Magnussen: Nie powinienem był dostać kary czasowej

Duńczyk uważa, że sędziowie wykazali się zupełnie niepotrzebną nadgorliwością.
29.09.1916:10
Nataniel Piórkowski
1238wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kevin Magnussen uważa, że sędziowie popełnili błąd nakładając na niego karę czasową pod koniec wyścigu o Grand Prix Rosji.

Magnussen bronił się przed atakiem ze strony Sergio Pereza. Kierowca Haasa wyjechał na asfaltowe pobocze a wracając na tor nie skorzystał ze ścieżki wyznaczonej styropianowymi blokami.

Na Duńczyka nałożono 5-sekundową karę czasową za zyskanie przewagi. W efekcie spadł on na dziewiątą pozycję, za Lando Norrisa.

To absolutna głupota. Mamy ten drugi zakręt, bardzo kiepski zresztą. To po prostu głupie, nie wiem, wysypcie tam żwir albo zróbcie coś innego... Nie jestem ekspertem od bezpieczeństwa i nigdy nim nie będę. Dzisiaj przestrzeliłem dohamowanie, zebrałem pełno brudu z pobocza, straciłem mnóstwo czasu, a koniec końców ukarano mnie za mój własny błąd. FIA nie musiała przecież nic robić.

Ta kwestia nie była czarno-biała, a mimo tego zdecydowali się mnie ukarać. Mam wrażenie, że popełnili błąd, że przyjrzą się temu i następnym razem wykonają lepszą pracę. Wszyscy jesteśmy ludźmi - mogą popełniać błędy, ale mam nadzieję, że dostrzegą chociaż, iż tym razem się nie popisali.

Magnussen dodał, że był zdesperowany, aby utrzymać się w czołowej dziesiątce. Powiedziano mi, że mam karę. Dodali, że oczekują ode mnie całkowitego maksimum. Dostałem najwyższą moc silnika - żyłowaliśmy go dużo bardziej, niż powinniśmy byli. Musiałem przejechać sześć okrążeń kwalifikacyjnych. Każde było doskonałe. Dobrze, że miałem bolid, który mi to umożliwił. W tym scenariuszu wszystko zagrało perfekcyjnie.