Horner: Przejście Sainza do Renault byłoby pozbawione sensu

Brytyjczyk przyznaje, że team z Enstone nie może liczyć na podpisanie kontraktu z juniorem RBR.
07.10.1609:56
Nataniel Piórkowski
1235wyświetlenia


Szef Red Bull Racing - Christian Horner przyznał, że austriacki koncern nie pozwoli Carlosowi Sainzowi na przejście do teamu Renault na sezon 2017.

Sainz był łączony późną wiosną z możliwym przejściem do francuskiego teamu - plotki te ustały jednak na początku lipca, po tym jak w trakcie weekendu w Spielbergu Red Bull zdecydował się skorzystać z opcji kontraktowej Hiszpana i potwierdzić jego pozostanie w Toro Rosso na przyszły rok.

Ostatnie wydarzenia na rynku kierowców pozbawiły Renault interesujących opcji na nadchodzącą kampanię: Stoffel Vandoorne zapewnił sobie wyścigowy fotel w McLarenie, podczas gdy Sergio Perez postanowił pozostać w Force India. Wydarzenia te ponownie wywołały spekulacje o tym, iż team z Enstone może być zainteresowany podpisaniem kontraktu z Sainzem.

Zapytany przez Sky Sports o to, czy Renault w dalszym ciągu jest zainteresowane ściągnięciem do siebie Sainza, Horner odparł: Wydaje mi się, że skapitulowali. Dlaczego mielibyśmy pójść na taką umowę? Carlos jest związany długoterminowym porozumieniem z Red Bullem. Jest częścią naszego juniorskiego programu, ściga się dla Toro Rosso. Na tę chwilę nikt nie powie, że ściganie się w Renault jest lepszą opcją niż bycie w Toro Rosso. Gdyby cokolwiek się stało, mamy do niego dostęp w każdej chwili. Po zainwestowaniu wielu pieniędzy w jego rozwój, przeprowadzeniu przez różne serie juniorskie, zapewnieniu mu miejsca w Toro Rosso, pozwalanie mu na przejście do Renault nie miałoby dla nas żadnego sensu.

KOMENTARZE

11
SirKamil
07.10.2016 06:46
Oczywiście, że nie. Dokładnie tak samo jak Ty uważam, że pozostanie przez Renault na P9 jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne niż awans, na który nie ma żadnej gwarancji. Powtórzmy: nie ma gwarancji. Ps. Gwarancji nie ma.
rno2
07.10.2016 01:28
@SirKamil Wiem, że samochód był zrobiony na prędce, ale nie ma żadnej gwarancji, że za rok będą konkurencyjni. Bycie producentem nie daje z urzędu gwarancji wyników.
Olek89
07.10.2016 01:07
[quote="villy"]Wszystko ok, ale Toro Rosso, to jest taki zespół, który pozwala na zaistnienie pojedyncze razy, a jeśli nie wejdziesz do Red Bulla, to potem jest ciężko zwłaszcza w okresie F1, kiedy sponsorzy odgrywają wielką rolę.[/quote] [quote="marios76"]TR na przeczekanie a jak w RB miejsca nie ma to out, bo jest następca z programu juniorskiego. Dawno pisalem ze polityka tego zespolu mi sie nie podoba.[/quote] Czyli wszystko ponownie sprowadza się do punktu 1, 2 i 3 z mojej listy - gdyby nie RBR to jest duża szansa że Ci kierowcy F1 oglądaliby F1 na żywo tylko wtedy jakby kupili sobie bilety na GP. Poza tym przyznajecie że owszem RBR wprowadza młodych do F1, ale jak rezygnuje z nich po 2-3 latach to jest nie fair, brutalne i w ogóle beee - czyli rozumiem że według Was Red Bull wprowadzając kogoś do F1 ma OBOWIĄZEK zapewnienia miejsca temu kierowcy do końca kariery?
SirKamil
07.10.2016 12:44
To reno jest takie słabe a przecież tak długo pracowali nad tym samochodem. Dla młodego kierowcy zostać z małym zespołem w środku stawki za kieszonkowe zamiast przyjąć wieloletni kontrakt z fabrycznym zespołem za pokaźną porcje szelestów to jak wygrać życie.
rno2
07.10.2016 11:51
Red Bull obecnie nie ma za bardzo juniorów pod ręką, żeby zrezygnować z Kwiata i Sainza. Ostatnie pogłoski mówią, że Marko nie jest zadowolony z poczynań Gaslyego w GP2 i raczej nie zadebiutuje on w 2017 r. w F1. Z tym Renault nie ma co się tak napalać - to, że jest to zespół fabryczny, nie oznacza, że z góry mają przywilej walki w czołówce. Póki co są w czarnej d...e i nie ma absolutnie żadnych gwarancji, że podskoczą wyżej w przyszłym sezonie...
enstone
07.10.2016 11:41
@marios76 Ale Renault nie ma żadnego ciśnienia, może jakieś rozmowy były, ale to wszystko nadwyraz nadmuchane przez media, nie będą przecież kłaść pieniędzy na wykupienie Sainza czy Hulkenberga, w bezbarwnego ostatnimi czasy Bottasa też nie wierzę. Renault ściągnie zapewne Ocona na przyszły sezon z długoterminowym kontraktem, drugi wybór to pewnie Magnussen, który dostanie szansę pokazania czy jest naprawdę coś warty, a wierzę, że tak, bo trafił do F1 w trudnym okresie.
marios76
07.10.2016 10:53
@Olek89 Po czwarte : Sauber :D @villy Masz rację: TR na przeczekanie a jak w RB miejsca nie ma to out, bo jest następca z programu juniorskiego. Dawno pisalem ze polityka tego zespolu mi sie nie podoba. Renault jak ma takie cisnienie, to niech poprosza Masse. Moze mistrzowskiego poziomu nie gwarantuje, ale moglby odzyc, po tym jak sie okazalo że konczy karierę w Williamsie ;)
villy
07.10.2016 10:07
Wszystko ok, ale Toro Rosso, to jest taki zespół, który pozwala na zaistnienie pojedyncze razy, a jeśli nie wejdziesz do Red Bulla, to potem jest ciężko zwłaszcza w okresie F1, kiedy sponsorzy odgrywają wielką rolę. Alguersuari, Buemi i Vergne dostali szansę i wcale nie uważam ich za jakiś słabeuszy, a szybko wylecieli, ci dwaj pierwsi mieli jeszcze pecha, że w Red Bullu był żelazny duet: Webber-Vettel.
enstone
07.10.2016 09:39
Kariera Sainza może stanąć w miejscu, jakoś nie widać, żeby RBR rezygnował z Ricciardo i Verstappena ...
Olek89
07.10.2016 09:27
[quote="WrobelGP"]Niebawem zacznie swój trzeci sezon w STR, a jak wiadomo, ta stajnia lubi "dziękować za współpracę" swoim kierowcom po takim okresie i zostawiać ich na pastwę losu.[/quote] Po 1 dołączenie do programu juniorskiego Red Bulla nie oznacza dożywotniej umowy z nimi. Po 2 gdyby nie RBR często Ci młodzi kierowcy bolid F1 widzieliby jedynie na plakacie w pokoju, a nie ścigaliby się nim. Po 3 jeśli Ci kierowcy porzuceni przez Toro Rosso byli tacy super ohhh ahhh to czemu inne ekipy nie biły się o nich? Po 4 wskaż mi inny zespół który w ciągu kilku lat dał szanse debiutu w F1 dla tylu młodych kierowców?
WrobelGP
07.10.2016 08:46
Kto wie, czy nie byłoby to (przejście do Renault) dla Sainza w pewnym sensie zbawienne. Niebawem zacznie swój trzeci sezon w STR, a jak wiadomo, ta stajnia lubi "dziękować za współpracę" swoim kierowcom po takim okresie i zostawiać ich na pastwę losu.