GP Australii wraca na początek sezonu?
Data 18 marca może jednak sugerować, że wyścig w Melbourne znowu nie będzie otwierał sezonu
27.07.0621:04
915wyświetlenia
Od 1996 do 2005 roku włącznie sezon Formuły 1 zawsze otwierała Grand Prix Australii na torze Albert Park. W tym roku wyścig ten został jednak przesunięty za GP Bahrajnu i GP Malezji, bowiem w przeciwnym wypadku kolidowałby z odbywającymi się na początku marca w Melbourne "Igrzyskami Wspólnoty Narodów".
&,../../tory/albert_park1.gif,Tor Albert Park w Melbourne,
Organizatorzy tego wyścigu zapewniali, że już w 2007 roku GP Australii powróci na swoje pierwotne miejsce, co zdają się potwierdzać ostatnie doniesienia nadchodzące z krainy kangurów, ale szkopuł w tym, że podawana data 18 marca jest dziwna co najmniej z kilku powodów.
Przede wszystkim byłby to bardzo późny początek sezonu, co biorąc pod uwagę najprawdopodobniej 19-wyścigowy kalendarz (w 2007 powinna powrócić GP Belgii) oznaczałoby wiele jednotygodniowych przerw oddzielających niektóre eliminacje od siebie.
Poza tym od 17 marca do 1 kwietnia w Melbourne będą się odbywały pływackie mistrzostwa świata, a przecież kolizji z inną imprezą sportową dużego kalibru, co zwykle oznacza mniejszą ilością sprzedanych biletów, próbowali właśnie w tym roku uniknąć organizatorzy GP Australii.
Nasuwa się więc tylko jeden wniosek - GP Australii będzie najprawdopodobniej drugim wyścigiem w 2007 roku, a sezon drugi raz z rzędu otwierała będzie GP Bahrajnu, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem choćby z uwagi na normalną porę rozgrywania tego wyścigu (niemal identyczna strefa czasowa jak w Europie).
FIA powinna wkrótce opublikować daty zarezerwowane dla przyszłorocznych wyścigów F1 i wówczas przekonamy się, czy otwarcie sezonu rzeczywiście nastąpi 18, czy też 4 marca. W poprzednich latach sezon rozpoczynał się 6 marca (2005), 7 marca (2004), 9 marca (2003), 3 marca (2002) i 4 marca (2001).
Źródło: GrandPrix.com
&,../../tory/albert_park1.gif,Tor Albert Park w Melbourne,
Organizatorzy tego wyścigu zapewniali, że już w 2007 roku GP Australii powróci na swoje pierwotne miejsce, co zdają się potwierdzać ostatnie doniesienia nadchodzące z krainy kangurów, ale szkopuł w tym, że podawana data 18 marca jest dziwna co najmniej z kilku powodów.
Przede wszystkim byłby to bardzo późny początek sezonu, co biorąc pod uwagę najprawdopodobniej 19-wyścigowy kalendarz (w 2007 powinna powrócić GP Belgii) oznaczałoby wiele jednotygodniowych przerw oddzielających niektóre eliminacje od siebie.
Poza tym od 17 marca do 1 kwietnia w Melbourne będą się odbywały pływackie mistrzostwa świata, a przecież kolizji z inną imprezą sportową dużego kalibru, co zwykle oznacza mniejszą ilością sprzedanych biletów, próbowali właśnie w tym roku uniknąć organizatorzy GP Australii.
Nasuwa się więc tylko jeden wniosek - GP Australii będzie najprawdopodobniej drugim wyścigiem w 2007 roku, a sezon drugi raz z rzędu otwierała będzie GP Bahrajnu, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem choćby z uwagi na normalną porę rozgrywania tego wyścigu (niemal identyczna strefa czasowa jak w Europie).
FIA powinna wkrótce opublikować daty zarezerwowane dla przyszłorocznych wyścigów F1 i wówczas przekonamy się, czy otwarcie sezonu rzeczywiście nastąpi 18, czy też 4 marca. W poprzednich latach sezon rozpoczynał się 6 marca (2005), 7 marca (2004), 9 marca (2003), 3 marca (2002) i 4 marca (2001).
Źródło: GrandPrix.com
KOMENTARZE