Verstappen: Vettel po prostu wjechał w mój bolid

Zawodnik RBR nie zgadza się także z karą czasową, jaką otrzymał za kontakt z Raikkonenem.
07.10.1810:32
Nataniel Piórkowski
2907wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen uważa, że Sebastian Vettel wjechał w jego bolid w trakcie pojedynku o trzecie miejsce toczonego tuż po restarcie Grand Prix Japonii.

Stawką pojedynku było trzecie miejsce. Vettel próbował wykorzystać lukę po wewnętrznej stronie toru. Atak kierowcy z Heppenheim zakończył się niepowodzeniem. Pomiędzy zawodnikami doszło do kontaktu, a Niemiec obrócił swój bolid i spadł na jedno z ostatnich miejsc. Sędziowie nie zdecydowali się podjąć akcji w związku z kolizją, ale Vettel przekonywał, że winę za nią ponosi reprezentant Red Bulla.

Verstappen ma w tej sprawie zupełnie inne zdanie. W tym zakręcie nie można wyprzedzać. Zostawiłem mu nawet miejsce. Seb złapał jednak podsterowność i wjechał w mój bolid.

Zapytany o to, czy Vettel zasługiwał na karę za swój manewr, Verstappen przypomniał incydent z końcówki wyścigu o GP Chin, za który do czasu jego wyścigu doliczono 10 sekund. Nie tworzę przepisów. Gdyby tak było, to z F1 zniknęłoby wiele kar. Sądzę jednak, że mieliśmy do czynienia z podobnym scenariuszem do tego, jaki przerobiliśmy w Chinach. Tym razem nie obróciliśmy bolidów, ale Seb wjechał w bok mojego Red Bulla. Mógł zachować nieco większą ostrożność.

Holender nie zgadza się także z 5-sekundową karą czasową, jaką otrzymał za kolizję z Kimim Raikkonenem. Całkowicie się z nią nie zgadzam. Zblokowałem koła. Mogłem zupełnie ściąć szykanę, ale zrobiłem wszystko, aby powrócić na tor. Kimi zdecydował się na zajęcie miejsca po zewnętrznej. Mógł poczekać, aż na wyjeździe będę musiał uporać się z podsterownością i wtedy mnie wyprzedzić. Nie wiem dlaczego otrzymałem tę karę. To trochę głupie.

W późniejszej fazie wyścigu, Bottas wyjechał poza tor w szykanie walcząc z kierowcą Red Bulla. Jeśli dostałem pięć sekund kary za incydent z Raikkonenem, to następnym razem po prostu zetnę szykanę i pojadę tak jak Valtteri.

Embed from Getty Images

KOMENTARZE

7
polek
08.10.2018 07:28
@kusza Dokładnie. Verstappen urwał się chyba z lat 90. I bardzo dobrze, wnosi trochę emocji i ma jaja. Choć gdyby na torze jeździły same Verstappeny, mielibyśmy istotnie destruction derby. Dobrze, że stawka jest zróżnicowana. Lepszy Verstappen od Pereza, który też się rozbija, ale jaj już za bardzo nie ma.
mbwrobel
07.10.2018 12:46
„Nie tworzę przepisów. Gdyby tak było, to z F1 zniknęłoby wiele kar" - i mielibyśmy destruction derby. W zasadzie już mamy przedsmak, gdy Max jest na torze.
marrcus
07.10.2018 12:45
ważne że nie dał sobie krzywdy zrobić i rozprawił się 2 szybszymi bolidami
kusza
07.10.2018 10:44
I takich kierowcow jak Verstappen brakuje. Wiekszosc to cieple kluchy.
piro
07.10.2018 10:15
A tak nie dawno ojciec go chwalił że syn zmądrzał po chaotycznym początku sezonu :)
mariusz0608
07.10.2018 09:27
On nie jest normalny, to jest oczywiste, i będzie dalej niszczył wyścigi innym kierowcom.
B4rta7
07.10.2018 09:16
To jest właśnie podejście prawdziwego lidera: "Nie ja ustalam zasady, ale te kary bym zlikwidował", a w wyścigu: "Hej, Sebuś, gdzie mi się tu wciskasz, tu jest zakaz wyprzedzania, nie wiedziałeś? Takie są zasady, właśnie je ustaliłem"