Ricciardo: Nowa umowa Verstappena nie komplikuje mojej sytuacji

Kierowca z Perth nie uważa, że stajnia z Milton Keynes zacznie teraz faworyzować Holendra.
27.10.1712:07
Nataniel Piórkowski
1861wyświetlenia
Embed from Getty Images

Daniel Ricciardo stwierdził, że dzięki podpisaniu przez Maxa Verstappena umowy z Red Bullem stracił jednego rywala w ewentualnej walce o wyścigowy fotel w Mercedesie lub Ferrari na sezon 2018.

Podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych Red Bull poinformował o przedłużeniu kontraktu z Verstappenem do 2020 roku włącznie. Szef zespołu - Christian Horner, przekonywał wtedy, że dzięki temu posunięciu uda się uniknąć fali spekulacji na temat przyszłości młodego Holendra w Formule 1.

Ricciardo zdradził, że był nieco zaskoczony informacją na temat nowego porozumienia, tym bardziej, że dotychczasowa umowa Verstappena z Red Bullem obowiązywała do sezonu 2019. Australijczyk zaznacza, że teraz może pozwolić sobie na zajęcie się kwestiami rozwoju własnej kariery.

Pytany o opinię na temat nowej umowy Verstappena, Ricciardo odparł: Nie uważam, by w jakikolwiek sposób mi szkodziła. Jeśli już, to czyni moją pozycję nieco silniejszą.

Gdyby Max znajdował się na radarze Ferrari lub Mercedesa, to z gry odpada jeden rywal. Oczywiście Red Bull zaznaczył już, że chcą utrzymać nasz obecny skład kierowców. Nowy kontrakt Maxa mi nie szkodzi. Mogę być cierpliwy. Muszę zadbać o mocny start kolejnego sezonu, zobaczę gdzie jesteśmy i zajmę się wyjaśnieniem swojej sytuacji. Nie zamierzam przedwcześnie pociągać za spust. Trzeba być rozsądnym. Nie ma powodów do pośpiechu - przekonywał kierowca z Perth.

Ricciardo podkreśla, iż nie ma wrażenia, że wraz z nową umową Red Bull zaczął budować swoją przyszłość wokół Verstappena. Nie sądzę, przynajmniej staram się nie myśleć w ten sposób. Zawsze mieliśmy w zespole równy status. Nie chcę iść w kierunku takich rozważań, bo nie ma sensu wkładać sobie do głowy spraw, które być może w ogóle nie istnieją - tłumaczył.

Z drugiej strony, jeśli uda im się uczynić z Maxa najmłodszego mistrza świata w historii, to dla Red Bulla jako marki będzie to coś wielkiego. Z tego punktu widzenia całkowicie to rozumiem. Czy sądzę jednak, że zrobią wszystko, aby pomóc Maxowi, pomijając mnie? Wątpię. Zwłaszcza teraz, gdy nie zdobyli mistrzostwa od 2013 roku. Byliby wniebowzięci, gdyby tytuł zdobył którykolwiek z nas.

Ricciardo po raz kolejny podkreślił, że nie czułby obaw musząc rywalizować w jednym zespole z Lewisem Hamiltonem lub Sebastianem Vettelem. Jestem zdania, że osiągi mówią same za siebie. Zawsze. Mogę podać za przykład Kimiego i Valtteriego - teraz są już oni tylko i wyłącznie pomocnikami Seba i Lewisa, ponieważ nie byli wystarczająco mocni, aby odcisnąć swój ślad w mistrzostwach. Gdyby Valtteri był przed Lewisem, to nie pomagałby teraz Lewisowi - wiecie o czym mówię.

KOMENTARZE

8
derwisz
27.10.2017 01:59
[quote]Ricciardo po raz kolejny podkreślił, że nie czułby obaw musząc rywalizować w jednym zespole z Lewisem Hamiltonem lub Sebastianem Vettelem. „Jestem zdania, że osiągi mówią same za siebie. Zawsze. Mogę podać za przykład Kimiego i Valtteriego – teraz są już oni tylko i wyłącznie pomocnikami Seba i Lewisa, ponieważ nie byli wystarczająco mocni, aby odcisnąć swój ślad w mistrzostwach. Gdyby Valtteri był przed Lewisem, to nie pomagałby teraz Lewisowi – wiecie o czym mówię”.[/quote] Uwielbiam takie podejście do F1. Ten chłopak czeka na wyzwania i nie wyobrażam aby dał się zweberryzować. Szybciej odejdzie do innego zespołu gdzie będzie miał niczym nieskrępowaną mozliwośc walki o pozycje lidera.
stasek44
27.10.2017 12:58
Czyżby z obozu TR do RBR przeniosła się napięta atmosfera? :)
ergie
27.10.2017 12:30
to co zrobił VER to się chyba podcięcie nazywa ;)
macko93
27.10.2017 12:23
[quote="Aeromis"]Cóż, czerwone byki nie potrafią latać parami[/quote] One nigdy parami nie latały. Patrz co się działo za czasów gdy Vettel dominował w F1 - tam to też była masakra.
Aeromis
27.10.2017 12:01
Sezon po 17 GP zbliża się ku końcowi, a tymczasem w pojedynku w wyścigach ukończonych przez obu kierowców Daniel vs Max jest 2:4. Czary mary! :) RBR przez prawie 2/3 sezonu ma tylko jednego kierowcę. Cóż, czerwone byki nie potrafią latać parami :D
rno2
27.10.2017 11:52
[quote]Jestem zdania, że osiągi mówią same za siebie. Zawsze.[/quote] No a na tym polu niestety Daniel często przegrywa z Maxem. W duecie za Hamiltonem różnica mogłaby być jeszcze bardziej wyraźna na jego niekorzyść.
LeVi_
27.10.2017 10:22
Jest młody, zdolny, przystojny i dość bogaty. Ma siedzieć i płakać?
teambuktu
27.10.2017 10:11
optymista.