Alonso: Moja kara pokazuje jak w złej sytuacji znajduje się F1
Hiszpan jest rozczarowany brakiem konsekwentnych decyzji ze strony sędziów
07.10.1810:56
2556wyświetlenia
Embed from Getty Images
Fernando Alonso uważa, że kara jaką otrzymał podczas Grand Prix Japonii demonstruje w jak złej sytuacji znajduje się Formuła 1.
Na początku zmagań na Suzuce doszło do incydentu między Hiszpanem a Lance'em Strollem, który hamując do szykany wypchnął poza tor kierowcę McLarena. Za spowodowanie tej sytuacji Kanadyjczyk został ukarany pięciosekundowym postojem i dwoma punktami do superlicencji, natomiast Alonso, który wracając na tor przeciął pobocze, otrzymał identyczną sankcję, lecz do jego konta doliczono tylko jeden punkt.
Zdaniem 37-latka, brak konsekwentnych decyzji ze strony sędziów pokazuje, w jak złej sytuacji znajduje się Formuła 1.
Alonso dodał, że nie obwinia Strolla za incydent w szykanie, który kosztował go sporo czasu.
Fernando Alonso uważa, że kara jaką otrzymał podczas Grand Prix Japonii demonstruje w jak złej sytuacji znajduje się Formuła 1.
Na początku zmagań na Suzuce doszło do incydentu między Hiszpanem a Lance'em Strollem, który hamując do szykany wypchnął poza tor kierowcę McLarena. Za spowodowanie tej sytuacji Kanadyjczyk został ukarany pięciosekundowym postojem i dwoma punktami do superlicencji, natomiast Alonso, który wracając na tor przeciął pobocze, otrzymał identyczną sankcję, lecz do jego konta doliczono tylko jeden punkt.
Zdaniem 37-latka, brak konsekwentnych decyzji ze strony sędziów pokazuje, w jak złej sytuacji znajduje się Formuła 1.
Nawet jeżeli przychodzi do mnie kierowca z przeprosinami, to trudno jest mi zrozumieć tę decyzję, ale za to widzicie jak źle wygląda Formuła 1. Mam na myśli decyzje, przypadkowość oraz czystą konsekwencję. Byłem po zewnętrznej na dohamowaniu i jeden z kierowców nie widział mnie, przez co wylądowałem w żwirze i zostałem za to przeproszony, by po chwili otrzymać karę.
Alonso dodał, że nie obwinia Strolla za incydent w szykanie, który kosztował go sporo czasu.
Po prostu mnie nie widział. Gdyby mnie dostrzegł i wypchnął na trawę to byłaby to inna sytuacja, ale nie winię Strolla za ten incydent. Niewiele to zmienia, ponieważ zamiast czternastego miejsca miałbym pewnie dwunaste.
KOMENTARZE