąć rywalizację w pierwszym przejeździe. Według mnie ciekawa opcja to pozostawienie Q1 w obecnej postaci, Q2 podobnie jak teraz tylko wyeliminowanie pierwszych zawodników 3 minuty później niż obecnie ze względu na powrót do Q3 w starym wydaniu.
marion6660
19.03.2016 09:12
Wszystko przez duże różnice w osiągach poszczególnych zespołów , gdyby stawka była wyrównana to byłyby emocje na bank i te nowe kwalifikacje by się sprawdziły a tak Mercedesy zrobiły po kółku i do garażu. Stary czy nowy format kwalifikacji i tak będzie wiadomo kto gdzie jest w stawce. W F1 nie ma już emocji jak kiedyś.
Kamikadze2000
19.03.2016 09:06
Od Bahrajnu pewnie wrócą do starego, dobrego systemu. ;)
TommyYse
19.03.2016 08:51
W wywiadzie z włoską telewizją użył swojego ulubionego słowa do sytuacji które niezbyt mu się podobają. [quote="#5"]I think it's... sh!t[/quote]