Vettel: Arrivabene powinien pozostać szefem Scuderii Ferrari

Zdaniem czterokrotnego mistrza świata Włoch sprawdza się w roli lidera zespołu.
27.10.1716:30
Nataniel Piórkowski
992wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel uważa, że pomimo rozczarowań z kończącego się sezonu, Maurizio Arrivabene musi pozostać szefem Scuderii Ferrari.

W ostatnich tygodniach w mediach zajmujących się tematyką F1 publikowano spekulacje na temat przyszłości Włocha. Spekulowano, że od nadchodzącej kampanii pracami stajni z Maranello może kierować jej obecny dyrektor techniczny - Mattia Binotto lub sam prezes Ferrari - Sergio Marchionne.

W trakcie Grand Prix Stanów Zjednoczonych Marchionne stwierdził jednak, że czymś idiotycznym byłoby zrzucanie winy za ostatnie awarie techniczne Ferrari na Arrivabene lub Binotto. Przed startem wyścigowego weekendu w Meksyku w obronę swego szefa wziął także Sebastian Vettel.

Jakie są jego atuty? Spójrzcie na wyniki, spójrzcie gdzie Ferrari znajdowało się po sezonie 2014, jak konkurencyjne było Ferrari w sezonie 2014, jak niedorzecznie niska była forma tego zespołu. Nastroje były fatalne. Maurizio to kluczowa osoba odpowiadająca za ich odbudowę, za nowe otwarcie, za zmianę stanu sprzed dwudziestu lat. Jest innowacyjny i myśli kreatywnie. Jest odpowiednią osobą, dobrym liderem, jest szanowany przez wszystkie osoby - niezależnie od szczebla w firmie. Jestem jego wielkim fanem.

Wyniki nadchodzą. W tym roku wszyscy chcielibyśmy, aby były one nieco inne, ale tego typu rzeczy się zdarzają. Wciąż rozwijamy zespół, rozwijamy kulturę zespołu, jesteśmy w drodze. Oczekiwania zawsze są wysokie. Przez ostatnie trzy lata dokonaliśmy olbrzymich postępów i chcemy to kontynuować. Patrząc na to, przez co przeszliśmy w sezonach 2015, 2016, 2017, zmierzamy we właściwym kierunku, a największa w tym zasługa właśnie Maurizio.

KOMENTARZE

4
Gszegosz
27.10.2017 10:32
Znów wymienią pół pionu i trzy lata będą wracać do formy którą prezentują obecnie. Esencja ferrari.
Sgt Pepper
27.10.2017 05:54
Taaaa. Powinien pozostać, bo będzie gwarantem układu że VET jest niepodważalnym numerem jeden, a giermka dobierze sobie sam.
sneer
27.10.2017 02:41
I znowu Vettel broni Kimiego. Naprawdę się przyjaźnią :)
baron
27.10.2017 02:35
[quote]Nastroje były fatalne.[/quote] Nastroje były fatalne, bo Alonso był w zespole. On raczej dość emocjonalnie podchodzi do słabych wyników zespołu. ;)