Giovinazzi wyczerpany nieustanną rywalizacją w GP Monako

Niedzielny wyścig w Monte Carlo był pierwszym od 2009 bez ani jednej interwencji SC.
24.05.2114:00
Nataniel Piórkowski
1300wyświetlenia


Antonio Giovinazzi przyznaje, że jest psychicznie wyczerpany niedzielną rywalizacją w Monako, w której zdobył swoje pierwsze punkty w tym sezonie.

Kierowca teamu z Hinwil dojechał do mety na dziesiątym miejscu, utrzymując pozycję wywalczoną w trakcie sobotnich kwalifikacji.

Wyścig na ulicach Księstwa przebiegł bez żadnej interwencji samochodu bezpieczeństwa lub nawet wirtualnej neutralizacji. Giovinazzi przyznaje, że brak najmniejszej przerwy na złapanie oddechu był dla niego sporym wyzwaniem.

To pierwsze Grand Prix Monako od długiego czasu, w którym na torze nie pojawił się samochód bezpieczeństwa. Nikt nie popełnił błędu - powiedział Włoch.

To było bardzo intensywne doświadczenie. 78 okrążeń a na każdym trzeba jechać na limicie, na początku z dużym zapasem paliwa. Wcale nie było łatwo. Jestem trochę zmęczony - psychicznie, nie fizycznie. Zdobycie punktów jest jednak zawsze miłym przeżyciem. Jestem z tego bardzo zadowolony.

Ogólnie był to dla nas świetny weekend. Już od pierwszego treningu czułem się pewnie w kokpicie bolidu. W sobotę złożyliśmy wspaniałe okrążenie i awansowaliśmy do Q3. Punkty są ważne dla zespołu, ale też dla mnie - to moja pierwsza zdobycz w tym sezonie.

Wciąż mam jednak nieodparte wrażenie, że mogliśmy spisać się nieco lepiej. W naszym zasięgu było może ósme lub dziewiąte miejsce. Mimo tego się cieszę i wiem, że nasz występ może być źródłem dodatkowej motywacji dla całej ekipy.